Te trzy podstawowe produkty pszczele mamy w codziennym użytku od pokoleń. Sami nie jesteśmy pszczelarzami ale w rodzinie mieliśmy pszczelarza zakonnika.
Dwadzieścia lat temu po wypadku samochodowym mojemu mężowi dokuczała "woda" w kolanie, z którą nie można było sobie poradzić przez trzy lata. Zastanawialiśmy się, co dalej robić. Przypomnieliśmy sobie, jak Jagienka w "Krzyżakach" na poranione przez niedźwiedzia plecy Maćka przyłożyła plaster miodu pszczelego.Pewnie nie z miodem na świeże rany, pomyśleliśmy. Na zasadzie dedukcji spróbowaliśmy tej metody, trochę ją unowocześniając.Kolano nie miało otwartej rany, więc zaryzykowaliśmy.Na płatek węzy pszczelej pomalowanej nalewką propolisową nałożyliśmy miód i przykryliśmy gazą higroskopijną także nasączoną odparowaną nalewką propolisową. Po trzech dniach noszenia tego opatrunku, dolegliwość minęła. Wiem, że wiele osób ma podobne dolegliwościi dlatego opisałam ten przypadek, by z tej motody korzystali inni cierpiący. Warto także próbować skuteczności przy innych dolegliwościach, gdyż wchłaniane przez skórę składniki działają na cały organizm. Życzę powodzenia.