JustPaste.it

Gepardzi i rekini sukcesu

Ciekawe nazwiska

Ciekawe nazwiska

 

Gepardzi i rekini sukcesu

 

d55f4c4ec40e869b90a6a222d6294e0e.jpg


         Na stronie poświęconej biznesowi www.gepardybiznesu.pl/content/view/891/382 zamieszczono listę pn. Najcenniejsze Firmy Województwa Śląskiego i tam, pod numerem 250, widnieją "Zakłady Mięsne mgr inż. Wojciech Dobija Żywiec". Pan Wojciech ma akurat to "szczęście", że nie tylko ma rzadkie nazwisko (i to w formie czasownika), ale również posiada mięsne zakłady w miejscowości, której nazwa nawiązuje do ostatniej fazy jeszcze ruchomego mienia a najważniejszego podmiotu przybywającego (wbrew swej woli) do tych zakładów.

         Aby panu Dobii zrekompensować niniejszą analizę, to należy życzliwie wspomnieć o jego zakładach. Otóż Zakłady Mięsne w Żywcu są jednymi z najnowocześniejszych przedsiębiorstw w swojej branży na południu Polski. Stanowią symbol połączenia tradycji i nowoczesności. Oferują w stałej sprzedaży ponad sto rodzajów wędlin, wędzonek oraz wyrobów podrobowych o niepowtarzalnym smaku i naturalnym wyglądzie. Wszystkie są produkowane wedle klasycznych receptur, docenianych zarówno na rynku polskim, jak i poza granicami kraju. W stałej ofercie mają ponad 100 rodzajów wędlin i kiełbas. Najbardziej znane spośród nich to: kiełbasa krakowska, żywiecka, jałowcowa, myśliwska, szynka królewska i żywiecka, kabanosy oraz frankfurterka (cienka, sucha kiełbaska).

         Stronę zajmującą się biznesem nazwano dość drapieżnie - "Gepardy Biznesu", ale pracownicy zakładów pana Dobii, na szczęście dla tych sympatycznych kotów, nie są zawodowo zainteresowani owymi, jakże rzadkimi w Polsce, zwierzętami. Pod logiem zakładów można ujrzeć słowo "śledź" (jednak jako czasownik, nie zaś rzeczownik), co nie konweniuje z zakresem produkcji (ryby nie znajdują się na liście dostaw), bowiem jest to po prostu miejsce na komentarze (po wczytaniu się dostrzegamy - "śledź komentarze"). Zresztą o konsumpcyjnych śledziach będzie jeszcze nieco dalej...   

         Omawiana dana osobowa jest ciekawa nie tylko z powodu nawiązania do cyklu produkcyjnego, ale przede wszystkim z powodów językowych, bowiem większość Polaków ma kłopot z deklinacją tego zacnego nazwiska - w internecie można spotkać "gratulacje dla pana Dobiji", choć zgodnie z naszymi słownikowymi wytycznymi, powinno być "pana Dobii", co wygląda dość niezwykle, ale takie mamy ustalenia. Wikipedia podaje, że nasze ziemie zamieszkiwał ongiś (inny, z dość zrozumiałych względów) Wojciech Dobija (1859 - 1933), pułkownik, także urodzony w pow. żywieckim [1] (może z tej właśnie rodziny?), przy czym popełniono błąd w odmianie nazwiska - "pierwszy okres służby Wojciecha Dobija w C. i K. Armii trwał sześć lat" (błąd jakże często spotykany w dokumentach wojskowych oraz w... nekrologach). Podawanie nazwisk wyłącznie w mianowniku bywa usterką językową, ale dla prawników ma największą wartość, bowiem jednoznacznie określa dane obywatela, zatem jest to usterka językowa popełniana (mniej lub bardziej świadomie) w celu uniknięcia poważnego nieporozumienia.

