JustPaste.it

Dobranocki = horror(o)nocki

Dziś bywająpiękne....

Ale kurczę jak sobie przypomnę….jak nie Miś Kolargol wiecznie płaczący, bez asertywności żadnej, to Żwirek i Muchomorek w paprociach, czyli czysta deprecha i ten kretyn z “łoj” czyli krecik i Pomysłowy Dobromir, co się stukał sam w czoło….Maja i gapowaty Gucio...Śniezynka, która skacze przez ognisko i oczywiście roztapia się. Wróbelem -elemelek, czyli ćwir ćwir jestem świr, nie wspominając o Pyzie...

Pamiętacie inne kretyńskie? Jeszcze chyba Zaczarowany Ołówek, który zawsze chciałam mieć, bo wedle tej dobranocki wystarczył, by mieć co dusza zapragnie…Idiotyczny Wróbelek Elemelek i gość z Krainy Deszczowców, czyli znów deprecha… Ale ten przynajmniej miał coś w sobie. A paproci (paprotek) nie znoszę w swoim otoczeniu do dziś;-) Kojarzą mi się…

I jak mamy być normalni?:-)