Angielski naukowiec-amator oniemiał z wrażenia, kiedy spostrzegł, iż stał się mimo woli Frankensteinem XIX stulecia...
Angielski naukowiec-amator oniemiał z wrażenia, kiedy spostrzegł, iż stał się mimo woli Frankensteinem XIX stulecia. Jednakże, jak na naukowca przystało, doświadczenia przeprowadził do końca i z zachowaniem reżimu doświadczalnego powtórzył je kilka razy. Wyżej wspomniany naukowiec, Andrew Corosse, oddziaływał słabym prądem elektrycznym na mieszaninę krzemianu potasu z kwasem wodorochlorowy i tlenkiem żelaza. Po 26 dniach tego eksperymentu spostrzegł, iż wcześniej obserwowane białawe obiekty przybrały kształt owadów, a następnie po dalszych czterech dniach zaczęły swobodnie poruszać się w agresywnym roztworze kwasu.
Aby wyeliminować przypadkowość, powtarza.! doświadczenia w sterylnym i odizolowanym od świata zewnętrznego środowisku, konsultując się przy tym z innymi naukowcami.
Po opublikowaniu wyników jego doświadczeń okrzyknięto go żartownisiem i oszustem. Dopiero wielki uczony Michael Paraday uratował go przed niesławą składając raport do Instytutu Królewskiego, potwierdzający wynik eksperymentu.
Inne odkrycie, tyle że na większą i bardziej użyteczną skalę, potwierdziło wyniki doświadczeń Crosse'a. Otóż doktor Robert Becker z Syrakus w stanie Nowy Jork, ratując przed amputacją złamaną nogę należącą do pewnego myśliwego, przeprowadził ciekawy eksperyment. Złamanie owinął gazą nasyconą solą i ze srebrnym drutem. Następnie podłączył słabe źródło prądu stałego, tak aby prąd płynął od dołu do góry kończyny. Kuracja trwała długo, lecz efekt osiągnięto wspaniały. Po ośmiu miesiącach zabiegów nastąpiło odrośniecie brakujących części kończyny z całkowitą regeneracją kości i ciała.
Wspomniany myśliwy był pierwszym tego typu pacjentem wśród ludzi, natomiast wcześniej dr Becker swoim sposobem wyczarował odgryzioną łapkę szczurowi, zaledwie w ciągu siedmiu dni. Przeprowadził również doświadczenia z innymi zwierzętami powodując za każdym razem odrastanie brakującej kończyny, lecz tylko do najbliższego stawu.
Dodatkowa, zaletą metody dr. Beckera jest szybka regeneracja złamań. Tym sposobem w ciągu 2-ch miesięcy doktor przywrócił do pełnej sprawności 51-letnią kobietę, której noga nie mogła się zrosnąć po złamaniu przez blisko rok czasu. To samo dotyczyło 14-letniego chłopca, któremu zregenerować nogę nie zrastającą się od kilku lat.
Chcę podkreślić, iż dr Becker zastosował technikę w przypadkach, gdzie przyroda radzi sobie sama. Np. jaszczurce samoistnie odrasta urwany ogon salamandrze potrafi odrosnąć po miesiącu łapka - równie skomplikowana jak kończyna ludzka. Salamandra może poszczycić się także cudowną regeneracja 1/3 mięśnia sercowego w ciągu doby.
Niezwykłym cudem natury jest powstawanie nowych osobników z kawałków pokrojonego robaka zwanego płazińcem. Z jednego osobnika można uzyskać aż Pięćdziesiąt przedstawicieli tego gatunku.
Zjawisko odrastania włosów, paznokci, skóry, mięśni przyjmujemy jako coś normalnego, zanotowano również przypadki odrastania ostatniego człona palca u małego dziecka. Wewnętrzne organy również się regenerują i znane są przypadki całkowitej regeneracji śledziony małego dziecka z pozostałych przy życiu kilku komórek oraz wątroby z 20% pozostałości po operacji.
Z obserwacji i doświadczeń można wysnuć podstawowy wniosek: im bardziej prymitywny organizm, tym łatwiejsza zdolność do regeneracji tworzenia repliki wg ustalonego wzorca.
