JustPaste.it

Grabież w świetle prawa.

Jak to możliwe?

Ano, możliwe i do tego aprobowane przez prawo.

Moi znajomi przejęli po pewnej firmie lokal, za który musieli zapłacić cały ciążący na lokalu kredyt budowlany wraz z odsetkami. Zapłacili i ….

Spółdzielnia mieszkaniowa NIE ZECHCIAŁA DAĆ IM PRAW WŁASNOSCI DO TEGO LOKALU, bo oczywiście NIE WIDZIELI POTRZEBY.. Jasne, nikt nie oddał kury znoszącej złote jajka. To było już 20 lat temu. Przez ten czas, aż do dziś, moi znajomi byli TYLKO zwykłymi najemcami… 

Nawet wtedy, gdy w lipcu 2007 roku wyszła ustawa, że w takich przypadkach, spółdzielnia mieszkaniowa JEST ZOBOWIĄZANA przekazać PRAWO WŁASNOSCI i sprawa znalazła się w sądzie, po prawie 2 latach od wniesienia sprawy, sąd wydał decyzję, że oddala powództwo. PRZEGRALI! 

Przez 2 lata, pomimo, że firma już nie istniała, zmuszeni byli utrzymywać ten lokal, bo opuszczenie go powoduje, ze traci się możliwość dochodzenia prawa do lokalu. I płacić ogromny czynsz. DLACZEGO? 

W momencie składania pozwu do sądu, moi znajomi spełniali wszystkie warunki ustawy, ale… spółdzielnia obstawiona w bitych na cztery łapy prawników, którzy potrafią walczyć z maluczkimi, poddali w wątpliwość fakt ciągłości prawnej pomiędzy firmą znajomych, a poprzednikami prawnymi. Badanie tego ustaliło, że ciągłość JEST, ale czas mijał. Miedzy czasie, firma przestała istnieć i pojawiły się zadłużenia z tytułu najmu lokalu. Prawo nakazuje BYĆ w tym lokalu, aby starać się o przeniesienie własności. A czynsz rośnie… jak chwasty na polu 

Dla kogo jest to prawo?

Teraz muszą opuścić lokal, bo nie są już w stanie płacić czynszu, czyli.. tracą prawo do lokalu, ich pieniądze przepadły…

Jak to jest?