JustPaste.it

Szymonie Bachir ``simorodski``, mam Ci coś do powiedzenia…

Maria cieleśnie zabrana została do Nieba? To oszustwo, to oczernianie Pana Boga, to kłamstwo papieży i biskupów…

Maria cieleśnie zabrana została do Nieba? To oszustwo, to oczernianie Pana Boga, to kłamstwo papieży i biskupów…

 

f91502e1ec5c18ec99a2503939a0f3eb.jpg

 

Do artykułu znajdującego się tutaj:

http://www.eioba.pl/a120903/dlaczego_dobrzy_nie_ida_do_nieba 

   

Myślę, że nie przeczytałem ``po łebkach`` Pańskiego artykułu.

Wierzę też, że nie lekceważę zapisów tam znalezionych. Nie zgadzam się z wieloma kwestiami, lecz nie przechodzę obojętnie obok nich.

Kiedyś, dawno temu, w szkole przerabialiśmy pewien wiersz. To były spotkanka pt: ``Co autor miał na myśli?``.

Dziś, czytając Pański artykuł, szybko w necie, ów wiersz Leopolda Staffa poszukałem…

Znajdzie go Pan, pod poniższym linkiem:

http://members.chello.pl/j.uhma/staff.html  Leopold Staff, ``Podwaliny``

Dobry, stary net!

Jakże wiele spraw można sobie przypomnieć…

Ale do rzeczy! Oto wiersz:

 

Podwaliny

``Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się.
Teraz budując, zacznę
Od dymu z komina.``

 

Zaledwie sześć wersów, kilkadziesiąt liter, kilkanaście wyrazów, ale jakie mądre słowa, jakie prawdziwe…

Bardzo dużo ludzi, zawiodło się na innych ludziach.

Bardzo dużo ludzi, niepotrzebnie zawierzyło innym ludziom.

Bardzo dużo ludzi, z ludzi, uczyniło sobie ``bałwany``.

 

Gdy Ty, lub Ty, lub sąsiadka, czy sąsiad, zaczniecie budować swoje poglądy na piasku, to wnet, gdy ``wzbiorą wody``, Wasza budowla runie. Zmieciona zostanie przez wicher i powodziowe fale. Nie ostanie się nic, absolutnie nic.

Ale można również zacząć budować na skale, o czym wspomina autor.

Hm… Skała to, raczej twardy grunt… Nie daje się ruszyć z miejsca. To, stabilna podwalina.

Dlaczego więc, znowu ``zawaliło się``? Dlaczego ów ``gmach``, runął jak domek z kart?

Czyżby dlatego, że zaufało się człowiekowi?

Papieżowi, biskupowi, a i pop, również może ma swój w tym udział?

Wiara w człowieka, wiara w tradycję, może okazać się na pozór twarda jak skała, jednak pewnego dnia, ulatuje jak powietrze z pękniętego balonu…

A może (i tutaj puszczam wodze fantazji), tą skałą, wedle słów kościoła rzymskiego, miałby być, Apostoł Piotr?

… Jednak ``zawaliło się``. Dlaczego?

No i te klątwy! Nie lubię ich… Panie Szymonie, nie lubię ich, a w Pana artykule klątwę znalazłem…

Człowiek odwodzi drugiego człowieka od Pana Boga. Na lekcjach religii od młodości człowiek, człowieka, uczy fałszywych relacji o Stworzycielu, uczy fałszywych pojęć o Zbawcy.

Pańskie słowa:

``Czy pośrednicy  Pana Boga nie oszukują? Kto w jego zbiurokratyzowanym królestwie stoi na czele CBA?``.

Pańskie serce jest pełne bólu, pełne rozpaczy.

Widzę, że zawiódł się Pan na wielu ludziach, może nawet na najbliższych Panu, osobach!

Jednak zaczyna Pan za swe niepowodzenia, jakiekolwiek by one nie były, winić Pana Boga.

Drogi Panie Szymonie, mam do Pana prośbę, niech Pan nie buduje od nowa swojego życia, na rozpływających się obłokach ``dymu z komina``…

Potem to już tylko czarna rozpacz i… żal do Pana Boga, zdwojony i ostateczny…

I pomyśleć, że za wszystkie upadki człowieka, wojny i rewolucje, odpowiada inny człowiek, lecz wielu idzie na przysłowiowe ``skróty``, raniąc Pana Boga, odpowiedzialnością za zło, na tym świecie.

Apostoł Piotr nie jest skałą, tylko Pan Jezus.

Nie tylko uczniowie siedzący przy stole z Mistrzem, mieli przyrzeczone życie wieczne, lecz wszyscy ludzie, którzy zostaną wybrani Przez Pana Jezusa.

Po zakończeniu ziemskiego życia, człowiek leży w grobie, a ewentualna jakaś jego dusza wstępująca do nieba, to czysta, pogańska, niezgodna z Ewangelią fikcja…

Maria cieleśnie zabrana została do Nieba? To oszustwo, to oczernianie Pana Boga, to kłamstwo papieży i biskupów…

A może byłoby lepiej, odejść od tych fałszywych nauk, Panie Szymonie? O tak, bezsprzecznie, o wiele lepiej!

Na koniec, powtórzę moją prośbę:

Niech Pan, ``teraz budując``, nie zaczyna budować, od ``dymu z komina``?

Tego Panu życzę!