JustPaste.it

Krycha 2

Dalsze losy Krychy i jej rodziców

Dalsze losy Krychy i jej rodziców

 

03a85142fccd0c6a6036f46f4de999ab.jpg 

Krycha – Halo... halo...Jest tam kto?

Mama – Kto mówi?

K – To ja ... Krycha!

M – Kto mówi?

K – No przecież mówię... Krycha!

M – Ja nic tam nie słyszę. Stary bierz ten telefun!

Tata (obojętnie) – Kto mówi?

K – Tatuś! To ja Krycha!

T – Chyba pomyłka... Głucho jak w ciemnym rogu jasnej tabaki...

M – Pokręć czymś, może kto się odezwie...

T (potrząsa, lekko zdenerwowany)– Kto mówi?

K – Jaaaa! Jaaaa!!!!

T – Mamusia, jakieś jaja.

K – Nie jaja, tylko Krycha!

T – Jaka szprycha?

K – Tatuś oddaj słuchawkę mamie!

T – Że jak?

K – Oddaj słuchawkę mamie!!!

T – Kto się włamie. Masz stara, teraz coś tam słychać, ale słabo.

M – No co tam?

K – Mamuśka tu mówi Krycha!!!

M – O cześć Marycha, zaraz.. ale jaka Marycha?

K – Nie Marycha, tylko Krycha!!!!

M( z wesołością) – Nie mamy wytrycha.

K – Jasna ciasna!

M (z wyraźną satysfakcją)– Ciasta też nie ma. Tu nie cukiernia. Pomyłka.

T (zirytowany)– Weź ciepnij tym telefonem. Ktoś się pomylił.

K – Kochani! Nie odkładajcie słuchawki!

M – Zabawki? Stary ty pogadaj, bo telefon zbzikował.

T – Nooo?

K – Ludzie ja zwariuję. Tatusiu!!!

T – A siusiu. Słuchaj stara, jakieś dziecko chce siusiu. Halo, jak dziecko masz na imię?

K – Krycha!!!!!

T – Krycha?

M – O to tak jak nasza córka.

T – Która córka?

M – No twoja ćmoku.

T – Halo, dziecko.. mama jest w domu albo tatuś?

K – Przecież, ty jesteś mój tatuś.

T – Matka weź ty. Ty masz lepszy słuch, albo ciepnij tym telefonem.

M – Nie martw się stary ja to załatwię. Halo?

K – Mamusiu, słyszysz mnie?

M – Słuchaj dziecko. Jak nie masz mamusi ani taty, to zdejmij majteczki i zrób siusiu na nocniczek. Mamusia jak wróci da ci za to buziaczka.

T – Powiedz, żeby nie zrobiła w miskę, tylko w miskę z uszami.

M – Głupiś. Wtedy zrobi do garnka.

K – Mamusiu ja tu jestem i nie jestem małym dzidziusiem.

M – Tak, tak jak zrobisz w majteczki to będzie ciuś, ciuś. No to pa kochanie.

K – Mamusiu, nie odkładaj.....

M – Biedne dziecko, zostawili same.

T – Co się przejmujesz, przecież to nie twoje dziecko.

M – A tak w ogóle, ciekawe kiedy nasza Krycha się odezwie po tej Kalkucie.

T – I znów będzie wołać pieniądze.