JustPaste.it

Głos wyborczy (wszystko) na sprzedaż

W pewnych sytuacjach zastanawiam się, co kieruje ludźmi w ich postępowaniu…

W pewnych sytuacjach zastanawiam się, co kieruje ludźmi w ich postępowaniu…

 

Czy można to nazwać brakiem kręgosłupa moralnego, intelektualną pauperyzacją, czy specyficzną przedsiębiorczością?

Na portalu Allegro pojawiły się ogłoszenia o sprzedaży głosów wyborczych (http://allegro.pl/listing.php/search?sg=0&string=sprzedam+g%C5%82os+wyborczy). Paranoja? Żart? Nie, rzeczywistość. Sprzedający deklarują się zagłosować na wybranego kandydata za cenę od 1 do 15 tys. złotych. Na dowód ubicia targu gwarantują uwiecznienie składania podpisu w komisji wyborczej filmem, bądź zdjęciem. O dziwo już znaleźli się chętni na ten haniebny proceder. Jakie są prawdziwe przesłanki handlarzy swoim sumieniem, trudno określić. Może rozczarowanie, które popchnęło ich do ironii, prowokacji?

 Wątpliwe jest, aby sztaby wyborcze kandydatów chciały wykupywać głosy, ponieważ wiąże się to z ryzykiem skandalu (de facto nie chodzi tu o etykę), ale zdesperowani fanatyczni wyborcy mogą skorzystać z takiej oferty, po to żeby windować swojego faworyta. Jest popyt jest podaż. Handel się kręci. Ludzie są bezwstydni, a portal nic sobie nie robi z takimi poronionymi pomysłami. Ważne, że kasa się zgadza. A czy sprzedawanie głosów wyborczych jest legalne, to już sprawa drugorzędna i biorąc pod uwagę ekspansję Internetu, z pewnością nieuregulowana prawnie.

 Zatrważające jest wykorzystywanie demokracji do wszelkich niecnych celów. Nieograniczone szerzenie się zła i głupoty jest zagrożeniem samym w sobie, ale w dobie Internetu potęgującym niezmiernie. W sieci można sprzedać dziewictwo, wynająć brzuch (surogatki), kupić psychotropy i Bóg wie co jeszcze.

Wszystko jest na sprzedaż…