JustPaste.it

Ciemna strona uwodzenia

Ciemna strona uwodzenia.

Szczerze, to trochę się zastanawiałem czy warto o tym pisać, gdyż i tak ucząc się uwodzenia trzeba przejść przez długą drogę. Może dopiero wchodzisz w „świat” PUA, a może już jesteś dobrym graczem i sam zauważasz mankamenty całego uwodzenia. Nie ma polskiej szkoły uwodzenia, wszelkiego rodzaju szkoły opierają się na gruncie zagranicznych PUA i to nie jest dobre. 80% rutyn, otwieraczy, negów itd. Jest autorstwa „światowych PUA” i nie ma zastosowania na gruncie Polskim, dlatego biorąc jakąś technikę czy rutynę zastanów się, czy ma ona zastosowanie w danym miejscu i czasie. Bo potem wchodzisz na forum i piszesz, że znegowałeś laskę, a ta wyzywała Cie od najgorszych.

Im więcej umiem i więcej rozumiem, tym bardziej zastanawiam się nad sensem całego „Uwodzenia”. Teraz zaczynam dostrzegać ciemną stronę zjawiska, jakim jest nauka podrywu.

 

  • Uważanie się za lepszego od innych ludzi.

Ooo to jest dopiero temat rzeka, przecież większość facetów, którzy interesują się uwodzeniem uważa się za samca alpha. Wraz z umiejętnościami rośnie też odpowiedzialność, wszystkie porady trzeba filtrować i wyciągać najkorzystniejsze informacje dla siebie. To samo w życiu- sądzimy, że wiemy lepiej, co jest dla nas dobre i nie chcemy słuchać uwag z, zewnątrz, bo my wiemy lepiej, co jest dla nas dobre. Trzeba tu rozgraniczyć znanie własnej wartości a wywyższanie się. Ktoś, kto zna swoją wartość po prostu ją zna, wie, że jest dobry w czymś, co robi i nikt tego nie zachwieje. Jeśli jeszcze jesteś nowicjuszem w te klocki, a już czujesz się lepszy od swoich kolegów, to uważaj żebyś nie pozostał na etapie rozwoju teorii, PUA, czyli znasz wszystkie otwieracze, zasady, rutyny a ich nie stosujesz. Jesteś dobrym teoretykiem, a z praktyką bywa różnie.

  • Postrzeganie kobiet tylko, jako target.

Kolejna sprawa, kobiety są wszędzie, gdzie nie spojrzymy kobiety, piękne, młode, seksowne- skupiamy się na walorach fizycznych. Oceniamy je pod względem fizyczności, idąc za pierwotnymi instynktami, od razu mamy konkretne myśli i skojarzenia. Zastanawiamy się, czy dana kobieta chciałaby się z nami umówić, obmyślamy plan działania. Przypominamy sobie wszystkie chwyty oceniamy trudność zadania, jakim jest plażowanie tej konkretnej kobiety. Hmm na tą kobietę, wystarczy kilka negów a na tamtą cały arsenał, a to nie o to chodzi. Już się nie zastanawiamy, czym się zajmuje? Co robi w życiu? No, bo to przecież wata nudowa. Myślimy tylko, co będziemy mieli z tej znajomości i na czym się skończy, czy będzie to NC KC czy może FC? I czy cel zostanie osiągnięty. Kobiety (mimo wszystkoJ) to też ludzie, czują, myślą, rozumieją.

  • Utrata wiary w słowo: KOCHAM CIĘ- brak definicji miłości.

Czy uwodziciel może się zakochać? Myślę o tym coraz częściej…  no, bo przecież zgodnie z zasadami PUA, prawdziwy samiec alpha musi kontrolować związek, a żeby to robić nie możesz mieć uczuć, czy tak? Aaa pierdolić zasady, ja wiem, że prędzej czy później przyjdzie taki dzień, w którym powiem to słowo, tej właściwej kobiecie i wtedy to słowo będzie miało znaczenie.

  • Traktowanie wyjść na imprezę jak misji, którą trzeba wypełnić- brak czerpania przyjemności z zabawy.

Już przed imprezą pojawia się lekka spinka no, bo przecież trzeba dzisiaj coś wyrwać. Zastanawiamy się jak to będzie i do ilu kobiet podejdziemy. Wchodząc do klubu od razu namierzamy targety i obmyślamy niecny plan, musi się udać, musi się udać. Zapominamy o zabawie i dobrej energii. A to jest idealny scenariusz do tego żeby nikogo nie poznać, spinasz się już na samym starcie. Wyluzuj, lepszym rozwiązaniem jest takie nastawienie: idę się pobawić, a może przy okazji kogoś poznam.

  • Ciągłe myślenie o podrywie, chęć plażowania wszystkiego, co się rusza i ma otwór.

