Istnieje wiele stylów giełdowego handlu, podobnie jak wiele stylów tańca, kierowania zespołem lub zarządzania firmą.
Niektórzy inwestorzy używają analizy fundamentalnej, inni są fanami zastosowania analizy technicznej, są i tacy, którzy stosują techniki mieszane lub inwestują intuicyjne. Tak, tak.... tutaj nie bądź zaskoczony – inwestowanie intuicyjne istnieje i jest jedną z ciekawszych technik inwestycyjnych. Może też być całkiem skuteczne, o ile przestrzegamy konsekwentnie zasad naszego systemu. Znam z opisu przypadek inwestora, który swoje transakcje tłumaczył sygnałami z kosmosu, które odbierał za pomocą anteny z kawałka drutu i butelki po coli... i całkiem nieźle zarabiał. Trzymał się po prostu 3 zasad z końcówki tego tekstu. Niektóre z metod są bardziej ryzykowne, niektóre mniej. Niektóre opierają się na realizacji niewielkiego, częstego zysku na wielu rynkach, inni starają się zrobić dużo na kilku transakcjach (tzw. „złotych strzałach). W tym artykule poznacie najbardziej popularne style inwestowania na parkiecie, które zaobserwowałem i jeden, który sam stosuje (ciekawe, czy zgadniecie który?).
Pierwsi to inwestujący z trendem. Poszukują rynków i aktywów (akcje, waluty, certyfikaty, obligacje, surowce), które charakteryzują się silnym i wyraźnym trendem (obojętne wzrostowym, czy spadkowym) przy wysokim wolumenie i usiłują załapać się na pociąg. Inwestowanie zgodnie z trendem jest w miarę bezpiecznym sposobem dokonywania transakcji na giełdzie, pod warunkiem, że......: określimy właściwie trend, w jakim jego punkcie jesteśmy, określimy maksymalną stratę, jaką jesteśmy w stanie zaakceptować, ustawimy prawidłowo zlecenie zabezpieczające oraz ustalimy sobie cenę, po jakiej zrealizujemy zysk.
Drugim podejściem jest inwestowanie w oparciu o fundamenty. „Fundamentaliści” podejmują decyzje inwestycyjne na podstawie analizy fundamentalnej (czyli analizy mikro i makroekonomicznej spółki, rynku lub branży), która bada takie rzeczy jak np. sprawozdania z dochodów, bilans, reorganizacje, zarząd i jego działalność, ewentualne fuzje i przejęcia fuzji, nowe kontrakty i podobne. Szukają i analizują również wskaźniki ilościowe, takie jak cena do zysku, zwrotu z kapitału własnego i zwrot z inwestycji, przepływy pieniężne, przychody i zysk na akcję. Starają się odnaleźć dobrą inwestycję, szukając wiadomości na temat firmy lub aktywu (w trybie online, w gazecie lub w telewizji), a następnie ustalić, w jaki sposób wiadomości te będą miały wpływ na wartość aktywu i jego cenę na giełdzie.
Inwestorzy techniczni mają obsesję na punkcie analizy technicznej, wykresów i diagramów. Idea im przyświecająca zamyka się w jednym zdaniu: wszystko jest w cenie. Oznacza to nie mniej, nie więcej niż fakt, że cena akcji odzwierciedla zarówno jego fundamentalną siłę bądź słabość, jak też trend w jakim się znajduje oraz najlepszy poziom do zakupu lub sprzedaży z punktu widzenia rynku. Upraszczając, ceny danego waloru mówią wszystko o jego zachowaniu w przeszłości i możliwym zachowaniu w przyszłości. Koncentrują się oni w szczególności na wszelkich wskaźnikach technicznych, jak średnie ruchome, oscylatory, wskaźniki momentu i kierunkowe, poziomy wsparcia i oporu, świece japońskie i ich kombinacje. Nierzadko konstruują skomplikowane systemy transakcyjne oparte na kombinacji wielu wskaźników, testują je na danych historycznych, dopasowują parametry i dokonują w oparciu o ich transakcji na parkiecie. Z większym lub mniejszym sukcesem.
Wreszcie na samym końcu ci inwestorzy, którzy stosują kombinację trzech wyżej opisanych technik. Ci z kolei w pierwszej kolejność typują rynek, branżę, walor na podstawie analizy fundamentalnej. Następnie określają, w jakim momencie znajduje się rynek. Czy jest na nim silny i wyraźny trend i w którym kierunku zmierza. W ostatnim etapie, kierując się wskazaniami analizy technicznej określają najlepszy moment dokonania transakcji i zamknięcia pozycji.
Więcej o inwestowaniu poczytasz na www.finanse.serwis24online.pl