JustPaste.it

Czy sądzicie, że dostajemy to, na co zasłużyliśmy?

Dziś napiszę parę słów od moich przyjaciół, którzy leżą w tej chwili w Domach Pomocy Społecznej. Dziś to Oni chcieliby Nam powiedzieć, że tak nie dawno chodzili i żyli jak my.

Dziś napiszę parę słów od moich przyjaciół, którzy leżą w tej chwili w Domach Pomocy Społecznej. Dziś to Oni chcieliby Nam powiedzieć, że tak nie dawno chodzili i żyli jak my.

 

37e4df9dcd2932f3dc65d00b486f1cf6.jpg

 Parę poprzednich dni spędziłem w trasie -.Gdańsk, Szczecin, Berlin, Hanower, Paryż...Piękne miasta, śliczne i kolorowe łąki. Zielone, brązowe, kasztanowe i fioletowe lasy. Świeciło piękne słońce a my, wspaniałym samochodem pędzimy równymi autostradami Europy.

 

Czy zasługujemy na to, czego chcemy?

 

Mój przyjaciel Mirek chciałby troszkę lepiej widzieć. Chciałby wziąć na ręce swoją śliczną wnuczkę. Kazia z sąsiedniego pokoju chciałaby móc sama pójść do toalety. Eugeniusz marzy o wózku na akumulator. Barbara, chciałaby napisać wiersz, niestety dłonie odmawiają już posłuszeństwa. Jej koleżanka z pokoju nie pamięta już jak smakuje jabłko. Franek nie ma już obu nóg i jednej ręki a Stasiu? Właśnie dowiedział się, że ma białaczkę.

 

Czy sądzicie, że dostajemy to na co zasłużyliśmy?

 

Jadę 130 km/h autostradą przez Niemcy. Trzy pasy, wszystkie zajęte. Na prawym Tiry, na środkowym Tiry i mikrobusy, na lewym samochody osobowe. Kapitalna współpraca między kierowcami. Wspaniałe wzajemne zaufanie. Każdy jedzie swoim tempem daje znak trzy migacze i zmiana pasa. Oczywiście upewniając się, że mam na lewym pasie tyle miejsca, aby się zmieścić nie narażając innych na niebezpieczeństwo. Każdy z nas, kierowców wie, że najważniejsze wśród nas jest zaufanie. Jednak, każdy z nas kierowców wie również, co to "ograniczone zaufanie" Wiemy o tym, że zawsze musimy liczyć się z tym, że jeden na 100 trafia się taki, któremu brakuje wyobraźni, który nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji jego bezmyślnego pokazania tego, co potrafi. Trafiłem właśnie na takiego "kierowcę" w czerwonym Jeepie, który zamiast trzymać się swojej prędkości jazdy w momencie, gdy dałem znak, że będę zmieniał pas - przyspieszył i zlikwidował wolne miejsce przed sobą, w które właśnie zacząłem się przemieszczać. Czym mogło się to skończyć? Tego pytania ów "kierowca " oczywiście zadać sobie nie miał ochoty, a mogło zginąć dziesiątki osób. Czy osoby, które zginęłyby uczestnicząc w tym karambolu zasłużyłyby na to, co by ich spotkało?

 

Dlaczego sami sobie gotujemy piekło?

 

Większość z nas uważa, że nasi rodzice nas urodzili, wykarmili i na tym, kończy się ich rola w naszym Życiu. Wielu z nas jak słyszę uważa, że życie, które otrzymaliśmy jest nasze i nikomu nic do tego, co z nim będę robił/a. Czy aby na pewno? A może otrzymaliśmy nasze życie, nasze ciało, w tzw. leasing? A może "Ktoś" ubrał nasze "JA" w piękny mundurek /ciało/ i powiedział: masz tu człowieczku pięknie dopasowany kubraczek, dbaj o niego jak o swoje, niech Ci służy tak długo jak się da. Jak długo będzie Cię okrywać zależy tylko od Ciebie. Od tego jak będziesz dbał o swoje ciało zależeć będzie również długość Twojego życia, które możesz spędzić tak jak sobie sam zażyczysz.

