Wielu mężczyzn własna skóra wprawia w naprawdę dobre samopoczucie.
Człowieka przeciętnie pokrywa około 6 metrów kwadratowych skóry, ważącej prawie 5 kilogramów. Czyni to z niej największy i najcięższy fragment naszego ciała. Grubość skóry waha się w zależności od okolicy ciała - największa jest na podeszwach stóp, najcieńsza zaś na powiekach. Tak czy inaczej, wszędzie stanowi wodoszczelną barierę, która osłania narządy wewnętrzne przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego, a także tworzy zaporę przeciw m.in. inwazji bakterii. Skóra pomaga także regulować temperaturę ciała, ciśnienie krwi oraz ilość płynów ustrojowych, odgrywając jednocześnie ważną rolę w wytwarzaniu jednego z zasadniczych składników odżywczych - witaminy D.
Plażowy rentgen
Pomyślałeś sobie po skończonej kąpieli słonecznej, że jesteś trochę zaróżowiony. Twoja żona powiedziała ci, że jesteś trochę zaczerwieniony. Kiedy jednak z powrotem dotarłeś do pokoju w hotelu i spojrzałeś w lustro, okazało się, że jesteś absolutnie ugotowany. Od stóp do głowy. Adios wakacje. Witaj udręko. “Nie widziałem nigdy, by ktokolwiek przez cały dzień hasał wesoło przed aparatem do zdjęć rentgenowskich. Lecz przecież słońce wytwarza zasadniczo ten sam rodzaj promieniowania, a ludzie narażają się na oddziaływanie jego ogromnych dawek” - mówi doktor Lawrence Gaughan, dermatolog z Durango w stanie Colorado. Oprócz tego, że w wyniku “smażenia się” na plaży skóra staje się cieńsza, co przyspiesza proces jej przedwczesnego starzenia, to uszkodzenia wywołane promieniowaniem słonecznym zwiększają ryzyko zachorowania na raka skóry. Niestety, nie istnieje nic takiego jak bezpieczne opalanie. Ciemnienie skóry pod wpływem słońca stanowi tak naprawdę część mechanizmu obronnego skóry, chroniąc ją przed dalszymi uszkodzeniami słonecznymi. Jednakże sama opalenizna jest znakiem, który świadczy o tym, że szkody już się dokonały.
Zrób to sam
Oczywiście musimy być realistami. Mężczyzna, który nigdy nie wystawia ciała na działanie promieni słonecznych, to rzecz rzadka i osobliwa. Ciepłe promyki muskające wilgotną skórę, chłodna, morska bryza i zmrożona margarita: oto chwila, dla której żyjemy. Nie daj się jednak zwariować. “Nie wystawiaj nie chronionego niczym ciała na słońce, gdy nie jest to konieczne. Jeżeli zamierzasz przez jakiś czas być na powietrzu, załóż kapelusz, długie spodnie i koszulę. Na pól godziny przed opuszczeniem hotelu nasmaruj skórę wodoodpornym preparatem ochronnym zawierającym filtr przeciwsłoneczny” – radzi doktor Gaughan. Przestrzegaj sjesty. Naprawdę lepiej wypocząć po smacznym lunchu w chłodnym pokoju hotelowym, niż w samych kąpielówkach paradować po plaży, szczególnie między godziną 10 a 15. Jeśli jednak nasze rady masz za nic i jesteś zdecydowany naoliwkowane ciało wystawiać na próbę ognia, pomożemy ci złagodzić skutki twej lekkomyślności.
Sparzony słońcem
Czas goi rany i oparzenia. W ciężkich przypadkach okres kuracji można skrócić, aplikując sobie sterydy. Jednak sam nie decyduj o tym, jak z ich pomocą sobie ulżyć. Najlepiej zasięgnij opinii znajomego lekarza. W lżejszych przypadkach istnieją pewne wypróbowane sposoby, które złagodzą objawy nadmiernego opalenia. Ogranicz liczbę preparatów, którymi smarujesz oparzenia słoneczne, ponieważ niektóre kremy lub płyny dostępne bez recepty mogą prowadzić do wystąpienia objawów alergicznych lub wchodzić w reakcje z innymi produktami i wywoływać dodatkowe podrażnienia skóry. Niektórzy lekarze zwykle zalecają tylko letnie kąpiele w wannie lub pod prysznicem i, w miarę potrzeb, smarowanie skóry środkiem nawilżającym, co jest równie skuteczne. Dobrym sposobem jest wymieszanie w wannie filiżanki białego octu winnego z letnią wodą i zanurzenie się w tym roztworze na kilkanaście minut. Ocet łagodzi stan zapalny i zmniejsza cierpienie. Nie zapomnij potem wziąć jeszcze aspiryny lub panadolu. Według różnych opinii zażywanie jej co 4 - 6 godzin może pomóc w złagodzeniu większości objawów oparzenia słonecznego. Gdy już się trochę podleczyłeś i złożyłeś solenną obietnicę, że nigdy, ale to nigdy nie wystawisz skóry na tak ciężką próbę, możesz zająć się dopieszczaniem swego pięciokilogramowego “płaszcza”.
