JustPaste.it

Wyimaginowana matura z religii

``Nie odzywasz się, ponieważ nie masz argumentów. Nie masz argumentów, ponieważ nie czytasz. Nie czytasz, więc dlatego musisz milczeć.`` - Jan Kowalski

``Nie odzywasz się, ponieważ nie masz argumentów. Nie masz argumentów, ponieważ nie czytasz. Nie czytasz, więc dlatego musisz milczeć.`` - Jan Kowalski

 

Osoby:

Ksiądz Iksiński - egzaminator

Jasio Kowalski - uczeń

Historyk

Dyrektor

Mama Jasia - Pani Kowalska

 

Ksiądz:  Powiedz mi Kowalski, o czym mówi II Przykazanie z Góry Synaj?

Jasio:  II Przykazanie Boże z Góry Synaj Mówi, by nie czynić sobie żadnych posągów, ani obrazów i by nie oddawać im pokłonu.

Ksiądz:  To nie jest II Przykazanie, na lekcji religii uczyłeś się przecież: "NIE BIERZ IMIENIA PANA BOGA NA DARMO...

Jasio:  Ale ja proszę księdza przeczytałem wczoraj jak przygotowywałem się do egzaminu,

że Pan Bóg podał Izraelitom takie Przykazanie jak ja powiedziałem. A przecież  Pan Bóg ma rację, prawda?      

Ksiądz:  Mówiąc krótko, nie uznam ci tej odpowiedzi, bo jest ona niezgodna z nauką kościoła.

Jasio:  Ale...

Ksiądz:  Koniec dyskusji, pytanie drugie. Co powiesz na temat Maryi i jej wniebowzięcia. Uznajesz przecież ten dogmat kościoła,  prawda?      

Jasio:  Nie wiem jak to powiedzieć... No bo jeżeli Maria została wzięta do nieba, to ta nauka jest niezgodna z tym co wyczytałem ostatnio w internecie!

Ksiądz:  A co takiego tam znalazłeś, pewnie skakałeś po jakichś heretyckich stronach?

Jasio:  Byłem na kilku portalach katolickich i dowiedziałem się, że ludzie wierzący zabrani zostaną do  nieba dopiero, gdy Pan Jezus przyjdzie drugi raz na ziemię. Tam był taki fragment, mogę go zacytować?

Ksiądz (z niechęcią):  No!

Jasio:  To było jakoś tak:  "A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie" - tak powiedział Pan Jezus, proszę księdza. Tak przeczytałem, więc skoro dopiero jak przyjdzie to zabierze ludzi wierzących, to Marii nie może być w niebie.

Ksiądz (zdenerwowany):  Jak możesz podważać dogmat ustanowiony przez papieża? Jak możesz się z nim nie zgadzać? Niestety nie mogę ci uznać również i tej odpowiedzi.

Historyk, członek Komisji:  Księże proboszczu, ale Jasio bardzo celnie przytoczył fragment z Biblii, chyba można dać pół punktu za własny tok rozumowania, prawda?

Ksiądz:  Proszę wybaczyć drogi kolego, ale w kwestii wiary, to my decydujemy o tym co jest zgodne, a co nie. Pan się trzymaj własnych ram historycznych i pozwól mi pracować.       

Ksiądz:  Następne pytanie. Kowalski, powiedz mi tak własnymi słowami, co powiesz na temat Jezusa?

Jasio:  Dla mnie to jest Pan Jezus, proszę księdza! Co mogę powiedzieć? Kocham Go proszę księdza i nie chciałbym Go obrażać swoim postępowaniem. Bóg Ojciec Posłał Go na ziemię by nauczył nas jak mamy postępować i jak mówić. Zawdzięczam Mu życie i... i...       

Ksiądz:  Bardzo piękna i mądra odpowiedź. Chociaż czegoś nauczyłeś się na lekcji religii.

Jasio:  Bo ja proszę księdza... nie na religii, tylko wczoraj z Babcią na ten temat rozmawiałem.

Ksiądz:  Mądra ta twoja Babcia, dobra katoliczka.

Jasio:  Ona nie chodzi do kościoła, nie jest katoliczką i nie należy do rejestrowanego zgromadzenia.

Ksiądz (zdenerwowany):  No dosyć tego mędrkowania. Ostatnie pytanie. Odpowiesz dobrze, będzie zaliczenie. Kowalski co powiesz o chrzcie małych dzieci!

Jasio:  Bo... bo, ja nie wiem jak to powiedzieć...

Historyk, członek Komisji:  Kowalski, odpowiedz jak to się mówi, "prosto z mostu" księdzu proboszczowi.

Jasio:  To... jaki grzech ma małe dziecko, że musi być polewane wodą, no... nie wiem, przecież ono nic złego nie uczyniło... nikogo nie okradło, dlaczego ma być ochrzczone?       

Ksiądz:  A ty co znowu, czy tak cię uczono na religii? Odpowiedz na pytanie i zaliczysz!

Jasio:  No to odpowiem, że nie rozumiem tego i wydaje mi się to dziwne, by malutkie dziecko zrobiło coś złego... nie rozumiem tej nauki proszę księdza.     

Ksiądz:  Dość tego! (A zwracając się do Komisji) Widzicie Państwo, że niestety potrzebny jest tutaj egzamin poprawkowy, dlatego, że odpowiedzi były niekonkretne i niezgodne z nauką kościoła. Stawiam więc ocenę niedo...

Historyk, członek Komisji (przerywając księdzu):  Kowalski zaczekaj na chwilę na korytarzu, poprosimy cię...

Ksiądz:  Ależ szanowny kolego...

Historyk:  Kowalski zamknij drzwi proszę...

Ksiądz:  Nie spodziewałem się tego po tobie Andrzeju. Znamy się tyle lat, a ty w obecności Komisji podważasz moje decyzje?... (Zdenerwowany) Czy nie wiesz, że z kościołem się nie dyskutuje tylko słucha?...

Historyk:  Uczę młodzież w tej szkole 25 lat. Dzisiaj zrozumiałem, że kiepski ze mnie historyk, a ten młokos Kowalski jest odważniejszy ode mnie. To ja jestem tchórzem, bo powinienem powiedzieć swoim uczniom, o wielowiekowej inkwizycji, o paleniu na stosie, o potworach, które wyhodowaliście w swojej społeczności, o tym, że faktycznie Dekalog brzmi inaczej, bo przecież to też historia. I jeżeli ten dzieciak dostanie ocenę niedostateczną, to ja z tej szkoły się wypisuję...     

Dyrektor:  Poproście Kowalskiego... (a zwracając się do księdza) Proszę proboszczu o podsumowanie...

Ksiądz:  Doszliśmy wspólnie do przekonania, że choć twoje odpowiedzi były fatalne, to posiadasz jednak pewne  wiadomości, które... które...     

Historyk (przerywając księdzu):  Które sprawiają, że jesteś na dobrej drodze Kowalski...

 

DZIEŃ MATURALNY

Mama Jasia Kowalskiego:  I co Jasiek, jesteś przygotowany?

Jasio Kowalski:  Się nie martw mamuś... Miałem dobry sen o Panu Historyku. Ten facet jest cool.