JustPaste.it

Dogmaty

Nie wiecie, gdzie jesteście? Dialog w Kościele to dialog dupy z kijem. - ksiądz Józef Stanisław Tischner

Nie wiecie, gdzie jesteście? Dialog w Kościele to dialog dupy z kijem. - ksiądz Józef Stanisław Tischner

 

 

 

 4ac153e0070c4f24f7bb11dd3e8c6b1b.jpg

Wielu z nas wierzy , że  prawdy wiary i  kościoła to efekt mocno zakorzenionych i przekazanych poprzez  Pismo Święte, a tym samym przez Boga, prawd ponadczasowych i niezmiennych od zarania chrześciaństwa. Tak jednak nie jest. Wiele dogmatów kościoła katolickiego to efekt  zabiegów władców kościoła katolickiego ostatnich dwóch wieków. Ich uzasadnienie biblijne jest delikatnie mówiąc - kontrowersyjne. W samym kościele nie odbywało się to wszystko bez  oporu części hierarchów  i wiernych. Wszystko wskazuje na to, że to sytuacja polityczna  i groźba utraty wpływów  doczesnych powodowała działania mające na celu wzmocnienie  pozycji papiestwa i roli  kościoła katolickiego na świecie. Duch Święty działał z pewnym opóźnieniem.
Nie przewidział ? Niemożliwe.

Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny.


Zabieg dość karkołomny, polegający na wykluczeniu Marii z grona istot ludzkich, zakładając, że już w chwili poczęcia w łonie swojej matki była już kimś wyjątkowym. Nikt nie precyzuje jak  mogło dojść do tego zapłodnienia, skoro sam stosunek seksualny jest aktem w katolicyzmie mocno etycznie  podejrzanym. Wcześniej wierzyło się, że Matka Boska nie grzeszyła za swojego życia. 
Papież Sykstus IV ustanowił W 1476 Święto Niepokalanego Poczęcia na 8 grudnia, katolicy początkowo mieli wybór, czy chcą uznawać tę prawdę. Konserwatywny Pius IX wyraził swe poglądy stanowczo i jasno w dogmacie o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny  (ogłoszonym w 1854 bullą Ineffabilis Deus (Niewysłowiony Bóg), potępił w encyklice 
Quanta cura rozdział Kościoła od państwa, zgromił laickie nauczanie i potępił wolności  prasy i sumienia.


Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny



Ten element wiary to prawdziwa nowość. Kościół katolicki oficjalnie uznał to zdarzenie  za prawdę dopiero 1 listopada 1950 roku. Tego dnia papież Pius XII ogłosił konstytucję  apostolską „Munificentissimus Deus” ( „Najszczodrobliwszy Bóg”), która oznajmia wierzącym,  że :

„Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica Maryja po zakończeniu biegu życia ziemskiego została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały”.

Oczywiście nie ma dyskusji, ale jest przestroga. Dla wątpiących w tę nową prawdę jest ważne ostrzeżenie,  że „gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu, cośmy określili, przeczyć lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary boskiej i katolickiej”.Pismo święte nie mówi wprost co stało się z matką Jezusa. Apokryfy wspominają obrazowe przedstawienia zaśnięcia i zniknięcia Maryi, zamiast której apostołowie znaleźli.... kwiaty.


Wieczyste dziewictwo Maryi


To ostatni i najdawniej rozstrzygnięty dogmat dotyczący Matki Boskiej. W Ewangelii jest mowa o tym, że Maryja pozostała dziewicą aż do narodzenia Jezusa, jednak później wspomina się o jego rodzeństwie. Dwa słowa greckie, które budzą emocje i mnóstwo wątpliwości to „adelphai” i „adelphoi” . Mogą one oznaczać nie bezpośrednie rodzeństwo, lecz również dalszych krewnych. 

Św. Tomasz z Akwinu w swojej „Summie teologicznej” argumentuje :

Gdyby Maryja straciła dziewictwo uwłaczałoby to :

- Chrystusowi ( jednorodzony syn Ojca  nie byłby jedynym synem matki )
- Duchowi Świętemu ( łono przez niego nawiedzone nie może zostać skalane przez męża ),
- Matce Bożej ( miałby jej nie wystarczyć taki syn )
- Józefowi ( odważyłby się sprofanować Maryję ).

Argumenty dosyć zabawne. Ani Chrystus nie wydaje się być maminsynkiem, ani Duch Święty zazdrosnym kochankiem, chęć posiadania potomstwa nie jest grzechem, a współżycie z żoną nie jest żadną jej profanacją.

