JustPaste.it

Czemu mnie mamo, znów zostawiłaś?

Dziś chciałbym przedstawić smutną historię miłości córki i matki. W związku ze zbliżającym się Dniem Matki chciałbym zaapelować: kochajcie swoje mamy, one na to zasługują. Nieraz są zapracowane, zmęczone, rozdrażnione codziennymi problemami. Bądźcie wyrozumiali dla niej. Przebaczajcie. Matka nosiła cię pod sercem przez dziewięć miesięcy, rodziła może w bólach i czuwała każdego dnia nad twoim bezpieczeństwem. Z nią stawiałeś pierwsze kroki, wymówiłeś pierwsze słowo. Dała ci życie i starała się jak mogła nauczyć miłości. Ale i odwrotnie. Ty matko pamiętaj, że nieraz trzeba się zatrzymać, przez chwilę i zajrzeć głęboko w oczy dziecka, i dać mu odrobinę miłości. Oby nie było za późno, może brakuje czasu na tą jedną, tak ważną rozmowę.
Tekst końcowej piosenki w artykule nie jest mojego pióra, ale przyznacie rację iż pasuje do chwili doskonale. Natomiast tekst rozmowy wziąłem ze swojego scenariusza sztuki teatralnej, którą prezentowaliśmy na scenie.

Pani Ewa siedziała w fotelu, przeglądając rodzinny album ze zdjęciami. Po policzkach płynęły łzy. Jej córka Ola wciąż nie wracała. Było już dosyć późno. Niestety, to powtarzało się codziennie. I gdy wpatrywała się w kolejne zdjęcia zmarłego męża, usłyszała zgrzyt klucza w zamku. Chusteczką otarła szybko łzy, odłożyła album na stolik i czekała na wejście córki do mieszkania. Patrząc uważnie przez otwarte drzwi od pokoju, czekała  na pojawienie się dziewczyny na korytarzyku. Gdy, próbując przejść cichutko na palcach, wzdłuż tych otwartych drzwi,  usłyszała stanowczy głos matki: Oluniu, proszę wejdź do mnie na chwileczkę. Weszła z grymasem na twarzy do środka.
- Dlaczego znów tak późno wracasz do domu?
- Przeciągnęło się na treningu.
- Nie chcesz wracać do domu?
- Ty zawsze to przeinaczasz.
- Tak, ja zawsze. (zirytowała się pani Ewa) Powiedz mi Oleńko, co w szkole?
- Co znowu? Przecież idzie jakoś.
- Jakoś? Znowu zaliczyłaś jakąś wpadkę?
- Nie, ale... (urwała Ola, przygryzająca wargi)
- Chodź usiądź koło mnie Oleńko. Porozmawiamy. (Zachęcającym gestem ręki zapraszała pani Ewa)
- Nie mam ochoty.
- Proszę, chodź tutaj (Ola siada z wściekłością, ciskając worek, który trzymała pod nogi). Wiem, że wciąż ci jest ciężko. Tata nie  żyje już dwa lata. Nie możesz wciąż za nim tęsknić.
- Gadanie. Ty znowu swoje!
- Oleńko opanuj się proszę! Przecież, wiesz jak cię mocno kocham.
- To żart? Ty mnie kochasz? Tata, tak – zwracał czasami na mnie uwagę. Poświęcał odrobinkę czasu moim problemom. Ale ty nigdy! Liczyły się tylko twoje „słodkie klientki”, „słodkie idiotki”!
- Oleńko! Uspokój się!
- Ok! Spoko, to tylko twoja nieznośna córka, która ci wżyciu tylko przeszkadza!
- Musimy poważnie porozmawiać.
- Ciekawe o czym? Znajdziesz, chociaż dla mnie czas?
(W tej chwili zadzwonił telefon komórkowy pani Ewy. Ukradkiem szybko spojrzała na wyświetlacz. U Oli pojawił się złośliwy uśmieszek. Zaraz też zagadnęła:
- No i co? Znajdziesz dla mnie czas? Poświęcisz trochę swojego bezcennego czasu?
- (zmieszana pani Ewa) Pewnie to jakaś klientka. Wrócimy jeszcze do tej rozmowy, Idź odrabiaj lekcje.
- Jasne, odrabiaj lekcje. A rozmowa to onegdaj, czyli nigdy! (Ola wybiegła, ukrywając łzy)

Pani Ewa wychodząc szybko z domu na umówione spotkanie z klientką miała wypadek. Pokaleczoną, nieprzytomną odwieziono do szpitala. Tam umarła......


Po kilku dniach, wieczorem, Ola jak zwykle siedziała na fotelu swojej mamy i  płakała. Siedziała przytulając się  do  swoich kolan. Cichutko mówiła: Mamo, mamusiu, słyszysz? Gdziekolwiek jesteś, słyszysz? Wciąż czekam na ciebie. Przyjdź, jak obiecałaś i porozmawiaj ze mną. Mamo, ja tak bardzo kocham cię. Jeżeli jesteś, gdzieś w pobliżu, to posłuchaj... zaśpiewam ci piosenkę, tylko dla ciebie, posłuchaj...

1.Czemu mnie mamo – znów zostawiłaś
Dlaczego mnie mamo – znów opuściłaś
Ja przecież tak bardzo – kocham ciebie
A ty mamo żyjesz – już w innym świecie


 Ref. Mamo, mamo – proszę cię
Córka twa – wzywa cię
Proszę ty – usłysz mnie – mamo ma


2.Matko kochana – matko najdroższa
Ja wiem, że bez ciebie – żyć mi nie prosto
Łzy mi się leją – jak krople deszczu
I nie mogę zapomnieć – o twym odejściu      ref.


3.Ranek się budzi – wstaję malutka
Biegnę do ogrodu – po kwiatuszka
Pachnące konwalie – na grób tobie kładę
I nie mogę zapomnieć – że miałam mamę   ref.

Oleńka bierze kwiatki do ręki i wychodzi......