JustPaste.it

Staropolskie obyczaje

Poznaj oryginalne, ciekawe, często zaskakujące obyczaje naszych przodków.

Poznaj oryginalne, ciekawe, często zaskakujące obyczaje naszych przodków.

 

- z narodzinami wiązało się dość duża liczba przesądów. Należało do nich wylewanie wody z kąpieli nowo narodzonego dziecka dopiero po trzech dniach. Nowy członek rodziny był także przykrywany starym podartym płótnem. Miało to na celu osłonę dziecka przed demonami i złymi duchami.

- śluby były bardzo okazałe. W roku 1637 Władysław IV wziął ślub z Cecylią Renatą. Na wesele zabito 40 tyś kogutów i kapłonów (specjalnie utuczony młody kogut), 20 tyś gęsi, parę setek wołów oraz "nieskończoną ilość" dzikiego ptactwa. Co ciekawe, weselnicy uskarżali się na braki potrwaw. Powodem było prawdopodobnie duża kradzież jedzenia. Wesela trwały minimum 3 dni, ale zdarzały się takie, które trwały tygodniami.

- po śmierci znanych osób, wystawiano ich zwłoki, ubrane bardzo odświętnie, na katafalku na widok publiczy. Robione było tak, ponieważ wielu ludzi chciało się pożegnać z czcigodnym zmarłym. Czasami pogrzeb odwlekany był całymi miesiącami, a ciało specjalnie balsamowane. Same uroczystości pogrzebowe trwały nawet od dwóch do czterech dni. Podczas obrzędów ciekawa była postać archimimiusa, który odgrywał zmarłego wjeżdzając konno do kościoła i symbolicznie spadając z siodła przy katafalku.

- powszechna była płatna prostytucja. Kobiety lekkich obyczajów bardzo często towarzyszyły oddziałom wojska, przyjeżdzały na elekcje królewskie i sejmiki, na jarmarki itd. Często domy publiczne były prowadzone przez kata, a same prostytutki nosiły wyróżniający ich strój. Co ciekawe zmuszane były także do pewnych prac publicznych takich jak np. pomoc w gaszeniu pożarów.

- toasty podczas uczt, bardzo często wznoszono za każdym razem z innego kielicha, stąd też gospodarz musiał mieć ich dość dużo. Osoba, która wznosiła toast, wypijała zawartość kielicha i podawała dalej. Następna osoba go napełniała, wypełniała i także podawała dalej. Dzięki temu, ktoś kto wznosił toast pił zdrowie każdego obecnego. Gospodyni uczty nie piła, tylko dotykała ustami brzegu, a następnie podawała kielich gościowi, który miał być uczczony. Czesto zdarzało się, że naczynie było wyrzucane na ziemie, zaraz po wypiciu zawartości, aby zaznaczyć, że nikt nie jest już godzien z niego pić. Zdarzało się także, że kielichy były rozbijane o własne głowy pijących.

Stroje szlachty

- podczas obrad sejmowych posłowie jedli i pili (istnieli także sprzedawcy, którzy podawali im odpowiednie towary). Jeśli posłowie byli niezadowoleni z przemówienia, jednego z jego kolegów na sejmie, to obrzucali go twardymi jabłkami i gruszkami.

- opis typowo polskich dewocji autorstwa Charl esa Ogiera "Podcza mszy, gdy ksiądz Ciało Pańskie w górę podnosi, w usta, czoło, policzki i piersi silnie się biją i głową o ziemię uderzają". Szlachta także często wyjmowała szable podczas czytania Ewangelii (co zrozumiałe, bo graniczyliśmy z tureckim imperium). Jako pokuta za grzechy zdarzało się, że msza była wysłuchiwana w pełnej zbroi i podniesioną szablą. Typowe było także leżenie krzyżem.

- Polacy sławni byli ze swojego apetytu, cudzoziemcy byli "pełni podziwu dla pojemności polskiego żołądka, widząc wszystkich tylekroć dnia tego jedzących i zawsze ku ich zdumieniu z odradzającym się wraz z nowym głodem apetytem". Polacy natomiast nabijali się z "Włoszków" co "cienko jadają" Zamożna szlachta zjadała dziennie mniej więcej 6-7tyś kalorii.

- potrawy były bardzo często przygotowywane tak, aby lepiej wyglądały niż smakowały. Popularne było podawanie ptaków w pełnym upierzeniu, wykładanie na półmiski świnie i dziki, a także ich farbowanie i złocenie.

 

Źródło: M. Bogucka "Staropolskie obyczaje w XVI-XVII wieku"

Tekst pochodzi ze strony:

Nieznana historia