JustPaste.it

Nie to, żebym się chwalił...

Nie to, żebym się chwalił…

Ten zwrot poprzedza praktycznie każde zdanie, w którym facet chce się dowartościować… sorry to znaczy chce zaimponować… nie… on chce… chce się pochwalić. Myśli, że jak powie te słowa na początku, to nie wyjdzie na to, że się popisuję.

Jak kobiety odbierają przechwalanie się?

Odbierają jako słabość…  Im bardziej będziesz chciał jej zaimponować, tym bardziej będziesz ją od siebie odpychał…

Trzeba też rozgraniczyć, bo uważam, że istnieje też coś takiego jak pozytywne imponowanie. A mianowicie imponowanie swoimi pozytywnymi cechami charakteru; odwagą, zaradnością, stanowczością… tym wszystkim możesz jej zaimponować.

Natomiast, jeśli chodzi o rzeczy materialne: O tym, co można samemu zobaczyć, nie trzeba mówić. Kobieta widzi, że jesteś dobrze zbudowany, widzi Twoją furę, zauważy firmową metkę…
Zachowując skromność, możesz tylko zyskać w oczach kobiet. Wiadomo, że czasami się nie da pewność siebie ma to do siebie, że czasami język nie wytrzyma, bo jesteś z siebie tak dumny, że musisz się z kimś podzielić swoim sukcesem, nad którym długo pracowałeś i to normalne…

Mówię o sytuacji, kiedy facet, świadomie zaznacza swoje atuty materialne, lub fizyczne chcąc zrobić wrażenie na kobiecie… tym samym nie zdaje tych pięknych testów, serwowanych przez kobiety.

Kobieta specjalnie Cię podgada:

Masz prawko? Masz fure?
A facet od razu łapie się w tą pułapkę odpowiadając: tak mam bwm rocznik 2005, 200 koni bla bla bla

Ile razy słyszę taką rozmowę uśmiecham się pod nosem. Co innego jak ktoś Ciebie chwali, a co innego jak chwalisz sam siebie.
Sytuacja, w której wypadasz o wiele korzystniej to taka, kiedy kobieta dowiaduje się o Twoich zaletach od innych, luba sama po jakimś czasie.

Kobieta: Wow nic nie mówiłeś, że trenujesz karate…
Facet: No coś tam trenuje…

K: Wow nie mówiłeś, że byłeś w stanach…
F: A co miałem Ci mówić

K: Wow nie mówiłeś, że masz takiego dużego ;)
F: Wolałem jak sama zobaczysz hehe (żart)

Ale mniej więcej o to chodzi. Jeszcze gorsze  jest niby  przypadkowe chwalenie się… facet w niby zwykłej rozmowie próbuje przemycić swoje zalety czy też osiągnięcia:

No i właśnie jak wracałem z Niemiec, byłem bardzo zmęczony… nigdy nie pracowałem po 10h dobrze, że Bartek był ze mną (wow byłeś za granicą?)… musze jechać do mechanika bo mi coś w furze stuka, nie znasz gdzieś dobrego zakładu? (wow  masz samochód?)… masz może rozmienić100zł? ( wow nosisz przy sobie tyle kasy?) :P ale mam dzisiaj zakwasy… trochę chyba przesadziłem z treningiem (wow ćwiczysz?) w ten sposób facet stara się wymusić na kobiecie pytania w nawiasach, żeby potem mógł jej przytaknąć, że to niby od niej wszyło...

Kobieta to wyczuje od razu, tak samo jak osoby, które znajdują się w waszym towarzystwie tj., jej znajomi tj. jej koleżanki, które mają nie rzadko decydujący głos, jeśli chodzi o Ciebie.

Dlatego ostrożnie z tymi przechwałkami Panowie. Ale wiadomo czasami zrobi się coś, z czego jest się dumnym i to normalne, że chcesz podzielić się tym, z najbliższymi. Natomiast, jeśli dopiero co poznałeś tą kobietę, to nie mów od razu o wszystkim co osiągnąłeś, niech będzie zaskoczona, tym co sama odkryje na Twój temat…


pozdrawiam

www.JakZagadac.pl -Jak zagadać do kobiety?