Bądź dla niej czuły
Raz lub dwa razy dziennie myj ciało, używając łagodnego mydła zawierającego krem lub glicerynę, a po kąpieli osusz skórę, delikatnie oklepując ją ręcznikiem. Łagodne mydło czyści skórę, a jego pozostałości dają się łatwo zmywać. Te o silnym działaniu wysuszają skórę, zmywają ochronne warstwy zapobiegające chorobom i pozostawiają po sobie szkodliwe pozostałości. Zbyt gorąca lub zimna woda również może uszkodzić skórę, dlatego używaj letniej, najlepiej o temperaturze ciała - od 35 do 38 stopni Celsjusza. “Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że regularne ćwiczenia zapobiegają chorobom skóry” - twierdzi profesor Albert Kligman, wykładowca dermatologii na Wydziale Medycyny Uniwersytetu stanu Pensylwania w Filadelfii. Skóra osoby nie ćwiczącej jest cieńsza, a tym samym bardziej podatna na uszkodzenia. “Już samo spacerowanie przez 20 minut trzy razy w tygodniu może poprawić jej wytrzymałość” - mówi Kligman. Według lekarzy żadna potrawa ani witamina nie jest w stanie sama poprawić wyglądu skóry. Niemniej jednak przestrzeganie właściwie ułożonej diety, w której znajdą się duże ilości owoców, warzyw, różnego rodzaju pieczywa i makaronów, może zapewnić skórze zdrowszy wygląd.
Gładź twarzowa
Weź kawałek papieru i zemnij go. Następnie wygładź go jak tylko najlepiej potrafisz. Potem zrób to jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz. Tworzące się zagniecenia jest coraz trudniej usunąć. I w ten prosty, acz obrazowy sposób zobaczysz, co przytrafia się twojej skórze wraz z upływem lat. Zmarszczki stanowią naturalną część procesu starzenia. Skóra staje się cieńsza i traci elastyczność. Mało tego, wbrew temu co pokazują reklamy, żaden produkt nie odmłodzi na stałe naszego ciała. W większości przypadków przyczyną przedwczesnych zmarszczek jest nadmierne wystawianie skóry na działanie słońca, a dalej palenie, które zmniejsza dopływ krwi do skóry i powoduje jej przedwczesne starzenie. Ściśle rzecz biorąc, osoby nadmiernie palące są prawie pięć razy bardziej narażone na pojawienie się u nich przedwczesnych zmarszczek. Staraj się, w miarę możliwości, przyglądać temu jak wyglądasz. Codzienne gesty, jak uśmiechanie się, mrużenie oczu i unoszenie brwi do góry mogą wywoływać zmarszczki na twarzy. Niektórzy uważają, że dzięki tym pofałdowaniom wyglądamy mądrzej. Inni twierdzą, że staro. Tak czy inaczej cała kwestia sprowadza się do osobistego wizerunku. Jeżeli koniecznie chcesz zapobiec pojawieniu się tych bruzd, możesz spróbować następującej sztuczki. “Rozmawiając przez telefon, spoglądaj w lusterko ręczne i obserwuj w trakcie rozmowy ruchy mięśni twarzy. Następnie postaraj się ich nie robić. Po jakimś czasie powinieneś móc stłumić ruchy mięśni twarzy, nie używając lusterka” - mówi doktor Melvin Elson, dermatolog z Nashville, prezes nowojorskiego Cosmeceutical Research Institute. Pamiętaj! Sypiaj na plecach. Zagłębianie się twarzą w poduszkę co noc w tej samej pozycji może być przyczyną pojawienia się zmarszczek na czole i policzkach. “To jakby każdego wieczora w ten sam sposób składać chusteczkę przed włożeniem jej do szuflady. Prędzej czy później pojawią się zagniecenia. Jeżeli upierasz się przy spaniu na boku, spróbuj używać atłasowych powłoczek na poduszkę. Wówczas prawdopodobieństwo pojawienia się zmarszczek jest mniejsze. A najlepiej spać przy kobiecie, która delikatnymi opuszkami swych smukłych palców będzie cię gładzić dla zdrowia, urody i co najważniejsze, dla przyjemności.