Przykre są czucia zmysłowe,
gdy między nami się psuje,
ból przeraźliwie natęża,
łzy lecą, w uszach świdruje.
Mniej ważne są ciała urazy,
drobiazgiem kolka żółciowa,
odległe bóle wieńcowe,
gdy w sercu zadra się chowa.
Uśmiechy są znieczuleniem,
narkozą słodycz jej ciała,
moim pragnieniem terapia,
przy której znieczulać by chciała.