 

A może tak naprawdę wszystko co nas spotyka jest z góry zaplanowane?

 

Ksiądz na lekcji religii prosi dzieci, aby narysowały aniołka. Wszystkie dzieci narysowały aniołka z dwoma skrzydełkami, a Jasiu narysował aniołka z trzema. Jasiu - pyta ksiądz, wszystkie dzieci narysowały aniołka z dwoma, a Ty z trzema skrzydełkami. Jasiu - czy widziałeś kiedyś aniołka z trzema skrzydełkami? Na to odpowiada Jasiu: a ksiądz widział kiedyś aniołka z dwoma?

 

Tak moi drodzy, nie dajmy sobie wmówić, że nic tak naprawdę nie zależy od nas. Nie dajmy sobie wmówić, że wszystko i tak zostało już "gdzieś" u "Kogoś" zaplanowane i nic się nie da zmienić. Przecież tak naprawdę to nikt nie wie czy aniołek ma dwa czy trzy skrzydełka. Nikt nie wie czy nasze dziecko będzie lekarzem czy kominiarzem, czy będzie grube czy szczupłe, czy będzie palić papierosy czy będzie pić wódkę trzy razy dziennie. Przecież to wszystko zależy tylko od nas samych. To my sami decydujemy, co dziś będziemy robić. To my sami decydujemy gdzie będziemy pracować i co dziś zjemy na podwieczorek. Przecież to Ty teraz zadecydujesz, że uśmiechniesz się do swojej koleżanki po Twojej lewej stronie, prawda?

 

Jak zachowujemy się dzisiaj?

 

Pewien mężczyzna przy lampie jadł sobie figi. Zjadł ich parę, gdy nagle zauważył, że jedna jest robaczywa, więc ją odłożył. Po chwili trafił na następną z robakiem, również odłożył, potem była trzecia i ósma, więc? Zgasił światło i zjadł je wszystkie.

 

Czyż nie tak właśnie zachowujemy się wszyscy? Przecież każdy z nas wie, jakie spustoszenie robią w naszym organizmie, papierosy, a jednak zamykamy oczy i palimy. Czy jest wśród nas ktoś, kto nie wie jak szkodliwe są narkotyki? A jednak je bierzemy. Kto nie zdaje sobie sprawy ze szkodliwości picia w nadmiarze alkoholu? Kto z nas nie wie, że prawdziwą bombą kaloryczną są "chipsy" a jednak je jemy, powiem więcej kupujemy je tym na którym nam najbardziej zależy - naszym dzieciom i wnukom. Moi drodzy - Dlaczego gasimy lampę?

 

Moi przyjaciele chcą dziś Wam moi drodzy powiedzieć:                                                                                                                                                                                                                       ZAPALCIE  LAMPY  I  POPATRZCIE  NA  TO  CO  ROBICIE !

 

Nasze ciało, które otrzymaliśmy w leasing nie jest ze stali, nie pakuj w nie śmieci w postaci fastfudów, czy bardzo tłustych posiłków, nie wędź go od środka dymem papierosowym w myśl zasady, "wędzone dłużej trzyma". Równie często jak dbasz o nakarmienie żołądka pomyśl o nakarmieniu mózgu - przeczytaj jakąś książkę.

 

Czy sądzicie, że dostajemy to, na co zasłużyliśmy? A może sami o to zawalczmy?

 

Ja dziś chciałbym Wam powiedzieć, że widzę piękne miasta i piękne widoki w Polsce, Niemczech, Belgii i Francji. Jutro możemy być tu razem, jest tylko jeden warunek. Nie myśl, że coś Ci się od życia należy. Nie daj sobie wmawiać ile skrzydeł ma anioł, tylko "zapal lampę i walcz"

 

                                    Dziś jest pierwszy dzień, reszty mojego życia !

 

Ps. Nie palę już 33 miesiące, a moja żonka 2 miesiące. Rzucaliśmy dziesiątki razy, też myśleliśmy, że to się nie uda.