         Inną kulinarną ciekawostką są zakłady przetwórstwa rybnego w woj. podkarpackim [1] (jakże daleko od naszego morza) "Rekin", które znajdują się w miejscowości o zaskakująco drapieżnej nazwie... Paszczyna; można powiedzieć, że inwestor trafił w dziesiątkę z tą lokalizacją Specjalne maszyny, o metalowych szczękach rekina, przetwarzają przybywające rybki, w tym śledziki. Sklep firmowy jest prowadzony (także internetowo) solidną ręką mgr. inż. Krystiana Cielaka. Korzystałem parokrotnie i jestem zadowolony - zachęcam więc do zakupów. Dzięki uprzejmości szefa, można nawet komponować (skoro to Rok Chopinowski [2]) sobie własne zestawy rybnych wiktuałów. Rekinów oczywiście w zakładach nie uświadczymy, zatem nazwa została ustalona sprawiedliwie, bowiem żadne z wodnych zwierząt (jakże chętnie tu przywożonych) nie jest pokrzywdzone, jeśli nie liczyć finalnego zapuszkowania przed rozwiezieniem po całej Polsce. Firma spokojnie mogłaby być sklasyfikowana na portalu pn. "Rekiny Biznesu".

d18156840bbcbb20d2ec7e157bf0bcbb.jpg


         Tyle o znamienitych Polakach. Do miodu, dla równowagi, dodajmy trochę dziegciu. Czy komuś mówi coś nazwisko Marco (Max) Schmuklerski (Marek Szmuklerski)? To architekt polskiego pochodzenia urodzony w Zurychu [3]. Podczas II wojny światowej Szwajcaria była państwem neutralnym, zatem jej jeziora nie kryją wielkich tajemnic, ale... Z dna pewnego jeziora przy granicy z Italią [4] wydobyto prawdziwą historyczną legendę - samochód bugatti brescia typ 22. W jaki sposób tak cenny pojazd trafił do głębokiej wody? Wiąże się z tym bardzo ciekawa historia...

b33d46006aaee16221a1756e86c1a3e8.jpg

         Dom aukcyjny Bonhams (DobreSzynki - nazwa tematycznie nawiązuje do poprzednich tematów), który zajął się sprzedażą wydobytego auta, ustalił, że ostatnim właścicielem samochodu był niejaki Marco Szmuglerski (niektóre media zastąpiły literę "k" literą "g", zapewne sugerując się opisaną dalej historyjką).

         Oto bowiem nasz rodak kupił superauto w Paryżu, w którym w latach trzydziestych studiował architekturę. Później wyjechał swoim pojazdem do szwajcarskiego miasteczka Ascona, gdzie przebywał od 1933 roku. Ponieważ "zapomniał uregulować granicznej opłaty" (prościej - nie uiścił... cła), zaś grzywnę ustalono na wyjątkowo dotkliwym poziomie, przeto p. Marek po trzech latach opuścił piękny alpejski kraj... zostawiając (wbrew swej woli) tam swoje piękne auto.

         I tu dochodzi do prawdziwie szokującego wydarzenia - właściciel pewnej firmy, w której auto zostało porzucone, nie wykazał się ani zmysłem ekonomicznym (już wówczas jeździdło było warte fortunę), ani nie okazał szacunku dla marki wozu, bowiem zniszczył samochód poprzez... zatopienie [5] co dowodzi, że nie miał przodków ze słowiańską fantazją...

         Można znaleźć więcej ciekawych faktów i historyjek, w których bohaterami są osoby o jakże interesujących nazwiskach - dane osobowe albo nawiązują do rodzaju działalności nosicieli prowadzących swoje firmy lub odwrotnie - wydarzenia z ich udziałem powodują, że nazwiska bywają zmieniane pod wpływem sugestii nawiązującej do zdarzeń.

[1] - obecne nazwy "pow. żywiecki" oraz "woj. podkarpackie" powinny być zastąpione przez "Pow. Żywiecki" oraz "Woj. Podkarpackie", wszak nazwa własna "Zat. Gdańska" nie jest zapisywana jako "zat. gdańska"

[2] - "Rok Chopinowski" albo "Rok Szopenowski"

[3] - "Zurych" jest fatalnym spolszczeniem nazwy największego szwajcarskiego miasta (niem. Zürich, Zuerich, ang. i fr. Zurich, wł. Zurigo); niedbałe, bo połowiczne spolszczenie (jedynie drugiej części nazwy; po polsku powinno być "Curych" i tak jest po czesku)

[4] - obecna polska nazwa odstrasza turystów i sugeruje fryzjerskie zapędy mieszkańców półwyspu w kształcie obuwia

[5] - inna legenda mówi, że z powodu nieuregulowania należności celnych, lokalne władze podjęły decyzję o zniszczeniu auta, co jedynie dowodzi, że zarówno tamtejsi ówcześni urzędnicy, jak również dzisiejsi polscy, którzy każą palić szmuglowane papierosy oraz ciuchy z podrabianymi metkami, nie mieli i nie mają prawidłowo rozwiniętych opon (ale nie samochodowych)