JustPaste.it

Galerianki

Galerianki spacerują po nowoczesnych centrach handlowych i szukają sponsorów, którzy w zamian za seks gotowi są wyłożyć gotówkę na modny prezent.

Galerianki spacerują po nowoczesnych centrach handlowych i szukają sponsorów, którzy w zamian za seks gotowi są wyłożyć gotówkę na modny prezent.

 

Galerianki spacerują po nowoczesnych centrach handlowych i szukają sponsorów, którzy w zamian za seks gotowi są wyłożyć gotówkę na modny prezent.

df3c23adb3f1e6417954bf2aeaa0c011.jpg

25 września odbyła się premiera filmu Katarzyny Rosłaniec p.t. „Galerianki”. Produkcja spotkała się z dużym zainteresowaniem. Ala – uczennica ostatniej klasy gimnazjum właśnie sprowadziła się wraz z rodziną do Warszawy. W nowej klasie – w nowym środowisku społecznym dziewczyna czuje się samotna. W domu również nie jest dobrze, mama sprowadza do domu kochanka, tata ciężko pracuje i ledwo „wiąże koniec z końcem”. Pierwszą osobą, która wyciąga pomocną dłoń jest Milenka. Dziewczynka ta jest szefem trzyosobowej bandy nastolatek, które są zawsze modnie ubrane, ładnie umalowane i niedostępne dla chłopców w ich wieku. Milena lubi życie „na poziomie”, czyli: markowe ubranka, restauracje, hotele, sportowe samochody. Takie życie zapewnia jej działalność polegająca na tym, że wraz z koleżankami spędzają czas w galeriach handlowych, gdzie proponują zamożnym mężczyznom seks za określony prezent. Ala jest grzeczna i dobrze się uczy, wyznaje inne wartości jednak siła grupy powoduje stopniową asymilację. Wkrótce wygląda tak, jak jej kumpelki; nosi krótkie spódniczki i wydekoltowane bluzeczki, szwęda się po galeriach i umawia z facetami na seks. W przełamaniu pierwszych barier pomaga jej Milena, którą Ala darzy głębokim zaufaniem.


Przemiana nastąpiła po przełomowym momencie w którym Milena wystawia „przyjaciółkę” na pośmiewisko całej klasy prezentując publicznie jak przestarzały jest telefon, którego używa. Ala nie chce być gorsza, ulega presji społecznej i przyjmuje sposób bycia galerianek.

 

Galerianki – życie czy fikcja?

Jakże realistyczny jest film „Galerianki”. Sposób mówienia, rozumowania, ubierania Milenki jest mieszkańcom Warszawy i innych miast dobrze znany. Kilka lat temu jadąc autobusem miałem okazję słuchać rozmowy spalonych na solarium grillówek, które mogły mieć najwyżej 17 lat. Poziom dialogu był tak niski, że nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Było o facetach, o galeriach i o tańcu chilliderek Legii, którym zajmowała się jedna z nich (zdaje się że była mózgiem grupy). Dziewczyny nie były ładne i nie były brzydkie, ale swoją kobiecość eksponowały zuchwale. Nie wiem czy proponowały seks za pieniądze ale wyglądały bardzo podobnie do bohaterek filmu.

Ten typ dobrze znamy: każde zdanie poprzedzone wyrazem na „k” paznokcie, solarium, alkohol, papierosy – w niektórych dzielnicach Warszawy takich dziewczyn jest mnóstwo. W niektórych klubach tylko takie są...tyle, że w różnym wieku.

Ile znaczy, to z kim młody człowiek zadaje się w wieku 14 lat. To czas przełomu, tu rozstrzyga się jakiej muzyki słuchasz, jakie oglądasz filmy, gdzie i jak spędzasz wolny czas, wreszcie co jest dla ciebie ważne.

Nie mówię o prohibicji, godzinie policyjnej i innych tego typu rozwiązaniach. W końcu to co zabronione, najlepiej smakuje. Trzeba wychować przykładem. Odpowiedzialna jest za to rodzina. W filmie widać, że to wzorce nabyte w domu mają znaczenie dla przyszłości człowieka. Zwykle trudno od nich uciec. Trzeba o tym pamiętać, a nie karać dziecko za coś co ja robię sam. To nie ma sensu, powinienem sam się ukarać, poprawić, zrobić coś konkretnego ze swoim problemem. Dziecko jest swoistym zwierciadłem rodzica. Oczywiste, ale warto o tym mówić. Sam nie jestem jeszcze rodzicem i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że praktyka wychowania daleka jest od teorii.

 

Choroba społecznej konsumpcji dotyka niemal nas wszystkich. Każdy pragnie być trendy, mieć modne ciuchy, nowe auto, mieszkanie w luksusowej dzielnicy. Dążenie człowieka do sprostania wymaganiom panującej mody – nastawienie na konsumpcję to niebezpieczna pułapka, która wielu ludzi doprowadziła do upadłości ekonomicznej (kredyty bez zabezpieczenia), innych skłoniła do przestępstwa (popełnionego w celu zdobycia środków). Symbolika marek samochodów, ubrań, kosmetyków i praktycznie wszystkich innych produktów tworzy swoiste lustrzane odbicie hierarchii społecznej. 23  kwietnia bieżącego roku miałem przyjemność oglądania głównego wydania Panoramy emitowanej na Drugim Programie TVP. Podano w nim informację, iż dziewczynki w wieku gimnazjalnym, spędzają długie godziny w centrach handlowych i tam oczekują na sponsorów. Skala zjawiska: (Panorama) statystycznie jedna dziewczyna na klasę w gimnazjum. Licząc średnio 20 osób w klasie – 10 dziewczyn – zjawisko dotyczy 10 % dziewczynek w tym wieku. I co wy na to?

 

Konsumpcyjny styl wielkiego miasta to oczywiście nie jedyny powód zjawiska „galerianek”, ale o tym pisałem już wyżej. Podsumowując, dobrze, że powstał film dotykający tego tematu. Nawiasem mówiąc, jest to bardzo dobry film, który serdecznie wszystkim polecam.