Uzupełniając zagadnienie przypomnę dość znane zjawisko przejawiające się bólem utraconej kończyny. Często się zdarza, iż ludzie nie posiadający ręki lub nogi, odczuwają ich istnienie oraz bóle, zwłaszcza przy zmianach pogodowych, lekarze próbują tłumaczyć powyższe zjawisko pamięcią istniejącej kończyny. Weźmy jednak pod uwagę dość znane eksperymenty realizowane przez magnetyzerów, polegające na przenoszeniu za pomocą pasów magnetycznych wrażliwości ciała na wodę w naczyniu. Stawia to w zupełnie innym świetle poruszane zagadnienie.
Jeszcze jedno doświadczenie, związane z tematem, polegało na obserwacji bardzo drobnego piasku wysypanego w pudełku zamontowanym na skrzypcach. Podczas gry piasek układał się we wzory części roślin, np. liści paproci oraz w formy występujące w przyrodzie, np. plastry miodu.
Jako podsumowanie podawanych przykładów, nie sposób pominąć faktów dematerializacji i materializacji występujących w obecności osób medialnych, m.in. w trakcie trwania seansów spirytystycznych. Pakty te są bezsporne i dotyczą zarówno materii nieożywionej, jak i ożywione j, natomiast można mieć różny stosunek interpretacyjny, zależnie od posiadanej wiedzy czy światopoglądu. Materiały faktograficzne, zbierane i komisyjnie opisywane przez, prawie sto lat, z przełomu XIX i XX wieku, odkrywają jeszcze jedną tajemnicę przyrody. Osoba medialna zapadając w trans potrafi, pod wpływem sugestii, zdematerializować konkretny przedmiot w jednym i zmaterializować, czyli przywrócić stan pierwotny w innym, często odległym miejscu. Podobnym przykładem jest dematerializacja części własnego ciała, z którego powstaje inne ciało żywej istoty. Jako materiał dowodowy powyższego służą odciski linii papilarnych i tzw. aporty, czyli odlewy rąk lub stop z parafiny albo wosku. Zainteresowanych odsyłam do literatury fachowej, m.in. "Seanse z Frankiem Kluskim" .
Fizyka i chemia również obfitują w przykłady zagęszczania energii w materię i odwrotnie - w określone kształty i formy. Z powyższych przykładów i opisów można wysnuć jeszcze jeden wniosek. Otóż w przyrodzie istnieją wzorce energetyczne, tzw. szkielety magnetyczne, tworzące się na podobnej zasadzie, jak zapis na taśmie magnetofonowej lub odwzorowania zdjęć holograficznych, z tą różnicą, że zapis istnieje w przestrzeni bez użycia twardego podłoża. Taki zapis (szkielet magnetyczny) w określonych warunkach przyrodniczych lub przy użyciu techniki, poprzez zasilanie energetyczne - zagęszcza swoją masę aż do całkowitej materializacji. Prawidłowość powyższa jest zgodna z ogólnie przyjętym prawem Einsteina E=mc2 i funkcjonuje we wszystkich powyższych przykładach wyjaśniając zjawiska normalne i paranormalne.
Zostaje jeszcze do opisania proces powstawania wzorców magnetycznych i w tym celu należy przypomnieć sobie funkcjonowanie komórki żywej. Każdy zna jej skomplikowaną strukturę i wielo-funkcyjność, natomiast nie wszyscy zwrócili uwagę na mechanizm przetwarzania energii. Aby lepiej zrozumieć ten mechanizm, a jednocześnie nie ugrzęznąć w szczegółach, proszę sobie wyobrazić komórkę jako skrzynkę z dwoma otworami. Do jednego otworu wsypujemy energię w postaci koralików, a z drugiego koraliki "wychodzą już nawleczone na sznurek. Można powiedzieć, że komórka polimeryzuje energię do postaci pola magnetycznego. Organizm składający się z milionów i miliardów komórek produkujących pole magnetyczne wciąż emituje w przestrzeń swoje repliki energetyczni o różnej trwałości i długości życia. Organizmy bardzo skomplikowane , jak ssaki, w tym również człowiek, oprócz tego, że produkują własne wzorce energetyczne, mają zdolność do tworzenia obrazów energetycznych za pomocą wyobraźni. Stąd już tylko krok do zrozumienia zasady znanej od tysięcy lat :"Myśl jest twórcza, cokolwiek byś nie pomyślał: - to istnieje". Powyższa publikacja wyjaśnia zasadę tworzenia życia, przynajmniej w tym obiegowym, dość zawężonym pojęciu dotyczącym ciała i twardej konsystencji.
Przy okazji przedstawiania następnych problemów z zakresu "niezwykłości", będę powracał do tego tematu.
Józef Onoszko