JustPaste.it

Dominikana i Haiti leżą na... Haiti!

"Mieszkam na Kubie, zatem jestem Amerykaninem" - to zdanie jest także prawdziwe...

"Mieszkam na Kubie, zatem jestem Amerykaninem" - to zdanie jest także prawdziwe...

 

         06cc626ab31bbeccb8a471326a391c23.jpg

 

         Portal tvn24.pl informuje nas tytułem, że "Ratownicy wylądowali na Dominikanie. Na Haiti nie mogli" -
http://www.tvn24.pl/-1,1638463,0,1,ratownicy-wyladowali-na-dominikanie--bo-nie-mogli-na-haiti,wiadomosc.html

         Nasze geograficzne nazewnictwo przekonuje, że nasi ratownicy nie mogli wylądować w państwach -  ani na Dominikanie, ani na Haiti, bowiem poza państwami kontynentalnymi (typu Litwa, Węgry...) oraz państwami wyspiarskimi (typu Kuba, Madagaskar...), to można wylądować w Dominikanie i w Haiti (nie na). W języku polskim mamy niejednoznaczność - Haiti to zarówno nazwa państwa, jak i wyspy, zatem w drugim znaczeniu można wylądować na Haiti, ale w omawianym tytule nie chodzi o wyspę, bowiem w takim przypadku, to oni właśnie wylądowali na Haiti (wyspie), jednak nie w Haiti, ponieważ udało im się wylądować w sąsiednim państwie - w Dominikanie.
         W niemal wszystkich językach mamy terminologię - państwa Haiti i Dominikana (zbyt często określana jako Republika Dominikańska, co irytuje w tekstach nieoficjalnych; podobnie jak Republika Czeska, zamiast po prostu Czechy) leżą na wyspie Hispaniola. Ale nie w języku polskim - nam, Polakom, jakoś to przeszkadzało i ogólnoświatową nazwę wyspy Hispaniola zmieniliśmy na Haiti. Podobny nazewniczy rozgardiasz sprokurowaliśmy sobie z nazwą Włochy zamiast Italia (wbrew całemu niemal światu). W innych językach, takich jak - angielski, baskijski, bośniacki, chorwacki, czeski, duński, fiński, francuski, holenderski, indonezyjski, islandzki, łaciński, niemiecki, norweski, rumuński, słoweński, szwedzki, walijski, węgierski, wietnamski, włoski, wyspa Haiti (w polskim znaczeniu) określana jest nadal jako Hispaniola; w innych językach podobnie - esperanto: Hispaniolo, turecki: Hispanyola, galicyjski oraz hiszpański: Espańola, irlandzki: Easpáinneoil. Wyspa ta, przez niektóre narody, zamiennie nazywana jest San Domingo albo Santo Domingo, przy czym ta druga nazwa dotyczy również... stolicy Dominikany.
         Zatem u nas mamy dziwoląg terminologiczny, bowiem na wyspie Haiti (dawniej Hispaniola) leżą dwa państwa - Dominikana (na wschodzie) oraz... Haiti (na zachodzie). Matematycznie (obszarowo) to jest również dziwactwo, wszak H (Haiti, wyspa) = H (Haiti, państwo) + D (Dominikana, państwo). Z powodu owej terminologicznej usterki mamy nieporozumienie - lądowanie na Haiti (wyspie, bo w państwie - lądujemy w Haiti) jest niejednoznaczne, gdyż nie wiemy, czy wylądujemy w Haiti, czy w Dominikanie. Nasi ratownicy dostali się wprawdzie na Haiti, ale nie o to im chodziło! Oni chcieli pomagać rannym w Haiti! Jeśli pilot ma lecieć w tamte strony, to inaczej może zrozumieć informację na Haiti, i inaczej w Haiti!
         Jeśli ktoś powie, że mieszka na Haiti, to znaczy, że jest mieszkańcem Dominikany albo... Haiti. To przypomina nieco logikę zdania - "Mieszkam na Kubie, zatem jestem Amerykaninem" - obie wypowiedzi są prawdziwe, choć dziwne.
         Omawiany tytuł - "Ratownicy wylądowali na Dominikanie. Na Haiti nie mogli" nie jest ani językowo poprawny, ani nie jest logiczny - skoro wylądowali w Dominikanie, zatem jednak wylądowali na Haiti! Mało tego - nie jest prawdą, że nie mogli na Haiti, bowiem właśnie wylądowali na... Haiti i to szczęśliwie!

         Poprawny tytuł brzmiałby - "Ratownicy wylądowali w Dominikanie, bo w Haiti nie mogli". Gdybyśmy jednak mieli nazwę Hispaniola (jak dawniej), to tytuł mógłby mieć (długą) postać - "Ratownicy wylądowali wprawdzie na Hispanioli, ale w Dominikanie, nie zaś w Haiti" i w ten sposób należy rozumieć krytykowany tytuł.
         We wstępie artykułu czytamy - "Polscy ratownicy wylądowali już na Dominikanie. Stamtąd przemieszczą się 300 km lądem w kierunku Haiti. Nie mogli tam dostać się bezpośrednio, bo w powietrzu panuje duży ruch, a lotnisko w Haiti nie jest w stanie przyjąć tak wielkiej ilości samolotów, jaka obecnie tam ląduje". Zatem przemieszczą się ku Haiti będąc na... Haiti. Zwykle nie mówimy o lotnisku w państwie, ale w mieście, zatem "lotnisko w stolicy Haiti". No i mamy ponownie  "ratownicy mieli nadzieję, że dostaną się bezpośrednio na Haiti, jednak musieli wylądować na Dominikanie". Przecież dostali się na Haiti! Podpis pod fotografią - "Polacy w drodze na Haiti". Nie, oni są właśnie na Haiti, bowiem przybyli na Haiti (są w stolicy Dominikany), natomiast będąc na Haiti, są ponadto w drodze do Haiti (i to jest zaskakująca konstatacja!).
         W innej notce czytamy - "Najgorsza rzecz jaką widziałem to ludzie, którzy od dwóch dni leżą na ulicach, a my nie możemy ich przenieść do szpitali - tak sytuację na Haiti, po największym od blisko 200 lat trzęsieniu ziemi w regionie, opisuje prezydent kraju Rene Garcia Preval w wywiadzie dla telewizji CNN". Ponieważ prezydent mówił po francusku, zatem na pewno nie mówił o Haiti w znaczeniu Hispaniola (wyspa), ale w znaczeniu Haiti (państwo), zwłaszcza że w Dominikanie nie było trzęsienia ziemi, zatem tłumaczenie powinno brzmieć - "tak sytuację w Haiti...", choć oczywiście przyimek na nie czyni zdania nieprawdziwym, ale niepotrzebnie poszerza rozpatrywany rejon katastrofy.

         PS  W artykule podano także siłę tektonicznego wstrząsu - "We wtorek Haiti nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7 lub 7,3 st. (agencje podają różne informacje). To najsilniejszy wstrząs w tym regionie od ponad 200 lat". Nie podano skali (a zawsze jest podawana!); oczywiście chodzi o skalę Richtera. Najłatwiej byłoby podawać siły kataklizmu w richterach, czyli "nawiedziło trzęsienie ziemi o sile ponad 7 richterów" (a woda zwykle wrze w temperaturze stu celsjuszy - zamiast w 100 stopniach Celsjusza).