JustPaste.it

Ekolodgia w naszych oczach

Ostatnio obserwuje się tendencję do nadużywania słowa ekologiczny. Termin ten stał się bardzo modny. Mamy ekologiczną żywność, ekologiczne torby, żarówki, ekologiczne rolnictwo, itp. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, co właściwie kryje się pod tym hasłem, a wielu ludzi świadomie nadużywa tego zwrotu w celach komercyjnych. Słowo ekologiczny ma trzy znaczenia. Najbardziej popularna definicja tego hasła to ,,związany z ochroną środowiska". W mniejszym kręgu znaczeniowym spotyka się przymiotnik ekologiczny oznaczający coś wyprodukowanego ze składników naturalnych, np. żywność, odzież. Natomiast o trzecim znaczeniu tego słowa zupełnie zapominamy. Nikomu dziś, słowo ekologiczny nie kojarzy się z ,,dotyczącym związku warunków zewnętrznych roślin i zwierząt". Co zadecydowało o używaniu tego słowa w znaczeniu takim a nie innym? Tego nie wiemy. Jednak słusznie wielu ludziom słowo ekologiczny kojarzy się z ochroną środowiska, z próbami zapobiegania efektowi cieplarnianemu oraz zmniejszaniu się dziury ozonowej, a także z odnawialnymi i nieodnawialnymi źródłami energii. Jednak jest to pojęcie o wiele szersze niż by się wydawało. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że ekologia to również recykling, budownictwo ekologiczne, a także lub może przede wszystkim nasze wybory i decyzje - czyli styl życia. To od nas zależy jak za kilkadziesiąt lat będzie wyglądał świat i nasza planeta. To my przyczyniamy się do rozpowszechniania słowa ekologiczny w znaczeniu dotyczącym ochrony środowiska poprzez wybór choćby torby papierowej lub materiałowej, zamiast foliowej, czy też poprzez segregację śmieci. I właściwie coraz częściej obserwuje się ludzi, którzy w swym życiu kierują się także podstawowymi prawidłami ekologii. Jednak nie tu tkwi problem. Moda na słowo ekologiczny wzięła swój początek z mediów. To one zachęcone przez sponsorów i firmy, którym na tym zależało, zaczęły nagłaśniać tę sprawę. Jednak jak to bywa w biznesie, nie zawsze liczyły się intencje, ale przede wszystkim inwestorzy chcieli na tym zarobić. Podobnie jest również dziś. Niestety ta tendencja nie uległa zmianie. Wiele firm reklamuje się i sprzedaje produkty, jak twierdzą ekologiczne, a gdy lepiej się przyjrzeć są one antyekologicze, często testowane na zwierzętach. Niektórzy, aby się wzbogacić zrobią wszystko, nawet kosztem innych. Nie powinno więc dziwić, gdy słyszymy, że znany prezes firmy ekologicznej został oskarżony o łapówkę czy na terenie owej instytucji, i tak już zdegradowanym, wykryto dodatkowo substancje niebezpieczne nie tylko dla środowiska, ale także dla życia ludzi. Tak więc promowanie ekologicznych produktów nie wyklucza również wypuszczania ścieków do pobliskich rzek czy wypalania szkodliwych materiałów. Wszystko to są zjawiska z życia codziennego i można je poprzeć wieloma przykładami.  Nasuwa się tu bardzo ciekawe porównanie do religii. W Polsce 90% populacji to katolicy, z czego mniej niż połowa jest praktykująca. Doskonale przekłada się to na ekologów, ponieważ statystyki są bardzo podobne. Większość podążając za obecną modą używa pojęcia ekologiczny, ale tylko niewielu stosuje je w praktyce. Jednak nie można wszystkich wkładać do przysłowiowego ,,jednego worka", ponieważ są też wielkie korporacje, których prezesi z pasją zajmują się ochroną środowiska, stawiając sobie bardzo wysokie cele. Wiele nam jeszcze brakuje, by wszyscy rozumieli pojęcie ekologiczny jednoznacznie, nie mniej jednak warto zwrócić uwagę na ten problem i zastanowić się co dla każdego z nas oznacza słowo ekologiczny. Efekty mogą być budujące i prowadzić do zmiany na lepsze .


ZielonyDziennik.pl,   Julian Z Pankiewicz