Jeżeli chcesz pisać prawdę, a jest to obowiązkiem dziennikarza parającego się tworzeniem artykułów z rozmaitych dziedzin i w sposób brutalny pryncypał nie daje na to zgody - spluń !
Spluń za siebie i odejdż. Jeszcze jesteś człowiekiem wolnym, honorowym. Bo gdy ulegniesz cenzorowi i zaczniesz rozwijać swoją karierę dziennikarską na gruncie kłamstwa pisanego, półprawd, ocenzurowanych, czyli wydrenowanych z prawdy tekstów, pisanych pod dyktando "sekretarza redakcji", czarnej polityce tzw. szefowstwa - umarłeś. Ty, uprzednio uczciwy, twórczy dziennikarz staniesz się jednym z wielu pismaków na żądanie, zakłamanym dziennikarzyną.Twoi zwierzchnicy będą pogardzać tobą z lubością. Będziesz nikim!!! Tylko narzędziem bezwolnym.Specjalizujesz się w określonej tematyce .Powiedzmy: polityce, religii, teatrze... I nagle dostajesz polecenia, nawet drogą sygnałówi parametrycznych, że nie masz recenzować zdarzeń zgodnie z prawidłami sztuki specjalisty, recenzenta. Twoim zadaniem ma się stać pisanie w niezgodzie z rzeczywistością. Masz deprecjonować inne osoby i ich twórczość, albo zwyczajnie nie zauważać tego co robią. Pogrążać rzemieślników, ba, mistrzów w swych dyscyplinach - w medialnym niebycie .Zabijać wolność słowa. Uderzać owym słowem zniewolonym w cudze przekonania lub wiarę.Bo tak ma być i tego się wymaga od dziennikarzy w tej "redakcji"! -To nie jest redakcja, to manufaktura, a może fabryka lub korporacja specjalizująca się w goebelsowskich, czy bolszewickich metodach osiągania złych celów za pomocą słowa kłamliwego o wypaczonej treści - to dodam z naciskiem i wielką przestrogą. Gdy będziesz się na początku opierał żądaniom, demiurg ciemności, krętactwa i agresji w twojej "redakcji" - cenzor zacznie ciebie straszyć. -Nie ty, znajdą się inni na twoje miejsce. -Chętnych są tłumy i wszyscy zrobią to co się im tu każe. Tak, właśnie .Masz być lojalny. Inaczej - banicja! Może też kusić. Jeżeli jesteś mu szczególnie przydatny. Za to ci płacą, albo otrzymujesz rozmaitego sortu nagrody/awanse.Nadszedł test. Dla ciebie:...!
Albo odrzucisz piekło cenzorskie i skanalizowane kłamstwo .Natychmiast - spluń i odejdz! - Twoja wygrana! Pozostaniesz podmiotem, a nie przedmiotem, piórem w ich"redakcyjno - cenzorskich" rękach. Albo jak prostytutka, oddasz się za pieniądze. Twój talent spuścisz do rynsztoka zabaw, gier i podchodów dyktatorów grup nieformalnych.Już mają cię w garści. W tej" redakcji" współpracowników mają oni wielu. Jednych znasz, innych podejrzewasz....o donosicielstwo, prowokacje, czyny niegodne rzetelnego dziennikarza i człowieka honoru, absolutny brak poczucia odpowiedzialności, branie udziału w kompromitowaniu niewygodnych "redakcji" pracowników: twoich koleżanek i kolegów....destrukcyjne wobec innych działania na zewnątrz. Cenzura, gry socjotechniczne. Zamieszanie..niepokój...zło...
Twój wybór. Za niewymierną ilość punktów.
Wolność albo zniewolenie.
Bądż sobą.