JustPaste.it

Iwona Węgrowska

Węgrowska

Dwukrotnie, przed trzema i przed dwoma laty, napisałem krótki cykl tekstów poświęconych, Konkursowi Piosenki Eurowizji. W tym roku zamierzam do tej tematyki wrócić. Kilka tekstów napiszę w lutym, w czasie eliminacji krajowych, a kilka następnych w maju, podczas ostatecznych rozgrywek. Na początek chciałbym zaprezentować twórczość Iwony Węgrowskiej, jednej z uczestniczek tegorocznych eliminacyj krajowych, a zarazem mieszkanki mojego rodzinnego Księstwa Raciborskiego. W odróżnieniu od omawianej w poprzednim wpisie płyty Pan i pani Anny Wyszkoni, krążek dzisiejszej bohaterki, zatytułowany po prostu Iwona Węgrowska nadaje się bardziej do tańczenia, aniżeli do słuchania. Wyszkoni tworzy muzykę, której miejsce jest w salach koncertowych, kawiarniach, zwłaszcza tych co bardziej zadymionych i w domu, kiedy rozparci w fotelach, paląc cygaro i pijąc wino słuchamy dźwięków płynących z głośników domowego zestawu audio.

 

Tymczasem twórczość Iwony Węgrowskiej bardziej pasuje do klubów, dyskotek i samochodów. Jest to typowa muzyka klubowa z wyższej półki elementami soulu i r'n'b. Dominują więc brzmienia elektroniczne, ale są one inteligentnie poprzetykane solówkami gitarowymi, dętymi i smyczkowymi, co robi dosyć interesujące wrażenie. Jeszcze lepsze robi zwieńczenie całości piękną, akustyczną piosenką Ne Me Quitte Pas. Piosenek po francusku jest zresztą na tej płycie kilka, co również uważam za dobry pomysł, a w każdym razie dużo lepszy od śpiewania po angielsku, choćby dlatego,. Jeśli chodzi o teksty tych utworów, które są śpiewane po polsku, to są one dobrze napisane, lecz niestety monotematyczne, skupione na różnych aspektach relacyj damsko-męskich. 

W dobrym tonie jest przełamywać takie monotematyczne albumy pojedynczymi utworami na inny temat, jak to zrobiły Anna Wyszkoni, czy Dorota Miśkiewicz. Tu tego brakuje.

Ogólnie płyta jest całkiem niezła, chociaż nie z mojej bajki. Jest interesująca i tworzy spójną całość. Warunki głosowe i umiejętności Iwona Węgrowska ma na wysokim poziomie, ale repertuar ma raczej mało perspektywiczny. Muzykę klubową można wykonywać w wieku lat dwudziestu, czy trzydziestu, ale już nie czterdziestu, czy pięćdziesięciu. Lepsze perspektywy długoterminowe (choć gorsze krótkoterminowe) daje soul, w którym artystka z czterooktawowym głosem może wiele osiągnąć.