JustPaste.it

Powszechne nieporozumienie..

Czasami tak jest..nie. Nie będę kręcił i owijał w bawełne. Powiem inaczej. Wprost. Choć jest to dla mnie trudne, być może po prostu dlatego, że nie lubię mówić o rzeczach, które wywołują we mnie silne emocje.

Ustrzeż się tego, a wyprzedzisz innych skokiem, do którego oni będą jeszcze długo dojrzewać:

Dawno temu, zetknąłem się po raz pierwszy z polską jak i angielską częścią sieci, która porusza tematykę uwodzenia i kontaktów z ludźmi. Na większość z nich, (choć były wyjątki) znalazłem rady typu ‘bądź mężczyzną alfa’, ‘dominuj’, ‘obrażaj ją i neguj’.

Wydawało mi się to w tamtym okresie dosyć oczywiste, że proponują właśnie taki model zachowania - wszak jest on dokładnym odbiciem tego czego czego mężczyźni mają unikać - czyli bycia miłym chłopcem.

Działało bardzo fajnie, a może nazwać to tak - działało..inaczej. Taki typ faceta ‘alfa’ działa bardzo ładnie na kategorię kobiet nastawionych na przyjemność fizyczną, a nie emocjonalnych - ot takie rozimprezowane 20-25latki.

Działało fajnie dopóki nie przyszło do związku, takiego z zakochaniem - na poważnie. (Tu trzeba także rozgraniczyć trzymanie ramy, a zachowanie ‘alfa).

W związku gdy zainteresuje się naprawdę kobietę, a ona się zakocha, a ty będziesz się zachowywał w ten lasnowany przez uwodzących blogerów ‘alfowy’ styl, ona z tobą zostanie, zostanie, bo będzie wiedziała, że dajesz jej to czego ona chce - czasami. Ale będzie nieszczęśliwą kobietą. Taką dla której przestanie być radością czekanie na ciebie, taką, która straci nadzieje, że się zmienisz. Taką która będzie zagubiona, bo będzie rozdzierana przez własne myśli, które racjonalnie będą jej mówiły, żeby cię rzuciła na zawsze, a emocjonalnie trzymały coraz silniej przy tobie.

I w tym właśnie momencie dochodzimy do powszechnego nieporozumienia, którego nikt jeszcze wprost, jasno i klarownie nie wyjaśnił.

Bawiąc się w uwodzenie kobiet jest ci wpajane, że masz robić wszystko by oddalić się od wizerunku miłego chłopca, a przybliżyć do mitycznego wręcz bad boja.

I to świetnie, bo kobieta będzie gardzić facetem, który zrobi dla niej wszystko. Tylko po to by z nią “być”. Będzie gardzić facetem który próbuje ją kupić prezentami i pieniędzmi. Będzie też gardzić takim, który wynosi ją na piedestał 24/7 i hołduje jej jak królowej.

To wszystko co wypisałem powyżej odnosi się do tego co facet robi - by wejść w związek z kobietą. Złapałeś? By wejść. Czyli przed tym związkiem. (związek to płynne pojęcie - dla jednych to moment od pierwszego pocałunku dla innych od pierwszych miłosnych igraszek, a dla jeszcze innych od powiedzenia sobie, że “będziemy ze sobą chodzić”).

I tenże związek to magiczna granica. Która wiele rzeczy zmienia. Bardzo wiele rzeczy.

Tu istnieje także różnica w podejściu, bo dla faceta moment, że jesteście ze sobą czy nie zmienia mało lub nic. Dla kobiety dużo, dużo więcej, bo angażuje się w to emocjonalnie. Realnie angażuje się.

I gdy już tak jesteście razem oficjalnie (to znaczy wiesz o tym przynajmniej ty i ta druga osoba) to MOŻNA, a nawet MIŁO by było napisać wieczorem przed snem ładnego smsa. Nawet jako pierwszy.

Gdy ona pyta cię czy wszystko dobrze smsem - użyj palców przez te 30 sekund i odpisz, bo dziewczyna się martwi naprawdę.

Najlepiej - zmień podejście, może jeśli nie jesteś gotowy to nie diametralnie tylko delikatnie, tak żeby odczuła, że jest jakaś różnica, że ten związek ma w sobie wartość i jest dla niej nagrodą.

Komplementuj, by nie zapomniała, że jest piękna. Bo gdy zapomni to będzie coraz gorzej, bo przestanie o siebie dbać.

To od ciebie zależy czy chcesz tylko brać czy dasz jej także coś o czym ona zawsze już będzie pamiętać.

Trzeba to uprościć, proste zdanie najlepiej przemawiają do ludzi:

standardowy schemat jest taki, najpierw on żeby ją zdobyć stara się, próbuje przekupić prezentami, marnymi nudnymi komplementami, które są piekne na swój sposób jednak, chodzi za nią cały czas, ona go w końcu wybiera z braku lepszej alternatywy. I co dalej? Po jakimś czasie przychodzi ZMIANA. Moment w którym jemu przestaje zależeć, olewa ją, jest niemiły, ale jest już za późno, bo są małżeństwem i może do tego jeszcze mają dziecko.

A przecież to zadziała IDEALNIE, gdy będzie ODWROTNIE.

Najpierw zły, potem dobry. A 99% facetów nadal swoje - najpierw dobry, potem zły.

Przemyśl jak bardzo możesz już teraz odmienić swoje zachowanie, by stać się po kilku dniach znów jej księciem. Tym, którego ona wyczekuje. Tym, któremu robi obiad z uśmiechem na twarzy. Jej księciem na białym koniu, który obroni ją przed złymi ludźmi i innymi wilkami.

 

 

Źródło: http://doktorrandka.pl/blog/?p=420