Idąc do szkoły na imprezę, na uczelnie spotykamy kobiety i ciągle myślimy o podchodzeniu do nich, idąc do pracy, podrywamy koleżanki z pracy. Wszystko jest ok. do czasu jak plażowanie nie staje się obsesją, bo co jeśli poznasz już kobietę swoich marzeń, ale ciągle będziesz musiał plażować, podrywać, uwodzić, warto wtedy skupić sie na swojej kobiecie i uwodzić właśnie ją.

  • Uzależnienie się od gotowych technik, rutyn, tekstów, uczenie się na pamięć tekstów, brak kreatywności i spontaniczności.

Jeeej, śmiać mi się chcę, jak spotykam jakiegoś faceta, który interesuję się uwodzeniem (nie nazwę go PUA) i on mi tłumaczy, punk to punkcie, co i jak, a że do kobiety trzeba podejść pod takim kątem, z takim otwieraczem… a najlepszy otwieracz to na zazdrosną dziewczynę, że sześcian jest The Best… a pierdolić… ja wiem, co jest dla mnie dobre i kropka (.). Czasy, kiedy stosowałem gotowce mam już za sobą i Tobie też proponuje jak najszybsze porzucenie gotowców, bo tylko wtedy będziesz stawał się naturalny w tym, co robisz, uważam, że lepiej palnąć jakiś swój tekst, który wymyśliłeś na poczekaniu niż wyrecytować:… eee yyy część mam do Ciebie pytanie, chodzi o moją koleżankę… i jeszcze gość mówi to do panny zagadanej na ulicy… kurwa a co to ją obchodzi? Ona może wraca zmęczona ze szkoły a tu jeszcze jakiś typek ją męczy i zmusza do myślenia. Wspieraj się materiałem z puszki, ale opieraj swój style uwodzenia na swoim doświadczeniu. Zresztą na początku, zawsze będzie Ci łatwiej zacząć gotowym otwieraczem i tak też będziesz pewnie robił (sam tak robiłem), ale z czasem dojdziesz do podobnych wniosków jak ja.

  • Uwierzenie w to, że jest się zajebistym i wcale wygląd się nie liczy, wiec nie trzeba o siebie dbać i rozwijać, a pieniądze nie są ważne.

Myślałem, że komentarz do tego punktu nie jest potrzebny, no, ale ostatnie doświadczenia przekonały mnie, że trzeba pisa dosadnie i prosto. Ja Magnus urodzony 12.09.1987 roku oświadczam, iż wygląd jest ważny a hasła „wygląd się nie liczy”, „ nie musisz mieć kasy” to slogany marketingowe szkól uwodzenia. Musisz dbać o siebie i musisz zapewnić swojej rodzinie godne warunki, a do tego musisz mieć hajs. Kropka. Z wiekiem priorytety się zamieniają miejscami, młode laski patrzą bardziej na wygląd a starsze myślą już poważniej o rodzinie.

  • Wychodzenie z Matrixa.

Matrix trzeba zrozumieć i zaakceptować a nie wychodzić z niego, paradoksalnie wchodząc w drugi. To nie Matrix, to prawdziwe życie.

  • Pochłanianie i przyswajanie ogromnej ilości materiałów i przetwarzanie ich przyjmując je, jako swoje myśli.

Można to zauważyć czytając wypowiedzi niektórych ludzi, którzy myślą, że myślą. A prawda jest taka, że ich myśli są kopią tego, co wyczytali w książkach, zobaczyli w programach, usłyszeli od kogoś itd. Dojdziesz do momentu, w którym będziesz sądził, że wiesz dużo a będziesz potrafił bardzo mało, wtedy trzeba podziękować wszystkim materiałom i zacząć zbierać doświadczenie samemu. Skoro ktoś powiedział, że nie można czegoś powiedzieć to nie znaczy, że nie można, przekonaj się sam, może zrobisz to lepiej, może gorzej, ale będziesz miał doświadczenie, i dopiero na podstawie własnych doświadczeń będziesz się rozwijał najszybciej.

 

  • Podążanie za schematami, robiąc te same rzeczy i techniki na wszystkich kobietach.

Nie ma złotego tekstu działającego na wszystkie kobiety, konkretny tekst może spowodować, że u jednej kobiety wzbudzisz zainteresowanie, ale równie dobrze ten sam tekst może spowodować, że dostaniesz od innej po twarzy. Musisz być elastyczny, kalibracja kluczem do sukcesu.

  • Nagła zmiana live stylu, ubioru zachowania, prowadząca do niespójności…

Robienie z siebie na siłę fajnego gościa, pozbywanie się pewnych cech swojego wyglądu jak i charakteru i wstawianie w to miejsce cech samca alpha wyzbywając się wrażliwości i romantyczności, zamieniając ja na brutalność i chamstwo.

Wszystko to piszę z własnego doświadczenia, wiem, że i tak będziesz musiał przejść przez to sam, ale może, gdy będziesz świadomy tego, co Cię czeka i, że inni też tak mają to będzie Ci jakoś łatwiej. Co Cie nie zabiję to Cie wzmocni.