JustPaste.it

Kto jest na rynku e-commerce

Zastanówmy się kto jest widoczny na rynku ecommerce? Kto tworzy ten rynek i kto go kreuje?Mamy w kraju kilka osób, które wydają się wyznaczać trendy oraz tempo naszemu rynkowi.

Zastanówmy się kto jest widoczny na rynku ecommerce? Kto tworzy ten rynek i kto go kreuje?Mamy w kraju kilka osób, które wydają się wyznaczać trendy oraz tempo naszemu rynkowi.

 

Niniejszy wpis został zainspirowany wywiadem na lookr.tv gdzie prowadzący Rafał Agnieszczak gościł Pawła Fornalskiego szefa firmy IAI S.A.

Wywiad bardzo ciekawy, chyba najciekawszy do tej pory jaki mi się udało na Lookr.tv obejrzeć. Ten odcinek jednak skłonił mnie do postawienia pewnych tez, które są oczywiście wyłącznie moim postrzeganiem rynku ecommerce w Polsce.

Zastanówmy się kto jest widoczny na rynku ecommerce? Kto tworzy ten rynek i kto go kreuje?Mamy w kraju kilka osób, które wydają się wyznaczać trendy oraz tempo naszemu rynkowi. Kto to? Oczywiście na myśl przychodzą mi te same osoby, które powtarzają się w ShopComp'ach czy innych imprezach z nazwą, w której występuje słówko "Ecommerce".

Pytanie czy to jest polski rynek Ecommerce? Czy można patrzeć na polski Ecommerce przez pryzmat osób, które są najbardziej widoczne? Czy fakt, że tak naprawdę widoczne są osoby, które nie pochodzą od największych graczy (mam na myśli Merlin.pl, Agito.pl czy Empik.pl) - jest istotny? Czy może to tzw. MSP tworzą polski ecommerce? ( bez obrazy dla tych co zaliczają się już do dużych).

Teza 1: osoby pokazujące się w mediach, nie są reprezentatywną częścią Polskiego Ecommerce

Dlaczego? Bo w mediach prezentują się wyłącznie osoby, które chcą się pokazywać i dzięki takiej działalności zyskują dodatkowe punkty w popularności swojej strony oraz własnej osoby. Jest to sposób na promowanie swoich serwisów. Lub jak w przypadku niektórych osób, jest to promocja osoby własnej, w celu sprzedaży usługi lub produktu, który jest związany z osobą. Nie udało mi się do tej pory zobaczyć wielu wystąpień lub wpisów osób, które odpowiadają za strategie Merlina czy Empku w sieci. A przecież to te portale są w czołówce polskich sklepów Ecommerce. Czy często wypowiada się ktoś z Naszej-Klasy czy też Allegro? Moim zdaniem, rynek dzieli się na dużych, tu zaliczę Allegro, Merlin.pl czy Empik oraz średnich, czyli tych których widzimy na wszystkich ShopCampach czy innych spotkaniach Ecommerce. Ostatnie publikacje nt. sprzedaży niektórych z tych "silnie" promowanych sklepów obnażają wielkości sprzedaży czy nawet przychodu polskich serwisów, które na podstawie promocji ich właścicieli na takich spotkaniach urastają do niebotycznych rozmiarów - oczywiście tylko w głowie odbiorców siedzących na sali.

Teza 2: Czy jest jeszcze miejsce dla nowych osób w polskim Internecie?

Wg mnie tak. Rynek Ecommerce stanowi tylko 2% rynku detalicznego. W innych krajach udział rynku Ecommerce w detalu wynosi nawet 20%, co oznacza, że rynek polskiego handlu w Internecie może jeszcze spokojnie sobie rosnąć. Dla kogo jest miejsce? Dla osób które traktują Ecommerce jak biznes a nie jak hobby. Mamy w Polsce dużo osób, które mają przypięte plakietki "guru". Ich wiedza i doświadczenie są pożywką dla tysięcy osób zafascynowanych internetem, które marzą o sukcesie na miarę FaceBooka lub chociażby Fotki.pl. Słuchają tych porad, wysłuchują odczytów, prezentacji itp. Można zobaczyć jakie są tematy tych prezentacji "użyteczność", "usability", "skuteczność kampanii" etc. Bardzo dobrze, ale to są tematy "techniczne". A biznesu nie robi się na podstawie technicznych wymagań lub parametrów, nie istotny jest procesor, RAM czy ilość klików typu "lubię to".

