JustPaste.it

NLP, a chrześcijaństwo

Jeżeli w tym momencie czytasz ten tekst to oznacza, że jesteś w jakiś sposób zaznajomiony z tematyką programowania neurolingwistycznego. A czy kiedykolwiek poświęciłeś choć kilka sekund swojego cennego czasu aby zastanowić się jakie koneksje łączą NLP z wielkimi religiami świata w tym ze chrześcijaństwem.

 

Byłem dwa tygodnie temu na spotkaniu w kościele, na którym właśnie o tych tematach prawił ksiądz egzorcysta. Ruszyło mnie to na tyle, że przez bite 13 dni przestałem pisać artykuły na bloga. Po prostu nie potrafiłem, wiedziałem, że muszę wyjaśnić sobie samemu jak wygląda ta sprawa w rzeczywistości.

7315915961

W domu rozpocząłem dalsze poszukiwania, zatrząsłem indeksem Google'a aby dostać się do jakiś strzępków wartościowych informacji. Pierwszym tekstem na jaki się natknąłem był ten z gazetki "Nasz Dziennik", co ukazało mi go automatycznie w mglistym świetle. Potem czytałem różne wątki na forach, no i czego ja się spodziewałem? Po raz kolejny wszyscy byli podzieleni. Jedni od przodka drudzy od tylca.

 

Zdziwił mnie sam fakt małego zainteresowania tematem w tej części Internetu, którą przetrząsnąłem. To przecież tak oczywiste skojarzenie - NLP (manipulacja) = grzech - może to jednak nie jest takie oczywiste...

 

Samozwańczy guru od NLP, a mam na myśli panów Andrzeja Batko, Andrzeja Bajko oraz Mateusza Grzesiaka spójnie zapierają się, że każda komunikacja jest manipulacją i wytykają to każdemu kto zada pytanie o etyczność uczonych przez nich technik wywierania wpływu. Bo NLP to przecież jedynie zsumowane techniki, które pojedyńczo są używane podczas normalnych nieperswazyjnych rozmów na całym świecie...

batko

Czyli cała sprawa ponownie sprowadza się do intencji manipulującego..

 

Bo można dobrze zamanipulować - z obopólną korzyścią, a można też kierując się chciwością, złymi intencjami wciągać ludzi do sekt, gwałcić i okradać pozornie legalnymi umowami.

 

Programowanie neurolngwistyczne nie jest na razie na tyle upowszechnionym zjawiskiem aby hierarchowie kościoła zabierali w tej sprawie głos, jak to ma miejsce np. w sprawie prezerwatyw czy klonowania ludzi.

 

Doszukałem się opinii, iż Kościół (będę uogółniał) uznaje hipnozę za "pozytywną" i czystą, kiedy jest stosowana przez lekarzy lub psychologów w celach medycznych. I tylko wtedy.

 

Kontynuując ten pogląd i upraszczając go można dojść do wniosku iż wszelakie techniki transowe, wywierania wpływu i psychologiczne są OK, kiedy mają jakąkolwiek stabilną podstawę naukową. Tego o NLP nie można powiedzieć - bo, że to pseudonauka napisał nawet w jednym z ostatnich numerów Wprost. 

 

A co robi się z pseudonauką która działa, a do tego demoralizuje?- bo to że zakrzywia obraz rzeczywistości i moralności to wie każdy kto wystaraczająco głęboko spróbował.

 

Na razie nie robi się nic, czasem może jakiś artykulik w gazecie lub telewizji, ciekawi mnie przestrasznie kiedy podniesie się ta wielka chryja i zacznie się obrzucanie NLP na całej linii, kiedy do boju przystąpi armia psychoterapeutów, psychologów, seksuo, antropo i innych logów...

 

Podsumować można w tylko jeden sposób - to jak ludzie wykorzystają NLP zależy jedynie od tego jak dojrzali są i jak odpowiedzialni.

 

Może po prostu..jak dobrzy?

 

condoms-5d78c8bd25b5d399456540ef13068d02

 

Religia co smutne mało będzie miała do powiedzenia w przypadku takiego wielgachnego owczego pędu jaki będzie miał miejsce, no bo jak mały jest odsetek wierzących którzy naprawdę stosują się do zaleceń Kościoła i np. nie stosują środków antykoncepcyjnych - 1%, może 2%...

anarchy_images_fire

A aktualnemu pokoleniu pozostaje czekać, bo jeżeli w 2012 nie będzie jednak końca świata to zapowiada się cholernie ciekawe następne 30 lat.

 

"Dobry człowiek to ten , który pragnąc podtrzymać siebie, podtrzymuje innych, i pragnąc własnego rozwoju, rozwija innych. Drogą praktykowania ren jest stawianie siebie w pozycji innych ludzi"

 

Konfucjusz

 

 

Źródło: http://doktorrandka.pl/blog/?p=361