JustPaste.it

Maskarada dnia codziennego

Ludzie mają serca na kody - to fakt. Cała gra idzie o to, jak posiąść najwięcej szyfrów.

Ludzie mają serca na kody - to fakt. Cała gra idzie o to, jak posiąść najwięcej szyfrów.

 

Każdego dnia na swojej drodze spotykamy setki ludzi. Poznajemy ich w tramwajach, pracy, w trakcie zajęć a ostatnio coraz częsciej przez internet. Wchodząc z nimi w różne interakcje budujemy swój wizerunek w ich oczach, kreujemy obraz jaki zostanie po nas zapamiętany. Zdaje się więc oczywistym, że wszystkie zabiegi przez nas podejmowane mają na celu stworzenie obrazu pięknego, pełnego pozytywów. Jest to swoistego rodzaju gra, którą podejmujemy na nowo z początkiem kolejnej znajomości. Żeby było jeszcze śmiesznej i żeby owa gra wzbudzała w grających większe emocje, ludzie postanowili do jej celów zakładać maski, niczym na słynnych florenckich tryumfach w czasie karnawału. Pikanterii rozgrywce dodaje fakt, iż nie ma jasno określonych reguł, które mogły by obowiązywać obie strony. Zasady, którymi kierujemy się dążąc do "mety" są subiektywne i wynikają z naszego poczucia moralności. Bo przecież jeden nigdy nie posunie się do kłamstwa, wiedząc że obraz namalowany tą techniką szybko straci kolor i blask, inny zaś użyje blefu chociażby dla uzyskania chwilowego efektu.

Kreowanie własnego wizerunku w oczach innych doczekało się wielu naukowych wyjaśnień czy definicji. Jedni uczą się tego z książek, inny zaś posiadają ten dar od urodzenia. Wraz z naszym przyjściem na świat decyzja o uczestnictwie w tym balu karnawałowym na którym wielokrotnie zmienimy maski i stroje zostaje podjęta nieodwołalnie. Gra, bal, jekiegokolwiek porównania byśmy nie użyli nie zmieni to faktu, iż znajdujemy się samym środku tego zamieszania. Pisząc o tym na myśl przychodzi film, w którym główny bohater zostaje dla zabawy wplątany w rozgrywkę, w której wszyscy jego dotychczasowi bliscy zmieniają się nie do poznania, przez co jego świat staje na głowie. Dla niego jest to rzecz niewyobrażalna, zaś dla nich jedynie świetnie odegrane role. Po zakończeniu tej maskarady, ściągają maski i z powrotem są tymi, którymi byli wcześniej. Jednakże jak w każdej grze tak i w tej istnieje ryzyko uzależnienia, hazardu. Gdy zmieniając maski tak często i szybko w ferworze przygotowań do kolejnej odsłony, nie mamy czasu a co gorsza potrzeby zerknięcia w lustro i sprawdzenia, czy maska nie zanadto odcisnęła się na naszej twarzy. A całe to aktorstwo, te wszystkie lata praktyk na deskach teatru życia po to, aby złamać kilka kodów do ludzkich serc. Od dnia poczęcia aż do późnej starości, potrzeba akceptacji, dobrej opinii u innych i miejsca w ich sercu i pamięci jest nam nieodłączna. Usłyszałem ostatnio, iż ludzie mają serca na kody - to fakt. Cała gra idzie o to jak posiąść najwięcej szyfrów. W trakcie tej maskarady nieraz przyjdzie nam być królową pozorów bądź panią sarkazmu. Nie jest jednak istotne w kogo wcielimy się następnym razem. Ważne, aby u końca karnawału bądź w przerwie w grze,  zdejmując maskę i zmywając charakteryzację moja twarz nadal miała świeże rysy a oczy ujmujące spojrzenie.