JustPaste.it

Mniejsze i większe kłamstewka...cz.2

Jak rodziła się moja prawda!

Jak rodziła się moja prawda!

 

b98653981b8779c02f2da5993c3bf935.jpg                                              

Sama ciekawa jestem jak to się rozwinie..." to cytat z pierwszej części artykułu i przyznaje się bez bicia, nie spodziewałam się drugiej części.

Wydarzyło się jednak coś, co mnie wewnętrznie poruszyło. Wszyscy, którzy piszą ze swojego wnętrza, o swoich własnych doświadczeniach i przeżyciach, wiedza, ze kiedy dochodzi do opisania czy opowiedzenia tego w słowach, to jest tak jakby jakaś cześć została zamknięta i odfajkowana.
No cóż, u mnie tak nie było, wiec zaczęłam się zastanawiać co jest tego powodem ? Co przeoczyłam ? Gdzie jest hak, którego nie chce zobaczyć

Włączyłam sobie muzykę na zharmonizowanie czakr i wgramoliłam się do wyrka, bo jakieś
zimne dreszcze biegały mi po plecach. Skupiałam się na każdym czakramie po kolei,  przywołując jednocześnie swoje archetypy do pomocy w rozwiązaniu problemu.
 
Cały czas zastanawiając się, dlaczego to kłamstwo ciągle w moim życiu do mnie powraca ?
 
Przecież nie ma przypadków...

Wychowałam się przy siostrze - notorycznie kłamiącej w każdym aspekcie życia, z potrzeby czy
bez potrzeby z czego tu kładę nacisk na to,  "bez potrzeby"!
Zawsze ja podziwiałam, ze potrafi tak "pięknie" zapamiętać swoje kłamstwa i tyle razy je
powtarzać bezbłędnie. Nie pominę faktu, ze wiele to zrobiło krzywdy dla niej samej, na jej własne życzenie, rodzinie i wielu innym, naiwnie wierzącym.
Nie oceniam tego, bo sama potrafiłam wykorzystywać kłamstwo!

 Następnie miałam męża, klamce, oszusta, hazardzistę  hmmm  dlaczego, skoro tak naprawdę
nienawidziłam kłamstwa, sprowadziłam je znowu do swojego życia?  Wtedy zobaczylam taki obraz :

 

WIELKI OCEAN - KŁAMSTWA, natomiast
                
                         PRAWDA to tylko POJEDYNCZE KROPLE w tym OCEANIE !!!

 

Taaa, fajnie, tylko co to ma mi powiedzieć ? Zgłupiałam przyznaje szczerze...

 To przerażające, jak się żywimy kłamstwem, to jest właśnie naga prawda.
 
No cóż, nie tłumaczy to jeszcze, dlaczego kłamstwo i oszustwo wróciło do mnie po tylu latach  znowu!   Zadałam pytanie i cierpliwie czekam na odpowiedz …

 

Zycie daje mi zawsze to, czego pragne, ale najsilniej przyciagam do siebie to, czego najbardziej sie boje !?

 I dostałam, zawsze dostajemy odpowiedz, tylko nie zawsze chcemy ja usłyszeć. 

Boje się kłamstwa, choć jest ono jak nóż, można nim ukroić chleb, ale można tez zabić.  To samo jest z klamstwem i prawda. Można ich mądrze użyć albo nimi zaszkodzić.
I chyba to jest to czego sie boje najbardziej!
Czy będę umiała to rozróżnić, kiedy czego używać  mądrze, aby nie zaszkodzić sobie i innym ?!

Próbami pokazania innej osobie na swoim przykładzie, ze można nie kłamać, że nie ma takiej
potrzeby, poszłam chyba za daleko "wierząc" głęboko, ze mój przykład coś zmieni.      

 Dla tej osoby jest to świetna zabawa, a tu przyszła jakaś mądrala i chce zepsuć zabawę. No i wtedy się mi dostało i to całkiem słusznie... Dostałam kolejna lekcje
 
- a wynocha z mojej piaskownicy, ja się świetnie bawię, a jak tobie nie pasi to bierz swoje
zabawki i do swojej piaskownicy !!! Tak to mi przynajmniej podpowiedziała moja intuicja.
 
Chciałam zaświecić przykładem i  przykładnie dostało mi się po łapach ? !
   
