JustPaste.it

Złocenie pragnienia

       Po jej nagości tańczyły cienie
       rozognionego podniecenia,
       z wielu kielichów piliśmy,
       dalecy końca złocenia.

       Niebem wstrząsały dreszcze,
       gwiazdy rozpiechrzły jak mrowie,
       kaprysem błagały usta,
       w krzyku rozkoszy wypowiedź.

       Podążam za nóg kołyską,
       bisami przymilność liczę,
       błądzenie zamknę westchnieniem,
       nim błogi odpływ uchwycę.