Biznes buduję się na podstawie modelu biznesowego. A model biznesowy to zupełnie inne parametry: ROI, NPV itp. Podsumowując, kto może wejść na rynek Ecommerce i dostać duży kawałek tortu? Młodzi, którzy wiedzą co to Internet, a jeszcze lepiej wiedzą co to model biznesowy, kto to inwestor, wiedzą co to płynność finansowa. Całkiem możliwe, że Polski Internet ma już takie osoby, ale się nie ujawniają. Prowadzą biznesy o obrotach np. 1 czy 2 mln złotych, ale z zyskiem 0,5 czy 0,7 mln. Oni nie będą się pokazywać w Internecie mówiąc, że usability to podstawa, bo znają zupełnie inna prawdę. Biznes to biznes, a nie kolor klawisza "kup teraz" i liczy się przepływ pieniądza, a nie skupianie się na podnoszeniu konwersji z 1,2% do 1,5%. Biznes to liczby, a liczby nie kłamią:-)

Teza 3: Aktualne osoby w polskim Ecommerce to "amatorzy"

"Amatorzy" to w cudzysłowiu, bo polski Ecommerce wciąż raczkuje i nie było do tej pory silnych doświadczeń na tym polu. Doświadczonych managerów, posiadających doświadczenie w biznesie Ecommerce o obrotach milionów złotych pewnie nie jest tak łatwo znaleźć. Czy doświadczenie w branży rzędu 5 lat to dużo? Oczywiście można powiedzieć, że w skali Internetu to wieczność. A z drugiej strony rynek tak szybko się zmienia, że pytanie jakie doświadczenie jest istotne i wnosi coś do następnej dekady Internetu? Czy doświadczenia z Web 1.0 przydadzą się w Web 2.0, a co z Web 3.0?

Z moich doświadczeń wynika, że nawet najlepsza idea, pomysł bez silnego "zarządzania", przez co rozumiem właśnie management, nie ma szans na sukces. Co ważniejsze: pomysł czy wykonanie? (obstawiam to drugie).

Tym którzy dziś mają sukces, a którzy rozpoczynali z zerowym lub podstawowym doświadczeniu w zarządzaniu ludźmi, zespołami czy też projektami, mieli dużo, dużo łatwiej - bo sprzyjało im prawo pierwszego.

Teza 4: Przyszłość Ecommerce w Polsce

Przyszłość rynku Ecommerce w Polsce jest świetlana. Zapewne znajdzie się kilka branż, które mogą w 100% przenieść swój biznes do Internetu, zamykając nawet swój stacjonarny biznes. Rynek Ecommerce w Polsce to wciąż tylko 2% rynku detalicznego. A nie wszyscy w Polsce mają jeszcze dostęp do Internetu.

Pytanie czy takie prawa jak "prawo pierwszego" dalej będą obowiązywać w Internecie? Chyba nie. Za kilka lat nie będzie 'pierwszych', bo startując jako pierwszy będziemy mieć po miesiącu pięciu, którzy zrobią to samo (aktualny przykład zakupów grupowych). Nie będzie pomysłów pierwszych, bo ilość pomysłów na rynku będzie tak duża, że nawet będąc pierwszym w jakimś temacie i tak będziemy jednym z 1000 pomysłów już promowanych. Sukcesu WP.pl czy Allegro.pl nie da się powtórzyć.

Wygrają nie ci, którzy będą mieli lepszy pomysł, będą pierwsi, ale ci którzy będą w stanie zrobić dany model biznesowy jak najsprawniej. Weźmy przykład Merlina, gdzie obroty są duże, ilości klientów też, ale zyski? No chyba że, chcą tak jak Amazon.com - rosnąć za wszelką cenę. Ostatnio zamknął się duży sklep wysyłkowy (mający swoje korzenie w Niemczech) działający na podstawie katalogów papierowych. Obroty bardzo duże ale ze względu na ujemny wynik finansowy musieli zamknąć swój biznes.Czy Allegro może być na minusie operacyjnym? Raczej nie. Bo model biznesowy jest tak prosty i niezagrożony ( nie zależy od kurierów, czy utrzymania magazynów), że będą sobie spokojnie działać.

Wszystkie przedstawione w powyższym artykule tezy, są wyłącznie teoretyczne i nie mogą być jako takie traktowane jako prawdziwe i potwierdzone.