JustPaste.it

Obalono tysiącletnie solidne zasady!

Pewien dżentelmen marzył o studiach, ale najpierw pojawiło się pierwsze dziecko, potem kolejne, zatem zrezygnował z wizyt na uczelni - nawet nie przystąpił do egzaminu wstępnego.

Pewien dżentelmen marzył o studiach, ale najpierw pojawiło się pierwsze dziecko, potem kolejne, zatem zrezygnował z wizyt na uczelni - nawet nie przystąpił do egzaminu wstępnego.

 

   ebf57d281e568ad70292bdc569dec7f3.png


     Pracował dorywczo, ponieważ dopadł go kryzys. Po piątym dziecku żona uznała, że życie w Polsce jej nie odpowiada i wyjechała na Wyspy wespół z licznym przychówkiem, jednak bez ambitnego męża.
     Porzucony mąż załamał się oraz imał byle jakiej roboty. Poznał podejrzanych kompanów, z którymi zamieszkał. Pewnego dnia, z powodu jego finansowych kłopotów (nie miał z czego dorzucać się do czynszu), niedobrzy koledzy skopali go, połamali żebra, zadźgali i zakopali pod krzakiem. Ot, polska przaśna rzeczywistość nieszczęśliwych naszych rodaków.
     Ale zwróćmy uwagę na całokształt sprawy.
     Od tysięcy lat to panowie byli głowami rodzin, które utrzymywali w lepszej lub gorszej kondycji, ale mieli monopol na zarobkową pracę. Rodziny dzielnie trwały na dobre i na złe z ojcami a mężami. Poprzedni wiek, to najgorszy okres w historii świata - nie tylko w wojnach i podczas rewolucji poginęło najwięcej ludzi, ale również (także zamężne!) panie pokończyły szkoły i podejmowały pracę zawodową! Skandal!
     A teraz, po upadku komuny i granicy, naszych mężczyzn odarto z godności i to do szczętu! Oto przesadnie zaradna żona wyjeżdża z pięciorgiem dzieciąt do Anglii i dobrze radzą sobie bez chłopa a męża? To skandal! Bezrobotny (ale pan!) i patriota trzymający się naszej ziemi (i to do samego końca!), stacza się, żyje w biedzie i zostaje zakłuty przez podobnych sobie nieszczęśników porzuconych przez ich żony i przez nasz rozkwit gospodarczy (i to w jedynym europejskim państwie, które odnotowało wzrost wszelkich wskaźników!), zaś jego rodzina wyjeżdża sobie za granicę, ma w nosie i jego, i ojczyznę, i coraz lepiej rządzących i posłujących? Skandal!
     Gdzie tysiącletnia tradycja, która nakazuje biednym kobietom znosić swój podły los, kiedy to ich mężom kiepsko się wiedzie? Gdzie sprawiedliwość - uboga niezaradna w Polsce rodzina ma lepiej poza ojczyzną bez męża i z pomocą jakże obcego rządu, niż z "opacznościowym" mężem tutaj i z wszechstronną pomocą naszych sympatycznych a opatrznościowych urzędników? Skandal!
     Po tysiącach lat przewrócono wszelkie rodzinne wartości! Czy ktoś to w ogóle zauważył?!