JustPaste.it

Przedszkolaczek 2

Drugie spotkanie przedszkolaków. Tym razem opowiadają o strażakach

Drugie spotkanie przedszkolaków. Tym razem opowiadają o strażakach

 

8981c9c53abe27e1d2095b46780ea7b2.jpg 

Dziennikarz – Dzisiaj zaprosiliśmy do nas dzieciaczki z pobliskiego przedszkola, aby porozmawiać o strażakach. Gorące brawa dla naszych maluchów................................ Z czym kojarzy się wam strażak kochane dzieci?

P1 – Stlasiak to taki pan co śtlasi w nocy. Ubiela białą siuknię i chodzi po ziamku i on dźwoni ziąbami.

P2 – Stlaziak, to taki pan co sika.....

P3 – w majty sika.... nie włozili mu pampelsia.

P2 – Cio ty, on sika na ogień.

P3 – No mozie teś, ale w majty teś sika ciasiami, no...

P1 – A ja wam mówię, zie śtlasi w nocy i nie sika.

P3 – Nie on nie sika, on leje w majty.

D – Dobrze, dobrze. Wiemy już, że strażak sika tzn. leje na ogień jak to Olunia powiedziała. Powiedzcie mi jak to robi, jak sika czy lepiej powiedzieć leje na ten ogień?

P3 – Plosię panią ja wiem, ja wiem... on ściąga majty i tak w góle sika.

P1 – On zie śtlachu sika. Ja to wiem. Jeden chopcik śtał pod śłupem i sikał, a ja mu ksikłam do ucha. No i on podskocił zie śtlachu, oblucił się i mię obsikał buciki.

P2 - Nie plawda śtlaziak sika sikawką.

P3 – Chyba siusiakiem.

P1 – A jak nie ma siusiaka?

P2 – On z węzia sika.

P1 – Cio ty nie powieś. To dziewcinki mają węzia do sikania?

D – Troszkę nieporozumień, ale to prawda, że strażak polewa ogień wodą z węża i w ten sposób gasi ogień. Czyli strażacy gaszą pożary. Jak myślicie co jeszcze strażacy robią podczas pożaru?

P2 – Oni plosię panią wynosią dzieci z domów.

P3 – A bociany psinosią te dzieci do domu.

P1 – I śtlasią te dzieci zie ktoś ich wyniesie.

P2 – Oni wynosią siamochody i ziabawki i no jeście siamochody...

P3 – A bociany przynosią do domu.

P1 – Te ziabawki? A mnie nie psiniosły

P3 – Bo nie maś ziaby.

P2 – Wynosią teś ludzi dlugich.

P3 – A bociany przynosią.

P1 – I potem śtlasią dzieci.

P3 – Te bociany wsistko przynosią.

D – No dobrze. Strażacy wynoszą z płonących domów dzieci, zabawki, ludzi, zwierzęta.

P3 – A bociany...

D – Tak, tak Adasiu wiemy bociany przynoszą. Powiedzcie mi teraz jak w ogóle strażak wygląda?

P1 – Stlasiak wygląda jak śtrasidło. Ma logi i ogon. I ma ziezia i ma kuku na łuku.

P2 – Nie plawda. On ma kaśk na głowie.

D – To nazywa się hełm strażacki.

P3 – Jak byłam w Klakowie to pan glał na hełmie śtlaziaćkim.

D – Grał hejnał strażacki.

P3 – Nie ten to psieś telefon komólkowy glał.

P2 – Straziak to ma siekielkę.

P3 – I tą siekielką to lombie dziewo.

P1 – Śtlaśnie lombie i śtęka. Tak lombie, zie aś śtlach. Mama go na pewno pobije.

P2 – Mają teś maśki gaziowe, jak jeś duzio dymu.

P3 – Maśki ziolo.

P2 – Śtlaśne maśki.

D – W każdym razie strażacy bronią nas przed ogniem. Co byście chciały życzyć teraz strażakom?

P1 – Zieby mniej śtlasili i nie lombali.

P3 – I zieby mniej sikali w majty.

P2 – Zieby latowali nas dzieci od pozialu. Zieby na cias wynosili dzieci z ognia.

P3 – A bociany przynosiły.

D – Życzymy strażakom wszystkiego dobrego w ich święto. Życzymy im, żeby zawsze zdążyli na czas do pożaru.