Wampirym:sanguarianizm-uzależnienie od krwi,wampiryzm energetyczny-pochłanianie energii od innych,wampiryzm jako zaburzenie psych-wpadanie w złość agresję, kąsanie innych.
Moj nowy instynkt budził mnie w środku nocy,podążalem jak w transie,biegłem naprzód,do lasu,łapalem jakiekolwiek nocne zwierzę i wysysałem jego energię,rozszarpywałem do momentu,gdy to,co widziałem i czułem powodowało moją satysfakcję i zaspokojenie głodu .Za każdym razem następowało przebudzenie,kiedy docierało do mnie co zrobilem,gdy wstyd kazał mi iść nad pobliski strumyk,wycierać ślady krwi.W końcu lądowałem w swoim łóżku i starałem sie zasnąć,zagłuszając w sobie świadomość tego,że jestem potworem i zabiłem,by żyć.I będę zabijał już zawsze.
Susan nawiedzała mnie w moich marzeniach,snach,myslach.Dotyczyły nie tylko jej powabnego,pięknego ciała,ale też chęci zamienienia z nią kilku słów,bycia z jej energia,ciepłem,aura,poczucia jej zapachu,woni kobiecości jaka wokół roztaczala.Chciałem ja dotykać,zedrzeć z niej ubranie,całować delikatnie i coraz bardziej łapczywie po szyi,ustach,kryć pocałunkami i wreszcie ukryć ja pod swoim ciałem.Wzbudzała we mnie sprzeczne uczucia,chciałem ją przytulić jak i sprawić by poczuła ból dając tym samym okazję do poczucia innego wymiaru rozkoszy,by umysłem nie potrafiła dostrzec czy zmierza w kierunku przyjemności czy cierpienia. Na koniec chciałem zatopić swe kły i poczuć to,co tak naprawdę chciałem,jej krew.Oddać też to,co miałem najcenniejsze siebie samego,ale i nieśmiertelność,i nową skórę,nowe życie tak inne od reszty istnien.
-Nie uciekaj,porozmawiaj ze mną.-Susan spojrzała na mnie wystraszona:
-Po co?Mam sporo pracy,nie mam zbyt dużo czasu.
-Chcę Cię poznac...
Boże jaka ona jest piękna,długie blond włosy zaczesane w kok,pełne,błękitne oczy kryjące w sobie dużo ciepła,ukrytej przed ludźmi dobroci,delikatne spojrzenie.Nie wspominając o powabnych piersiach.
-Przyjdź nad rzekę o zmierzchu,będę tam zbierać drewno na opał.Jeśli chcesz ze mną pogadać,ale nie myśl sobie zbyt wiele. Wreszcie udało mi się z nią złapać jakiś kontakt,niewiele,ale spotkanie nad rzeką,sam na sam.Czułem,ze będziemy ze sobą blisko,bardzo blisko,może jeszcze nie dziś,ale będziemy...