JustPaste.it

Anonimowi mordercy a Konstytucja

Polska jest chyba jedynym państwem aż tak gorliwie chroniącym dane osobowe swoich obywateli a morderców. Żadna gazeta nie ma odwagi ujawnić takich danych

Polska jest chyba jedynym państwem aż tak gorliwie chroniącym dane osobowe swoich obywateli a morderców. Żadna gazeta nie ma odwagi ujawnić takich danych

 

70f64ec46e3efdfdc18dff394516cdba.jpg

2 lata temu zabili swojego kolegę, bo chcieli popatrzeć na śmierć. Na urodziny jednego z zabójców, zabili także sąsiada. Dostali dożywocie, choć to chyba zbyt wiele powiedziane (napisane), bowiem mogą wyjść po 35 latach życia w więzieniu.

Kary śmierci nie ma w Polsce i pewnie nie będzie, ale zawsze będą dyskusje i politycy będą także grać emocjami, choć doskonale wiedzą, że nie zmienią prawa. A na świecie od kary śmierci odeszło tak wiele państw (i to uznawanych przez tzw. przeciętnego Polaka za cywilizacyjnie zapóźnione względem Polski), że tej kary w warunkach pokoju z pewnością nie będzie w unijnych państwach, które w tej chwili nie mają jej w katalogu kar.

Parę dni temu redakcja gazety "Fakt" zamieściła głosowanie dotyczące ujawnienia nazwisk i wizerunków obrzydliwych Rosjan, którzy okradli jedną z polskich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem (10 kwietnia 2010). Oczywiście, każdy może sobie urządzać głosowania według uznania, jednak wolałbym, aby polskie gazety zbierały podpisy, słały oświadczenia do polityków i prawników i apelowały o śmiałe ujawnianie pełnych danych NASZYCH przestępców dopuszczających się zbrodni, wielkich oszustw, pedofilii oraz pijanych kierowców, powodujących wypadki drogowe. Jakoś dziwnie się składa, że w naszym praworządnym państwie można podawać pełne dane cudzoziemców i Polaków na obczyźnie, jednak nie dane tubylców.

Jak widać na załączonym skanie, nawet Google trafiły z reklamą we właściwym momencie - ci przestępcy mogą lokować na lokacie "Pracowita" (jeśli będą równie pracowici, jak ona), a jeśli założą w pudle firmę, to mogą wypłacać środki bez utraty odsetek. Żyć, nie umierać! A skoro i o tym - mogą rozwiązać test i zorientować się, ile im lat z życia pozostało. Jeśli niewiele, to bez sensu byłoby liczyć na szybsze zwolnienie dzięki dobremu zachowaniu - niech sobie jeszcze ostro popoczynają w mamrze i godnie niech pohulają. W końcu raz się żyje...

Co do listy tematów z prawej strony skanu... Wszystkie są posępne i połowa nawiązuje do lotu Tu-154M. Jedna jedyna optymistyczna wiadomość na tej czarnej stronie dziennika - mama najsławniejszych politycznych bliźniaków wygrała walkę o życie, zatem przyłączamy się do życzeń przeżycia jeszcze wielu lat w zdrowiu i w pogodzie ducha!

Polska jest chyba jedynym państwem aż tak gorliwie chroniącym dane osobowe swoich obywateli a morderców. Żadna gazeta nie ma odwagi ujawnić takich danych, choć nie ma oporu w podawaniu nazwisk cudzoziemców. Prawo a hipokryzja? Dulszczyzna w wydaniu polskiej Temidy?

Przykład podawania danych obcokrajowców (dzisiejszy) - Krakowscy prokuratorzy zajmujący się sprawą kradzieży tablicy z muzeum w Auschwitz zamierzają przesłuchać szwedzkiego obywatela Larsa W. - dowiedziała się PAP. To właśnie tego mężczyznę - jako inicjatora kradzieży - wskazał siedzący w krakowskim areszcie Anders Hoegstroem.

Zatem - my, Polacy, nie ujawniamy nazwisk polskich zabójców po wyroku wydanym nawet po apelacji, natomiast podajemy nazwisko Szweda przebywającego w... areszcie. Nazwisko jego ziomka będzie podane niebawem, jednak nazwisk naszych rodaków nie poznamy nawet, jeśli kogoś zabiją w więzieniu. Czy nasza Konstytucja 1997 jednakowo każe traktować wszystkich ludzi, czy lepiej swojaków?