JustPaste.it

Oryginalna arytmetyka

Czyli kiedy sumowanie pewnych składników nie ma sensu...

Czyli kiedy sumowanie pewnych składników nie ma sensu...

 

    0edf40249e820ca032a0d466eddf566c.jpg

 

     Redaktor JUW w dziwny sposób omawia ("Fakt", 6 listopada 2009) proponowaną reformę (odebranie prowizji funduszom) autorstwa Ministerstwa Pracy.

     Oblicza, że 60-letnia kobieta po przejściu na emeryturę żyje przeciętnie jeszcze 247 miesięcy, zatem dzięki oszczędnościom na prowizjach zyska miesięcznie 18 zł, zaś 65-letni przeciętny mężczyzna spodziewa się jeszcze 204 miesięcy życia, podczas których otrzymywać będzie o 29 zł więcej.

     Można dyskutować, czy to dużo, czy mało i sprawdzać, czy obliczenia te są prawidłowe, jednak nie można pisać, że "W rezultacie na konta emerytów ma wpływać ok. 47 zł miesięcznie więcej", bowiem nie można sumować kwot dotyczących obu płci i sugerować, że łączna kwota dotyczyć będzie przeciętnego emeryta! Równie dobrze można byłoby podawać spodziewane wzrosty dla emerytów podzielonych na kategorie "biały - kolorowy", "wierzący - ateista", "urodzony w Polsce - poza Polską" i wszystkie liczby... zsumować.

     PS Natomiast błędu nie popełnił tenże " Fakt" (10 grudnia 2009), kiedy to pod zdjęciem rzecznika PZPN (A. Olejkowska, 25 l., ok. 20 tys. zł/mies.) i prezesa (G. Lato, 59 l., ok. 50 tys. zł/mies.) napisano "Oni mają 70 tys. zł". Tu sumowanie jest uzasadnione.