Trudne jest życie drobiu.
Spiker – Dziś w naszych propozycjach kulturalnych wywiad z mieszkanką kurnika panią kurą kwoczastą. Witamy serdecznie ją wśród nas. Ona jest wyjątkowo wstydliwa, dlatego zawołamy ją wszyscy razem: cip cip kura! Cip cip kura! Cip cip kura, kura, kura!!!!
Kura – kokokoko.
S – Witamy serdecznie panią kurę.
K – koko kokoda!
S – Tak, tak Ona też państwa wita. Proszę nam powiedzieć skąd do nas pani przybywa?
K – koko....dada, koko....dada
S – Tak, tak z daleka. Co u pani ostatnio słychać?
K – koko i koko i koko o koko.
S – Wciąż to samo i tu i tam. Czy ma pani kogoś w swoim życiu?
K – koko kukuryku!
S - Ma pani koguta. A długo już ze sobą jesteście?
K – ko, ko, ko, ko, ko, ko, ko, ko, ko, ko.
S – 10 lat. No to kawał czasu. No i jak się układają stosunki z kogutem małżonkiem?
K – (smutno) ko ko jej, jej.
S – Po tylu latach wszyscy to mają. A może przydałoby się jeszcze jedno jajko wysiedzieć?
K – (bardzo smutno) ko ko jej jej.
S – A już pani nie może. Starość nie radość. A jak stosunki z gospodarzem?
K – ko ko nooo.
S – Czyli może być. W końcu jeszcze pani żyje. A jak karmi?
K – ko ko brrrr.
S – No mógłby lepiej. Ale to tak emeryci mają. A co pani myśli o rosole?
K – kokoda kokoda kokoda!!!!!!!!
S – Dobra. Zabierzcie te kurę stąd. I tak by takiej starej nikt nie jadł. Lepiej zawołać młodą. No to co cip cip kura cip cip kura cip cip kura, kura, kura!!!! No to do rychłego rosołu.