Nie ma Cie , to wszystko moja wina
Nie ma Cie, już nie wesoła ma mina
Gdy byłaś obok słowa oszczędzałem
spojrzeń w oczy i pocałunków się bałem.
Miłość po wieczność - to Ci obiecałem
słowa nie dotrzymałem, przyznaje, łkałem...
Za późno już na te słowa, wcześniej pomyśleć mogłem
wcześniej nim Twoje złote serce zawiodłem.
Potrzebowałaś ciepła słów , serca urazu nie chowającego
zaprzepaściłem tą szansę przez moje chaniebne ego.
Zostane w wiecznym bólu a Ty będziesz boginią moją
zawsze od teraz gdy zamknę oczy ujrzę twarz Twoją
wiatr będzie pachniał Twoimi włosami
w imię Twego dobra pójdę w zatarg z bogami.