Przeprowadziłam wywiad z pewnym osobnikiem podającym się za członka wielkiej rodziny deStruct. Jest wyznawcą zasady: "zachowanie równowagi jest drogą do zbawienia.
>>czy jesteście sektą?
-nie, to nie jest sekta. DeStruct to wielka rodzina, która pomaga innym.
>>w czym?
-w odnalezieniu w swoim życiu drogi do zbawienia.
>>a jaka jest ta droga?
-nie wolno za dużo zarabiać, bo bogactwo jest zarezerwowane dla Boga. Najlepiej jak jest to ciężka praca.
>>no a czy nie wszyscy właśnie tak żyją?
-oj, nie. Wielu ludzi cieszy się bogactwem, łatwymi pieniędzmi... niektórym same przychodzą, np. w spadku, inni zdobywają je nieuczciwie a inni zbyt łatwo. Oni jednak nie wiedzą, że te wszystkie bogactwa zaprowadzą ich do piekła. Wielu osobom już pomogliśmy, są nam na prawdę wdzięczni. Teraz łatwiej im będzie otrzymać zbawienie.
>>komu pomogliście?
-wielu ludziom. Zwykle nie znamy ich osobiście, ale to nie jest dla nas ważne. Nie potrzebujemy publicznego uznania i dziękowania na kolanach. Wystarczy nakarmienie duszy dobrymi myślami.
>>macie jakieś spotkania?
-nie, my zwykle nawet się nie znamy. Mimo to jest nas coraz więcej, łączymy się w jedności naszymi umysłami, nasze moce wzrastają na sile gdy nas przybywa.
>>a co to znaczy, że pomagacie ludziom, których nie znacie?
-internet. To miejsce, gdzie wielu szuka odpowiedzi.
>>zamieszczacie artykuły, macie swoją stronę?
-nie... Odpowiadamy zagubionym duszom, sami zadają pytania, zwykle na forach.
>>ludzie pytają się na forach jak dojść do zbawienia???
-nie, no nikt nie zapyta wprost o zbawienie. Ludzie zastanawiają się nad sposobami zarabiania pieniędzy, a my dajemy dobre rady.
>>czyli?
-no jak ktoś się pyta o coś, gdzie można łatwo zarobić to wyjaśniamy mu, że to jest niebezpieczne i ujawniamy wszystkie złe strony.
>>mówicie, że to ich doprowadzi do piekła?
-nie, nie. Gdybyśmy tak mówili, to pomyśleliby, że jesteśmy sektą i nie chcieli słuchać. Mówimy, że sposób zarobków, o który pytają jest zły, bo znamy to z doświadczenia i opinii innych.
>>a znacie z doświadczenia?
-no czasami tak. A jak nie, to można doświadczyć w inny sposób: poprzez poznanie i wczucie się. Wcielamy się w rolę takiego bohatera, doświadczamy tego, co on, poznajemy wtedy z bliska i też jesteśmy doświadczeni.
>>no mnie się wydaje, że to oszustwo. Powiedz mi w takim razie ile możemy zarabiać, żeby zostać zbawionym?
-to nie jest oszustwo, naszym celem jest pomóc, a cel uświęca środki. Nie ma ustalonych granic naszych zarobków. Jest tylko jedna zasada: nie możesz mieć więcej przyjemności niż trudu w jej zdobycie włożyłeś. Ta równowaga między jednym i drugim jest kluczem.
>>jak mam to interpretować?
-trzeba trochę znać matematykę. Podam przykład: jak na pracę i inne obowiązki poświęcasz 12 godzin, to drugie 12 godzin masz na zabawę i sen. Należy ci się.
>>no większość z nas nie ma tak dobrze.
-no właśnie, o to chodzi, bo na emeryturze już nie pracujesz po 12 godzin. Wszystkie dodatkowe godziny, które zbierasz teraz doliczasz sobie do emerytury.
>>a jak nie przepracuję tyle i mi nie starczy?
-możesz popełnić samobójstwo. Jak dobrze wyliczysz, to będziesz wiedział kiedy. Najlepiej sobie codziennie zapisywać.
>>to niedorzeczne!!
-albo zbawienie, albo piekło. Wybór należy do ciebie.
>>ale i tak nie widzę w tym związku z naszymi dochodami.
-a bo to trzeba odjąć sobie godziny jak się coś kupuje. 1 godzina to ok. 100zł. Zawsze pod uwagę bierzemy minimalne wynagrodzenie w naszym kraju. Jeżeli wydajesz więcej niż ta kwota, musisz sobie odjąć za każdą stówę jedną przepracowaną godzinę.
>>a jak wygram w totolotka, to muszę umrzeć...?
-no to jest największy przykład wytworu szatana. Nie wolno nam grać, a jak już popełnimy taki błąd i wygramy to najlepiej oddać te pieniądze szatanowi z powrotem. Ale szatan jest silniejszy i nie mamy szans wygrać z taką osobą, która wygrała na loterii. Z politykami też nam się nie uda. , to nawracamy tych z sekty Amway. Mnóstwo ofiar i mnóstwo zbawionych.
>>Amway to sekta?
-tak! Miliony ludzi zaciągają różnymi sposobami, omamiają ich, pokazują im jak dorobić się dużej emerytury w kilka lat. Piekło murowane. To też wytwór szatana. Tacy to musieliby popełnić samobójstwo najpóźniej po roku, żeby otrzymać zbawienie. Później i tak nie ma szans, bo pracują coraz mniej, zarabiają coraz więcej, trwonią razem z szatanem i droga do piekła jak znalazł. Do tego zostawiają te pieniądze swoim dzieciom.
>>i na prawdę rodzina deStruct stale rośnie?
-tak, oczywiście. Wiele osób dziennie przechodzi na naszą stronę.
>>deklarują coś?
-wystarczy, że przyznają nam rację i od razu zaczynają robić to co my: nauczają, przekonują, nawracają...
>>no to macie dar przekonywania...
-mamy świetne argumenty, uderzamy w każdy słaby punkt i walczymy bronią przeciwnika.
>>a te pisanie w internecie zaliczacie do pracy czy odpoczynku?
-jak się pisze w słusznej sprawie to jest praca. Ponadto każda nawrócona dusza daje nam 28 godzin doliczanych do godzin pracy.
>>jak dla mnie to szaleństwo, dziękuję za rozmowę.
-a ile ty zarabiasz(...)?