JustPaste.it

Dziwny jest ten świat

Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła. I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek.

Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła. I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi człowiek.

 

 


Dziwny ten świat,
świat ludzkich spraw,
czasem aż wstyd przyznać się.
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
zabija tak, jak nożem.

Tak, moi drodzy Polacy, to do nas śpiewał przed laty Czesław Niemen. Ta piosenka po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w 1967 roku.. Pomyślcie ile tragedii wydarzyło się od tamtej pory, a my Polacy ciągle reagujemy tak samo. Cieszymy się gdy jest nam dobrze, jesteśmy obojętni gdy idzie nam tak sobie no i oczywiście płaczemy gdy nam, naszym bliskim, naszym znajomym dzieje się krzywda. W tym miejscu chciałbym jednak zatrzymać się na moment, by powiedzieć tym wszystkim, którzy próbują nam wmówić, że to tylko my, tylko Polacy tak reagują jak reagują. Są wśród nas tacy, którym nie wiem dlaczego zależy na tym, abyśmy uwierzyli, że to tylko my Polacy jesteśmy obłudni, że to tylko my potrafimy płakać nad czyimś losem, a za jakiś czas zapomnieć. Że to tylko my Polacy potrafimy jednego dnia kochać, drugiego dnia nienawidzić po to by znowu trzeciego kochać. Próbują nam Polakom powiedzieć, że jesteśmy mistrzami w organizowaniu wielkich widowisk upamiętniających śmierć, katastrofę, masowe ludobójstwa itp. Cóż moi drodzy, nie jestem wprawdzie historykiem, politykiem czy pracownikiem firmy robiącej badania opinii publicznej, ale wiele krajów już w życiu odwiedziłem, jak to mówią " z niejednego pieca chleb jadłem" Widziałem w innych krajach podobne do naszych imprez z okazji... Były równie wzniosłe, równie przejmujące, równie smutne czy wesołe w zależności od tematu jakiemu były poświęcone. Oczywiście nie miały takiego zasięgu, nie były tak wielkie, tak głośne, tak długie, ale odpowiedzmy sobie na pytanie - czy ostatnimi laty jakieś inne państwo miało swojego Papieża? Czy w jakimś innym państwie zginęło tylu ludzi w Hali w Chorzowie? Czy w jakimś innym państwie spaliła się Hala Stoczni Gdańskiej? Czy w jakimś innym państwie wysłano na pewną śmierć 23 tysiące młody kwiat swojego narodu jak w Powstaniu Warszawskim? Pomyślmy co nas dotknęło w ostatnich 100 latach? Hitler, Stalin i teraz ta tragedia w Smoleńsku. Czy to nie my powinniśmy czcić ich pamięć? Że co? Że robimy to zbyt spontaniczne? Że są zbyt głośne, zbyt długie zbyt drogie? A co nam, jak to mówią starożytni Kaszubi " Postaw się a zastaw się" W innych państwach robią to samo moi drodzy tylko nam się wydaje,że nikt poza nami nie potrafi się bawić czy smucić. A życie przecież płynie tak samo szybko w każdym kraju świata, to tylko nam się wydaje, że to tylko my jesteśmy tacy wylewni.
Nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni...

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.

Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.
Celem powołania nie są zaszczyty, ale SŁUŻBA!
Kto z nas moi drodzy jest dobry, a kto zły? Kto z nas moi drodzy jest sprawiedliwy, a kto niesprawiedliwy? Lęk przed odpowiedzialnością jest przejawem dojrzałości. Każdy z nas moi drodzy dostał od Boga, dostał od Rodziców, dostał od Karola Darwina powołanie. Jeden z nas ma Powołanie być politykiem, inny księdzem, jeszcze inny ojcem, matką, pielęgniarką, urzędnikiem.
Co dalej? Dalej robimy z tym powołaniem to, co sami chcemy.  Dostaliśmy WOLNĄ WOLĘ  i dzięki niej robimy to co chcemy robić.
Wiem, są wśród nas tacy, którzy powiedzą w tej chwili - przestań pieprzyć Marian - wolna wola to mrzonki. wolna wola to wymysł, aby nas zniewolić.  A jednak, pomyśl czy możesz w tej chwili wstać z miejsca w którym siedzisz? No spróbuj, wstań. Udało się? No tak, ale przecież to, że wstałeś zrobiłeś dlatego, że to ja Ci to zaproponowałem. Więc wymyśl sam, co chciałbyś teraz zrobić i zrób to.
Każdy z nas urodził się w jakiejś rodzinie, w jakimś społeczeństwie, w jakiejś wierze. Każdy z nas jest jakby poletkiem, kawałkiem ziemi, na której ktoś coś sadzi, a potem podlewa. Ktoś nas podlewa oczekując właściwych efektów.
My Polacy mamy to szczęście, że większość z nas urodziła się w domu z Bogiem. W domu w którym posiano w nas miłość, prawdę, poszanowanie zasad, pewnych zasad. Nie będę tu i teraz opowiadał, jakie to zasady próbuje wpoić nam Kościół, bo przecież każdy z nas wie o czym mówię.
W związku z tym oczywiście zadacie mi jedno zasadnicze pytanie:
                                                           Gdzie był wtedy Bóg?
A może Bóg ma inne plany? Nam się wydaje, że nasza mamusia, tatuś powinni jeszcze żyć, byli tacy opiekuńczy, tacy kochani, komu oni tu na ziemi mogli przeszkadzać. Dlaczego Bóg zabrał ich z tego świata?
A Może Bóg ma inne plany?Nam się wydaje, że Polacy i Rosjanie i pewnie żołnierze innych narodów zostali wymordowani w Katyniu z wielkiej nienawiści innego narodu. A może ta śmierć miała dać znać nam ich dzieciom, wnukom, braciom i siostrom, żeby zastanowić się nad sobą? A może Bóg chciał nam dać znać, że jest?A może to miała być nasza Sodoma i Gomora?  Więc może skoro On jest, znaczy należy oddzielić dobro od zła? Może należy spalić plewy, a pozostawić zboże?
A może Bóg ma inne plany? Nam się wydaje, że Bóg zabrał nam Prezydenta, zabrał nam Jego żonę Marię, zabrał nam pozostałych wspaniałych Polaków i że to był efekt tego, ze Boga nie ma, bo... gdyby był nie pozwoliłby na zejście tych Polaków w taki sposób, w takim miejscu i w takiej chwili.
                                          TEN  NIC  NIE  STRACI, KTO  NIC  NIE  MA.
Oto odpowiedź na pytanie, dlaczego my Polacy potrafimy tak przeżywać, tak czuć, tak płakać.
Bo jesteśmy Narodem Wielkim, z naszej ziemi pochodzą najwięksi Wśród Narodów Świata.
Z naszej ziemi wyrośli Sobieski, Kościuszko, Kopernik, Chopin, Jan Paweł II... nie będę dalej wymieniał Wielkich naszego narodu, bo okaże się, że dla jednych któryś z następnych będzie wielkim, a dla innych zdrajcą. Tak to już jest, że do czasu kiedy pamiętamy zawsze znajdą się tacy, którzy potrafią napisać, że pamiętają jak ten ktoś Wielki, sikał...a przecież ten fakt nie ma żadnego znaczenia dla tego co zrobił dla Kraju czy Świata.
                                              Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni!
W tradycji Polaków od kiedy pamiętam, jest nie mówić źle o zmarłych. W ostatnim tygodniu nasza telewizja wyemitowała potężną ilość filmów nakręconych o tych, którzy zginęli w tej katastrofie w Smoleńsku. Widzieliśmy wszyscy jak bardzo byli kochani, szanowani, uwielbiani w swoich okręgach wyborczych, w swoich miastach, powiatach, środowiskach akademickich, wśród wiernych różnych wyznań. Widzieliśmy wszyscy, że naprawdę byli Oni Wielkimi Polakami. Czy to znaczy, że wszyscy Oni byli bez wad? Czy to znaczy, że winniśmy teraz wszystkich wynieść na ołtarze? Nie, myślę, że nie powinniśmy tego teraz oczekiwać, ale znaczy to tyle -  byli wśród nas tacy Wielcy ludzie, których wcale nie znaliśmy, a teraz mamy szansę zdać sobie sprawę, że takich bohaterów naszych czasów mamy wśród nas tysiące.
 
                                    A może tą tragedią Bóg chciał trafić do mnie?
 
Bracia Polacy, a może to co się stało, to taki moment próby? Mówimy, że nie powinno w jednym samolocie znajdować się tylu największych Polaków, cokolwiek słowo Wielki miałoby tu znaczyć. Mówimy, że dawno już rząd winien zakupić nowe samoloty. Mówimy, że w samolocie dowódca decydującym jest pilot, a jednak, mamy przykłady co stało się z pilotem, który nie wykonał rozkazu prezydenta w innym miejscu. Mówimy, że Wawel nie jest odpowiednim miejscem spoczynku pary prezydenckiej. Mówimy, mówimy, mówimy...
Moim zdaniem, jest to wynik naszego myślenia, że wszyscy żyć będziemy wiecznie. Zapominamy o tym, że                                      Urodziliśmy się po to by by przejść drogę i umrzeć.
 Tak naprawdę to już nie, żyjemy nie wiemy tylko kiedy nas pochowają, a zachowujemy się, jakbyśmy   wszystko co posiadamy mogli zabrać ze sobą. 

Polacy wszyscy jesteśmy wielcy... ale nie wszystkich położą na Wawelu. Bo nie ma tam tyle miejsca.