Suszę głowę, suszę pranie
nagle słyszę gdzieś pukanie
o aniele to policja
żono gdzie ma amunicja
już pod stół schowałem dzieci
żona już pod szafą siedzi
i mój pies już też waruje
krzesłem drzwi barykaduję
wyłączyłem także prąd
rozwinąłem w kuchni lont
detonator podłączyłem
sam pod dywan siup wskoczyłem
nastąpiło odliczanie
i wybuchło mi mieszkanie
zmarły dzieci, żona oraz ja
nie oszczędziło nawet psa
krzywda wielka nam się stała
bo policja nie pukała
lecz sąsiadka chciała soli
ja jej nogi upitolił
Źródło: Janusz Muszyński vel. Germański