Pozostaje pytanie : dlaczego Bóg połączył świętym węzłem małżeńskim Maryję i Józefa, jednocześnie zabraniając im konsumować ten sakrament. Ostatecznego porządku dokonano w 1555 roku. Sobór Trydencki zatwierdził wieczyste dziewictwo, ale nie wdawał się w anatomię. Dziś bardziej mówi się o „dziewictwie duszy” i unika się w ten sposób niezręcznej dyskusji o jej cielesności.


Sakramenty święte


Tu w historii kościoła było sporo doktryn, zmian, zamętu, sporów i zamieszania.

Według katechizmu :

Sakramenty są skutecznymi znakami łaski, ustanowionymi przez Chrystusa i powierzonymi Kościołowi. Przez te znaki jest nam udzielane życie Boże. Obrzędy widzialne, w których celebruje się sakramenty, oznaczają i urzeczywistniają łaski właściwe każdemu sakramentowi. Przynoszą one owoc w tych, którzy je przyjmują z odpowiednią dyspozycją. 

W Kościele katolickim istnieje siedem sakramentów. Są to:

Chrzest
Bierzmowanie
Eucharystia
Pokuta (Spowiedź, Sakrament Pokuty i Pojednania)
Namaszczenie Chorych
Święcenia
Małżeństwo

Zmieniało się to w czasie, zatem w Kościele istniało wiele wersji listy sakramentów.  W XI wieku mowa była nawet o 13 ( dedykacja kościoła, konsekracja dziewic, poświęcenie zakonnic i obmycie nóg w Wielki Czwartek, namaszczenie króla, jałmużna) 
Pojawiały się też inne – jak : znak krzyża, święte rany lub woda święcona. Ostatecznie liczba siedem pojawiła się dopiero w 1208 roku, a potwierdzona została przez  sobory lioński ( w 1274 r ) i florencki ( w 1439 r ). Ostatnie Sobór Trydencki 
(1545–1563) orzekł, że sakramentów jest „ani więcej, ani mniej jak siedem”. 


Czyściec


Biblia nie wspomina nawet o czymś takim i próżno by szukać tam takiego miejsca. Złośliwi wskazują, że jedynym uzasadnieniem jest wyczyszczenie kieszeni żyjących  za nabożeństwa w intencji  zmarłych. Kościół powołuje się na cytat pochodzący z Drugiej Księgi Machabejskiej  (2Mch 12, 43–45) :

„Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu”.

 
Wątpliwy to jednak tekst. Gdzie zbyt dużo srebrników  tam trudniej o  piękno, szlachetność i Boga. Koncepcja czyśćca rozwijała się od VI wieku, a oficjalnie do kanonu zasad wiary wprowadziły ją sobory florencki (1439–1443) i oczywiście, trydencki.


Nieomylność papieża


(...) Za zgodą świętego Soboru nauczamy i definiujemy jako dogmat objawiony przez Boga,  że Biskup Rzymski, gdy mówi ex cathedra - tzn. gdy sprawując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych, swą najwyższą apostolską władzą określa zobowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności - dzięki opiece Bożej przyrzeczonej mu w osobie 
św. Piotra Apostoła posiada tę nieomylność, jaką Boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w definiowaniu nauki wiary i moralności. Toteż takie definicje są niezmienne same z siebie, a nie na mocy zgody Kościoła.
Jeśli zaś ktoś, co nie daj Boże, odważy się tej naszej definicji przeciwstawić, niech  będzie wyłączony ze społeczności wiernych.

Dogmat ogłoszony w roku 1870 na Soborze Watykańskim I w konstytucji dogmatycznej  Pastor aeternus (Konstytucja o Kościele Chrystusowym).

Nie wzbudził ten tekst entuzjazmu nawet w gronie ludzi oddanych kościołowi.  Opór wobec dogmatu przejawili także niektórzy ojcowie soborowi, którzy na znak protestu  opuścili sobór, nie uczestnicząc w ten sposób w końcowym głosowaniu nad dogmatem.

Znaczna część duchownych i teologów katolickich nie chciała zaakceptować tego dogmatu.  Uważali go za wręcz szkodliwy i niemożliwy do obrony na gruncie historii Kościoła. 
Wykazano błędy w nauczaniu papieży, a kwestię nieomylności papieskiej przedstawiono jako zabiegi konserwatystów i jezuitów, pragnących powrotu do stosunków średniowiecznych. Ostatnim, który zaakceptował dogmat był biskup Wiednia, Józef Strossmayer, który zrobił  to w 1881 roku

Ostatni dogmat zapędził Kościół Katolicki w ślepy zaułek. Jak poważnie traktować  ekumenizm i jednocześnie trwać przy tym dogmacie. 

Miał rację  ksiądz Józef Stanisław Tischner mówiąc   :

Nie wiecie, gdzie jesteście? Dialog w Kościele to dialog dupy z kijem.


 

 

Źródło: http://www.foreks1.yoyo.pl

Licencja: Creative Commons - bez utworów zależnych