JustPaste.it

Zazdrość

Jak zazdroszczą kobiety a jak mężczyźni. Zazdrość dodaje ich życiu pikanterii czy psuje jego smak?

Jak zazdroszczą kobiety a jak mężczyźni. Zazdrość dodaje ich życiu pikanterii czy psuje jego smak?

 

 

      Jak kiedyś słusznie zauważył Colette gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się że kochamy, tak jak przekonujemy się, że żyjemy, kiedy nas coś boli. Według jego przekonania zazdrość jest sygnałem informującym o nadejściu miłości. Nie czujemy się winni kiedy coś nas boli,  jednak kiedy zazdrościmy powinniśmy czuć się grzesznikami, bo przecież zazdrość jak dobrze wiemy przed wiekami została włożona koło gniewu, pychy czy chciwości , jako jeden z siedmiu grzechów głównych. Jest może nie tyle grzechem co wadą człowieka, co rusz powtarzaną. Tak więc mamy tu dwa skrajne poglądy to co narzucone z góry, zazdrość jako wada i to co wielu myślicielom i literatom podpowiadała intuicja, że zazdrość to nieodłączny objaw miłości, nieodwołalnie okrzykniętej najpiękniejszym i najbardziej pożądanym stanem na ziemi.

     Idąc za myślą, że prawda leży zawsze gdzieś po środku, myślę że właśnie tam należałoby doszukiwać się rozstrzygnięcia sporu czy zazdrość jest czymś pozytywnym czy wręcz odwrotnie.  Zazdrość jest uczuciem, które powoduje w nas piętrzenie się myśli i daje motywację do działania. Do działania pozytywnego bądź negatywnego. Moc zazdrości nadaje obiekt pożądania, jak też nasze osobnicze uwarunkowania, a jako że na świecie żyją obok siebie mężczyźni i kobiety, którzy często zdają się zachowywać jak dwa zupełnie różne gatunki, zazdrość mimo, że jest wartością uniwersalną, inaczej się w tych dwóch grupach manifestuje.

      Mężczyźni w swojej naturze zawsze mieli zacięcie do rywalizacji. Drugi zawsze mógł mieć lepsze kobiety, większe terytorium, szybsze BMW czy lepiej wyrzeźbione ciało. Zazdrość ukierunkowana w stronę posiadania była od zawsze motorem napędzającym rywalizację. W takim rozumieniu jest czymś pozytywnym , bo w gruncie rzeczy dzięki temu była zalążkiem dla postępu cywilizacji. Uczucie zazdrości rodzące się w głowie prowokowało do działania, a stopień moralności tego działania zależał już nie od samej zazdrości ale od głowy w której się urodził. Jednego mogło to prowokować do zdrowej rywalizacji, inny do swojego celu mógłby iść po trupach. Źle pokierowane uczucie zazdrości kierowało władcami do brutalnego podbijania ziem, czy odrzuceniu ze środowiska podwórkowego kolegi bo jako jedyny miał lepszy rower. Starając się o jakieś uogólnienie można by stwierdzić, że ośrodkiem męskiej zazdrości jest głowa, kobiecej zaś-serce, oczywiście nie odmawiając w tym miejscu mężczyznom serca.

    Obiektem kobiecej zazdrości przeważnie jest mężczyzna, oczywiście kobiety również patrzą na świat materialnie i zazdroszczą sobie różnych błyskotek i świecidełek jednak nie sieje to aż takiego spustoszenia jak batalia o mężczyznę. O jego samego, o jego przeszłość i każdą myśl. Najlepiej proces zazdrości w kobiecym sercu ujął Friedrich Schleiermacher, mówiąc że zazdrość to namiętność, która żarliwie szuka tego co powoduje cierpienie. Kobiety, uchodząc za te uczuciowe i empatyczne istoty wiele godzin spędzają w życiu nad zamartwianiem się czy ich ukochany nie ma w głowie jakiejś innej kobiety, czy był wierny kiedy jej oczy nie widziały. Może wyobrażać sobie historie, zadręczać się nimi, a później i partnera, gdy wyobrażenia dziwnym korytarzem w jej umyśle wchodzą do sfery rzeczywistości i na każdym kroku kobieta próbuje wmówić, że tak rzeczywiście było , że zdradził że spojrzał, że pomyślał…Zazdrość może przerodzić się w chorobę, nie bez przyczyny w naszym języku funkcjonuje pojęcie chorobliwa zazdrość. Musi więc być ona zjawiskiem spotykanym, które miało siłę podburzyć filary nie jednego związku. Jednak czy w kobiecym rozumowaniu zazdrość może mieć i pozytywne skutki? Jeżeli podejść do niej obiektywnie z pewnością. Kluczem do tego jest ponowne przyjrzenie się przyczynom zazdrości, zauważenie dobrych aspektów i  wyciągnięcie z nich pozytywnych wniosków.

     Temat zazdrości jest studnią bez dna ale po raz kolejny sprawdza się prawidłowość, że uczucie zazdrości samo w sobie nie jest złe, źle możemy natomiast do niego podejść, źle zinterpretować i poczynić nieodpowiednie kroki. Nieodpowiednio zrozumiana zazdrość prowadzi do przemocy, niewyważone zazdroszczenie każe traktować ludzi przedmiotowo. Bo gdzie zaczyna się brak zaufania i  kontrola tam nie ma miejsca na miłość. Zazdrość może być pikantną przyprawą dla miłości ale zgodnie z prawem umiaru, gdy jest jej za dużo potrafi z pysznego puddingu zrobić niejadalne błoto.