JustPaste.it

Raklama dźwignią handlu?

Wszędzie otacza nas obezwładniający wszechmiar reklam. Nie reklamujesz, nie istniejesz. Piękne, kolorowe, nęcące, oglądając czujesz ich zapach i smak...

Wszędzie otacza nas obezwładniający wszechmiar reklam. Nie reklamujesz, nie istniejesz. Piękne, kolorowe, nęcące, oglądając czujesz ich zapach i smak...

 

Wszędzie otacza nas obezwładniający wszechmiar reklam. Nie reklamujesz, nie istniejesz. Piękne, kolorowe, nęcące, oglądając czujesz ich zapach i smak. Wiesz, po zjedzeniu czego, zrobisz się lżejsza, a po wypraniu w czym, bielsza lub stosownie do okoliczności utrwalona w odpowiednim kolorze. Jesteś świadoma, co musisz zażyć, by Twój organizm raz na zawsze opuściły gazy. Naturalnie bezgłośnie, bezwonnie i bezpowrotnie. Ot sama magia.            
Polskie uczelnie wyprodukowały setki tysiące specjalistów od reklamy, a że była to produkcja seryjna posypała im się, jakość.
W olbrzymich korporacjach kotłuje się od marketingowców, psychologów i innych mistrzów od robienia ludziom wody z mózgu. Wszystko po to, by sprzedać wszystko, co tylko możliwe. Stare dobre hasło: „Klient nasz Pan”, zostało zamienione na „Klient nasz palant, połknie wszystko”. I tak siedząc przed telewizorem, słuchając radia, jadąc tramwajem, czy odchamiając się w kinie, jesteśmy obsypywani milionem informacji, co powinniśmy jeść, ubierać, pić itd. Reklamy to dla nas wyrocznia, okno na świat, bez nich nie jesteśmy w stanie podjąć żadnej rozsądnej decyzji. No i naturalnie jest to przepastne źródło informacji. Dowiadujemy się z nich, że np. taka Żanet Kaleta, to jedyna kobieta w Polsce z super sterylną pochwą, jej to nawet nic nie piecze. Teraz nasuwa się pytanie, czy dlatego, że jest położną, czy to zasługa tego środka, który reklamuje. A jaki, to daje obraz pozostałych milionów kobiet? Ano, chodzimy zagrzybione, drapiąc się ukradkiem lub ściskamy nerwowo uda minimalizując uporczywe pieczenie. Cały świat już wie, co o nas myśleć. Feee i na dodatek należy o tym rozmawiać z koleżankami. Do niedawna sugerowano również, że używane przez nas podpaski, zabarwiamy na błękitno. Jakiś geniusz reklamowy usłyszał na studiach o błękitnej krwi i co? No i nadinterpretował. Panom też się obrywa, jakby nie było, równouprawnienie wszechobecne jest. Wystarczy, że taki delikwent popsika się tym czymś, a już rozpływa się w kobiecych ustach, jak najlepsza czekolada. Nie bardzo chciałabym walczyć z milionem babskich zgryzów, które rozszarpują moje ciało, tylko dlatego, że przestrzegam elementarnych zasad higieny. Zastanawiam się, czy fachowcy od tego badziewia nie bazują na materiałach, które dowodzą, że w naszym kraju jedynie pewna piosenkarka ma atrakcyjne IQ. Reszta zatka się byle czym i byle jak.
Wpada nam, więc w oko i ucho przekaz, co należy zażyć, aby nawet Faraon nie zemścił się na naszych jelitach, co połknąć by nasze nadmierne kilogramy powiedziały nam dość i odeszły bezpowrotnie. Albo taki tekst, przeczytany przez ze mnie na jednym z supermarketów…”. Jeśli Twoja teściowa twierdzi, ze tutaj jest drogo, powiedz jej, że piła….( i tutaj ku zaskoczeniu gawiedzi widnieje cena piły tarczowej) Hm…. Co teściowa może mieć z tym wspólnego? Tego nie wiem nawet ja, rozkoszująca się, na co dzień dowcipami, o martwych, przygłupich i bezzębnych mamusiach naszych współmałżonków. Teraz proszę na mnie nie warczeć, sama kiedyś będę obiektem tych żartów. Póki, co jednak szaleję i żartuję sobie z tego, a co. Wszystko ma swój czas. Lećmy jednak dalej, o ile kobieta walcząca w kisielu, może kogoś podniecać, to czy może tak być w przypadku faceta, moczącego po goleniu własną twarz w kefirze????? Gdyby, choć padła nazwa tego zsiadłego, to upieczono by dwa gołąbki na jednym ogniu. Reklamując cudo od golenia i od picia. Ale o tym tyle, w obawie, ze znów zejdę na temat pieczenia a to przywołuje mi na myśl wspomnianą wyżej Żanetkę. Nawet pieczarki źle mi się kojarzą odkąd głos tej położnej wybrzmiewa kilka razy dziennie z radia. Zastanawiam się, co trzeba mieć w miejscu mózgu, żeby wymyślać takie bzdury. Tutaj oczywiście duży ukłon w stronę tych, którzy nie boją się myśleć i przy tworzeniu reklam szermują słowem i obdarzają nas sporą dawką dowcipu. Dzięki wszystkim Wam, którzy wierzycie w nas, Waszych odbiorców i rzucacie wyzwanie naszemu organowi odpowiedzialnemu za myślenie. W zamian za tak pokładane w nas zaufanie obiecuję nabyć, co bądź byle tylko, Wasza praca nie poszła na marne.