Drugie spotkanie przedszkolaków. Tym razem opowiadają o strażakach
Dziennikarz – Dzisiaj zaprosiliśmy do nas dzieciaczki z pobliskiego przedszkola, aby porozmawiać o strażakach. Gorące brawa dla naszych maluchów................................ Z czym kojarzy się wam strażak kochane dzieci?
P1 – Stlasiak to taki pan co śtlasi w nocy. Ubiela białą siuknię i chodzi po ziamku i on dźwoni ziąbami.
P2 – Stlaziak, to taki pan co sika.....
P3 – w majty sika.... nie włozili mu pampelsia.
P2 – Cio ty, on sika na ogień.
P3 – No mozie teś, ale w majty teś sika ciasiami, no...
P1 – A ja wam mówię, zie śtlasi w nocy i nie sika.
P3 – Nie on nie sika, on leje w majty.
D – Dobrze, dobrze. Wiemy już, że strażak sika tzn. leje na ogień jak to Olunia powiedziała. Powiedzcie mi jak to robi, jak sika czy lepiej powiedzieć leje na ten ogień?
P3 – Plosię panią ja wiem, ja wiem... on ściąga majty i tak w góle sika.
P1 – On zie śtlachu sika. Ja to wiem. Jeden chopcik śtał pod śłupem i sikał, a ja mu ksikłam do ucha. No i on podskocił zie śtlachu, oblucił się i mię obsikał buciki.
P2 - Nie plawda śtlaziak sika sikawką.
P3 – Chyba siusiakiem.
P1 – A jak nie ma siusiaka?
P2 – On z węzia sika.
P1 – Cio ty nie powieś. To dziewcinki mają węzia do sikania?
D – Troszkę nieporozumień, ale to prawda, że strażak polewa ogień wodą z węża i w ten sposób gasi ogień. Czyli strażacy gaszą pożary. Jak myślicie co jeszcze strażacy robią podczas pożaru?
P2 – Oni plosię panią wynosią dzieci z domów.
P3 – A bociany psinosią te dzieci do domu.
P1 – I śtlasią te dzieci zie ktoś ich wyniesie.
P2 – Oni wynosią siamochody i ziabawki i no jeście siamochody...
P3 – A bociany przynosią do domu.
P1 – Te ziabawki? A mnie nie psiniosły
P3 – Bo nie maś ziaby.
P2 – Wynosią teś ludzi dlugich.
P3 – A bociany przynosią.
P1 – I potem śtlasią dzieci.
P3 – Te bociany wsistko przynosią.
D – No dobrze. Strażacy wynoszą z płonących domów dzieci, zabawki, ludzi, zwierzęta.
P3 – A bociany...
D – Tak, tak Adasiu wiemy bociany przynoszą. Powiedzcie mi teraz jak w ogóle strażak wygląda?
P1 – Stlasiak wygląda jak śtrasidło. Ma logi i ogon. I ma ziezia i ma kuku na łuku.
P2 – Nie plawda. On ma kaśk na głowie.
D – To nazywa się hełm strażacki.
P3 – Jak byłam w Klakowie to pan glał na hełmie śtlaziaćkim.
D – Grał hejnał strażacki.
P3 – Nie ten to psieś telefon komólkowy glał.
P2 – Straziak to ma siekielkę.
P3 – I tą siekielką to lombie dziewo.
P1 – Śtlaśnie lombie i śtęka. Tak lombie, zie aś śtlach. Mama go na pewno pobije.
P2 – Mają teś maśki gaziowe, jak jeś duzio dymu.
P3 – Maśki ziolo.
P2 – Śtlaśne maśki.
D – W każdym razie strażacy bronią nas przed ogniem. Co byście chciały życzyć teraz strażakom?
P1 – Zieby mniej śtlasili i nie lombali.
P3 – I zieby mniej sikali w majty.
P2 – Zieby latowali nas dzieci od pozialu. Zieby na cias wynosili dzieci z ognia.
P3 – A bociany przynosiły.
D – Życzymy strażakom wszystkiego dobrego w ich święto. Życzymy im, żeby zawsze zdążyli na czas do pożaru.