JustPaste.it

Trumna czy urna czyli patriotyzm po polsku

Aby w Polakach odezwał się patriotyzm oraz świadomość przynależności muszą zdarzyć się następujące okoliczności: tragedia, katastrofa, kataklizm i polityczne uciemiężenie.

Aby w Polakach odezwał się patriotyzm oraz świadomość przynależności muszą zdarzyć się następujące okoliczności: tragedia, katastrofa, kataklizm i polityczne uciemiężenie.

 

1ab7e1b461efe9cbf599da77d306de1b.jpgNic tak nie zachęca do oddania głosu w wyborach jak obawa ingerencji w filar demokracji.Czy wobec sprzyjających warunków frekwencja wyborcza będzie w stanie dorównać frekwencji żałobnej a może kanwa ostatnich wydarzeń wpłynie pozytywnie na ilość oddanych głosów?

Przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi serwowane nam są liczne spoty reklamowe a nawet ułatwienia typu pełnomocnictwo wyborcze czy możliwość głosowania poza miejscem zamieszkania. Namacalnym efektem tych pomysłów są kolejki emerytów ustawiające się w urzędach gminy po zaświadczenie na okoliczność wyjazdu do sanatorium. Chwała starszym ale gdzie młodzi?

Wakacyjny termin wyborów oraz mobilność młodych sugerują że to rozwiązanie de facto było skierowane właśnie do młodych. Starsi ludzie zachęty nie potrzebują natomiast z ułatwień chętnie korzystają, spoty reklamowe mają podnieść frekwencję wśród mniej zmobilizowanej grupy społecznej.

Jeszcze nie tak niedawno, przed pałacem prezydenckim można było podziwiać korowód  mężów stanu, reprezentujących różne przedziały wiekowe i klasy społeczne, każdy z nich czuł patriotyczną potrzebę złożenia hołdu poległym Polakom. Byli gotowi stać po kilkanaście godzin w kolejce aby pochylić się nad trumną, łączyli się w żałobnych marszach, zapalili setki zniczy.

Mogliśmy podziwiać i być dumni z tego jak Polacy w obliczu tragedii, potrafią się zjednoczyć i wspólnie przeżywać żałobę. Telewizyjne relacje pokazywały setki ludzi uczestniczących w marszach, rozmodlone staruszki, rozśpiewaną młodzież, dzieci wtykające laurki pomiędzy znicze i kwiaty.

Aby dojrzeć uśmiechniętych ludzi robiących sobie zdjęcia na tle "kolejki", wcinających z zapałem watę cukrową tudzież "pańską skórkę", trzeba było zmienić kadr.

Należało by się zastanowić co pchało ludzi do trumny oraz czy te same pobudki będą w stanie zaprowadzić ich do urny? Patriotyzm, poczucie wspólnoty, instynkt stadny, ciekawość?

Z pewnością, wielu ludzi związanych emocjonalnie z symbolami narodowymi, historią własnego kraju i z prostą  potrzebą oddania hołdu zmarłym, udało się do pałacu prezydenckiego aby przyklęknąć przy trumnie. Zaryzykuje stwierdzenie, że ci sami doceniając walor demokratycznych wyborów, podejdą również do urny i oddadzą głos w wyborach.

A co z pozostałymi demonstrującymi uczucia patriotyczne?

Poczucie wspólnoty z pewnością już nie będzie tak silne jak podczas żałoby, każdy przecież indywidualnie oddaje głos, to wręcz mechaniczna czynność, zajmująca tylko kilka minut.

Nie ma potrzeby organizowania wycieczek z drugiego końca kraju, stania godzinami w długich kolejkach. Ponad to wybory organizowane są cyklicznie, poza pierwszymi demokratycznymi wyborami no i może referendum unijnym, nie mają waloru nowości.

Obecność kamer telewizyjnych też nie zachęca tak bardzo jak podczas żałoby, nie do każdego okręgu wyborczego dotrze przecież telewizja, a pod pałacem byli obecni praktycznie na całą dobę, odrobina sprytu i już można było pomachać do kamery tudzież ostentacyjnie uronić łzę.

Instynkt stadny nie zadziała ze względu na rozproszenie i brak jednego centrum wydarzeń a przede wszystkim brak sensacji, szokującego zwrotu wydarzeń zabarwionego krwią.

Ciekawość zostaje zaspokojona podczas wyjątkowego, bo pierwszego w życiu głosowania, później przecież to już zawsze tak samo, bez pożądanego elementu zaskoczenia, świeżości. Można, co prawda śledzić z zapałem sondaże i czekać na moment kulminacyjny czyli ogłoszenie wyników ale przecież oddanie głosu nie jest wcale warunkiem koniecznym do zapewnienia sobie tej dawki emocji.

Wobec braku dodatkowych atrakcji i bodźców można liczyć że tylko zwykła ludzka przyzwoitość,tudzież jak kto woli - poczucie patriotycznego obowiązku, skłoni ludzi do pochylenia się nad urną, bo przecież nad urną tak samo toczy się historia jak nad trumną.