Już wiem tyle, ze chciałam zepsuć komuś świetną zabawę, poprzestawiać dekoracje i aktorów na scenie jego życia (to zaczerpnęłam z artykułu H.Janukowicz, który bardzo do mnie
przemówił). A jakie mam do tego prawo? Żadne! 

 Będąc świadomą tego faktu, ze siedzę w kłamstwie, mogę to jedynie zaakceptować lub odrzucić.

Doszłam do jeszcze jednej prawdy :  a nóż, widelec wcale mi się nie spodoba ta prawda i będę tęsknic za kłamstwem, które tak dobrze żarło ... może wcale, tak naprawdę nie chce wiedzieć... a może ja po prostu tez miałam świetną zabawę i nie jestem jeszcze gotowa jej zakończyć ? Wiele pytań , wiem, ze odpowiedzi są w drodze …

 Teraz jest mi znowu gorąco i muszę otworzyć okno w ten mróz... eh, niech to się już skończy, co tam, raz się żyje, posłucham odpowiedzi …
  zaszaleje...
 
          Przyznam się, ze to naprawdę czasami meczące, takie dochodzenie do swojej prawdy!
 
                     Eureka, już wiem czego brakowało w tym całym doświadczeniu !!!

PODJECIA OSTATECZNEJ DECYZJI ! 

Tak, chciałam sobie zostawić taka małą, maciupeńka furteczkę, bo... a może będzie mogla się przydać, jakby znudziła mi się prawda?  Tak, tak to chciałam ze sobą zagrać w ciuciubabkę ?!
Przyznaje tez, ze wielkim dla mnie wyzwaniem jest napisanie tego publicznie, czego w
pierwszym momencie nie chciałam zrobić, chyba ze strachu. Jest to jednak w pewnym sensie tez wyzwanie dla mnie i ogromna odpowiedzialność za sama siebie jak i podjęta decyzje.

Nie, nie będę zostawiać sobie dróg i bramek do ucieczek, będę szla prosta droga, albo jak to gdzieś napisała tez H.Janukowicz wspinać się po spirali życia w gore, zamiast spadać w dół.

Przekazałam wszystkie swoje kłamstwa, z tego i wszystkich innych moich wcieleń do
transformacji - niech wrócą jako Światło Miłości i służą wszystkim, którzy będą  chcieli skorzystać, dla najwyższego dobra.
Tak się stało i dziękuje za to...
 
Co czuje... ulgę, ze kości zostały rzucone i strach, czy dam rade, czy wytrwam ...

Chciałabym wytrwać, dla siebie ...Czuje tez fizyczne zmęczenie, ale to moi kochani normalne, kiedy się odkrywa prawdę o sobie.

Nie chodzi przecież o ocenę kłamstwa czy prawdy, nie da się tego wyrzucić z życia całkowicie, jednak nauczyć się z jednego jak i drugiego mądrze  korzystać, w potrzebie i bez szkodzenia sobie i innym to już jest zupełnie inna para kaloszy.I  chyba tego się właśnie bałam !!!

Pociągnęłam  właśnie kartę, żeby zobaczyć jaka energia towarzyszy i wspiera mnie w
dzisiejszym dniu - Archanioł Gabriel!
 
Pozwolicie, ze przytoczę tu słowa wiersza z książki pt."Świetlista Sila Aniołów".

b98653981b8779c02f2da5993c3bf935.jpg

 

                            Odnowienie

              Jestem Archaniołem
              czystego, kryształowobiałego promienia.
               Przynoszę przesłanie Nowego Początku.
                  Kto podąża za Bożym światłem,
                    Ten odrodzi się na nowo.

Przesłanie jego brzmi:

             KAŻDY NOWY DZIEŃ JEST NOWYM POCZĄTKIEM:
             KAŻDEGO DNIA MOŻESZ ZRZUCIĆ BRZEMIĘ
             PRZESZŁOŚCI I PRZEŻYĆ ODNOWIENIE.

Nie ma przypadków ...

 

Dziękuję wszystkim, którzy doczytali do końca, to był prawdziwy poród prawdziwej prawdy,
mojej prawdy, w moim sercu.
 
Wybaczcie, to doświadczenie jest tak osobiste, ze na komentarze nie będę odpisywać.
 
Z cala Miłością z Mojego Świata do Waszego

 Hanna (Hanuta)