Colin Tipping w swojej książce "Radykalne Wybaczanie" porównuje nasze ciało do filtra, podobnego do tego, jaki znajduje się w piecykach.
W filtrze powietrze powinno krążyć swobodnie.Taki filtr trzeba od czasu do czasu przeczyścić, by piecyk mógł funkcjonować prawidłowo. Podobnie swobodnie powinna krążyć siła życiowa w naszym ciele na każdym jego poziomie, czy to fizycznym, czy też subtelnym.
Ile razy kogoś osądzamy lub obwiniamy, ile razy coś na kogoś projektujemy, kiedy dusimy gniew w sobie i pielęgnujemy urazy, tyle razy blokujemy swoją życiową energię. A przecież robimy tak wszyscy, bez wyjątku... Różnimy się tylko tym, że cześć z nas jest świadoma tego zjawiska i "sprząta" na bieżąco przy użyciu różnych sposobów i metod, a druga część z nas "podmiata pod dywan", by w końcu potknąć się o wyrosłą w ten sposób górkę;)
Kiedy nic nie robimy, filtr w naszym ciele zatyka się coraz bardziej i coraz mniej energii dociera do "piecyka", czyli do naszego ciała. W końcu dochodzi do całkowitej niedrożności, filtr się zapycha i przestaje przepuszczać powietrze. A płomień bez tlenu gaśnie.
Kiedy nasze ciało zostanie w ten sposób zablokowane poprzez nagromadzone żale i emocje, siła życiowa nie może swobodnie płynąć, a wtedy organizm zaczyna stopniowo się wyłączać. Na początku może się to objawić np. depresją. Potem może zachorować też nasze ciało fizyczne. Jeśli nie usuwasz zbyt długo blokady, ciało może się uszkodzić trwale.
Blokady możesz usunąć dzięki zastosowaniu radykalnego wybaczania. To będzie taki "zastrzyk" energii, który udrażni twój filtr siły życiowej. Usuniesz szkodliwe przekonania o braku własnej wartości, urazy, gniew, smutek i frustrację nagromadzone przez lata.
Kiedy pozbędziesz się tego wszystkiego, poprawi się Twój stan emocjonalny i fizyczny. Zrobisz też miejsce na realizację swojego celu życiowego. Zaczniesz spełniać marzenia. Może pojawi się Miłość...
Pozdrawiam Ciepło z Warszawy,
Sylwia Kalinowska
ZlotaBrama.pl
Ile razy kogoś osądzamy lub obwiniamy, ile razy coś na kogoś projektujemy, kiedy dusimy gniew w sobie i pielęgnujemy urazy, tyle razy blokujemy swoją życiową energię. A przecież robimy tak wszyscy, bez wyjątku... Różnimy się tylko tym, że cześć z nas jest świadoma tego zjawiska i "sprząta" na bieżąco przy użyciu różnych sposobów i metod, a druga część z nas "podmiata pod dywan", by w końcu potknąć się o wyrosłą w ten sposób górkę;)
Kiedy nic nie robimy, filtr w naszym ciele zatyka się coraz bardziej i coraz mniej energii dociera do "piecyka", czyli do naszego ciała. W końcu dochodzi do całkowitej niedrożności, filtr się zapycha i przestaje przepuszczać powietrze. A płomień bez tlenu gaśnie.
Kiedy nasze ciało zostanie w ten sposób zablokowane poprzez nagromadzone żale i emocje, siła życiowa nie może swobodnie płynąć, a wtedy organizm zaczyna stopniowo się wyłączać. Na początku może się to objawić np. depresją. Potem może zachorować też nasze ciało fizyczne. Jeśli nie usuwasz zbyt długo blokady, ciało może się uszkodzić trwale.
Blokady możesz usunąć dzięki zastosowaniu radykalnego wybaczania. To będzie taki "zastrzyk" energii, który udrażni twój filtr siły życiowej. Usuniesz szkodliwe przekonania o braku własnej wartości, urazy, gniew, smutek i frustrację nagromadzone przez lata.
Kiedy pozbędziesz się tego wszystkiego, poprawi się Twój stan emocjonalny i fizyczny. Zrobisz też miejsce na realizację swojego celu życiowego. Zaczniesz spełniać marzenia. Może pojawi się Miłość...
Pozdrawiam Ciepło z Warszawy,
Sylwia Kalinowska
ZlotaBrama.pl