JustPaste.it

Pasy (nie)bezpieczeństwa

Czy faktycznie przymusowe zapinanie pasów bezpieczeństwa jest bezpieczne ? Czy naprawdę jazda w kasku na motocyklu chroni nas przed tragedią ?

Czy faktycznie przymusowe zapinanie pasów bezpieczeństwa jest bezpieczne ? Czy naprawdę jazda w kasku na motocyklu chroni nas przed tragedią ?

 

Czy faktycznie przymusowe zapinanie pasów bezpieczeństwa jest bezpieczne ? Czy naprawdę jazda w kasku na motocyklu chroni nas przed tragedią ? Żyjemy w wolnym kraju w którym zabrania się decydować.

 

           W ostatnim czasie, nie da się ukryć i chyba nikt tutaj nie zaprzeczy, zbliża się sezon w którym na drogach pojawiają się motocykle. Jedne bardzo szybkie sportowe, inne mniej zwinne tzw. chopery, dodatkowo rozróżnić możemy jeszcze m.in skutery, motorowery i co tam jeszcze świat wymyślił. Niektórzy już na sam widok motocykla głośno przeklinają, a kierowców nazywają dawcami. Lecz jeżeli ktoś nie poznał tej magi, nie powinien się w ogóle wypowiadać. Pierwszy motocykl powstał już w 1885 roku. Początkowe jednoślady nie były niczym innym jak zwykłym rowerem z dołączonym silnikiem spalinowym napędzający paskiem klinowym tylne koło. Z biegiem czasu oczywiście owe maszyny ewoluowały, zdecydowanie wizualnie wyglądają dużo lepiej, zwiększyła się liczba koni mechanicznych, co za tym idzie również szybkość.  

       48f05c368bc3ea1dfd24041c82a84bd6.jpgJak mawiał pewien polski filozof "Celem ruchu drogowego nie jest bezpieczeństwo tylko szybkość". Co oczywiście nie oznacza że bezpieczeństwo nie jest ważne. Bezpieczeństwo jest bardzo ważne, tym bardziej że kierowca często decyduje nie tylko o swoim zdrowiu i życiu, lecz również o bezpieczeństwie innych uczestników ruchu drogowego. Dlatego też rząd naszego państwa jakiś czas temu wprowadził pewne przepisy regulujące kwestie noszenia kasku podczas jazdy motocyklem oraz zapinania pasów w samochodach. Za nie zapięcie pasów grozi nam mandat w wysokości około 50-100zł. Natomiast jeżeli chodzi o sprawę z brakiem kasku to nie miałem przyjemności spotkać się z niebieskimi kolegami. Przeciwników noszenia kasku i zapinania pasów jest równie dużo jak i zwolenników. Zarówno kaski jak i pasy mają swoje plusy i minusy. Opierając się na przykładzie prezentera telewizyjnego pana Ziętarskiego, gdyby miał zapięte pasy dzisiaj już by go na świecie nie było. Jakiś czas temu w bodajże województwie pomorskim jadący w golfie kilku znajomych zmarło na miejscu w wypadku, jedna osoba przeżyła, był to człowiek który nie miał zapiętych pasów, natomiast kolega siedzący obok został przecięty na pół poprzez właśnie pasy, które przymusowo zapinać trzeba. Co oczywiście nie oznacza że zdarzały się również przypadki gdy paradoksalnie nazwane pasy bezpieczeństwa uratowały ludziom życie. Paradoksalnie, ponieważ raczej powinny nazywać się chyba pasami możliwego lecz nie koniecznego bezpieczeństwa, wtedy zdecydowanie było by uczciwiej.

         Natomiast jak wygląda sprawa z jeżdżeniem motocyklem w kasku. Również nie można kwestionować tego że kast uratował wielu ludziom życie. Lecz nigdzie nie piszę o ich wadach, bo przecież wszystko ma swoje wady i zalety. Kask zdecydowanie ogranicza pole widzenia kierowcy co jest znacznym utrudnieniem w dużych miastach. Początkowi motocykliści często kupują tanie, nie dopasowanie kaski, które potem jeszcze bardziej zasłaniają oczy. Tanie kaski wykonane są również z materiałów które w bardzo małym stopniu chronią naszą głowę. Są ciężkie, co za tym idzie obciążają mięśnie karku. Mają słabą wentylacje co powoduje zwiększeniem temperatury głowy. Również kaski z niższej półki nie wygłuszają w zadowalającym stopniu dźwięku maszyny co przy dłuższych trasach często powoduje ból oczów i głowy. Często jest jeszcze tak że szybka która chroni oczy jest porysowana, popękana i już całkiem nic się nie widać. W takich przypadkach kask bardziej przeszkadza niż chroni. Niestety mimo tego że owa przymusowa ochrona w wielu przypadkach przeszkadza trzeba go mieć, ponieważ takie są przepisy. Wielokrotnie zdarzają się groźne również i śmiertelne wypadki motocyklowe, jak podają publiczne media wina najprawdopodobniej leży po stronie młodego i nie doświadczonego kierowcy. Może wina jednak leży po stronie źle dobranego kasku. Całkiem inna bajka jest jeżeli rozmawiamy o prawdziwych pasjonatach motoryzacji. Którzy posiadają godne sprzęty. Wszystko jest dopasowane i wykonane z odpowiednich materiałów. Czyli podsumowując za równo pasy bezpieczeństwa jak i kaski mogą mieć swoje wady jak i zalety. Dlaczego więc państwo z góry nakazuje nam co mamy robić, ograniczając naszą wolność. Wydawać by się mogło że każdy rozsądny człowiek wie co jest dla niego bezpieczne a co mu szkodzi. Dlaczego nie pozostawiać tego wyboru najbardziej zainteresowanym. Idąc dalej tym samym tokiem rozumowania urzędników państwowych można by wprowadzić zakaz wprawiania okien w budynkach powyżej kilkunastu metrów by nikt nie wypadł przez okno. Na pewno nikt przez te okno nie wypadnie, ale może się udusić, bo nie będzie powietrza w mieszkaniu. Można jeszcze popatrzeć na to inaczej, kierowca który ma zapięte pasy czuje się pewnie, i jedzie 150km/h i powoduje wypadek. Natomiast kierowca który nie ma zapiętych pasów nie jest już taki pewny i jedzie wolniej i ostrożniej. Tak samo z kierowcą motocykla, nie ma kasku bardziej uważa, jest ostrożniejszy. Chociaż też nie zawsze tak jest. Co nie zmiana faktu że każdy powinien decydować o swoim bezpieczeństwie lub jego braku. Motocykliści często ulegają wypadkom na drogach. Czasami właśnie przez źle dobrany kask, czasami również przez swoją głupotę. Jeżeli jednak państwo dało by możliwość wybierania czy jeździmy w kasku lub nie. Sprawa wyglądała by inaczej. Jeżeli ktoś ma kask który mu bardziej przeszkadza niż chroni, to będzie jeździł bez kasku i mimo wszystko będzie bardziej bezpieczny. Jeżeli ma dobrze dobrany kask będzie jeździł w kasku i też będzie bezpieczny.

        Nie zawsze to co dla kogoś jest dobre, okazuje się być dobre dla kogoś innego. Warto mieć możliwość decydowania, m.in również dla tego że podobno żyjemy w wolnym kraju.