Są rachunki krzywd,których nikt już nie wyrówna,a zapomnieć o nich też trudno,a jeszcze trudniej zmienić o nich wspomnienia.
Są rachunki krzywd,których nikt już nie wyrówna,a zapomnieć o nich też trudno,a jeszcze trudniej zmienić o nich wspomnienia.
Z opowiadań rodziców i własnych doświadczeń wiem,ze życie na Kresach nie było usłane rożnami.
Kiedy było lepiej chłopu w łapciach ,w kurnej chacie jeść chleb razowy i chłeptać z drewnianej misy zupę szczawiową?Za sanacji,kiedy polonizacja była ważniejsza, niż poziom życia siermiężnych chłpów?Za okupacji bolszewickiej, kiedy dziedzicom zabierano majątki,wywożono na Sybir?A może okupacja niemiecka , wielu uratowała przed enkawudzistami ,w tym i moją rodzinę , była najlepszym złem?Doświadczyłem wiele zła na własnej skórze nim przyjechałem do Polski A wspomnienia o tym , mimo upływu czasu, mienią się przed oczyma , jak obrazy na ekranie
W pamięci tkwią bracia mojego ojca,były wzorem do naśladowania , kształtowały buntowniczą mlodość i walkę o sprawiedliwość.
Starszego , białogwardzistę rozstrzelano wraz z innymi nad Angarą w 1922 roku. Rosjanie postawili im cedrowy krzyż.z ukrzyżowanym Chrystusem. Wpatruje się on teraz w rzekę, jakoby widział krew,która płynęła tam wtedy.A to tylko ścieki 600-tysięcznego Irkucka płynąj do Jeniseju.
W 2006 roku ,nad jej brzegiem polożyłem kwiaty i dumalem nad przemijaniem czasu i ludzką nienawiścią! Po co to wszysttko było,zadawałem sobie pytania? Nie było śladu, ze ktoś przede mną tam zagladał. "Cześć twej pamięci", powiedziałem .A Chrystus i białe mewy słyszały te słowa. O podrozy szlakiem przidkow myślałem , siedząc za kratkami. Pomagało mi to przetrwać udrękę więzienną..Cieszę się,ze marzenia te spełnilem Podróz rozpoczyna się w głowie,a spelnienia jej nieraz trwa latami.
Drugiego brata Jana , ojciec odnalazł przy pomocy PCK nad Bajkałem dopiero w 1956 roku. Słynna odwilż polityczna Gomułki dała wolnosć wielu Polakom . Cieszyłem się,ze jestem z wujkiem Janem .W krotce zmarł,a potem żona i starszy syn. Syberia skróciła im życie. Najmłodszy syn ,dokończył opowieści o walce i tulaczce ojca . Miał dwadziescia lat,kiedy został sierotą,.Miewszkał ze mna jak rodzony brat.. Opowiedziałem mu o kuli w ramieniu, uszkodzonym oku i złamanym nosie, w Polsce do 1956 roku reżym stalinowski nad myslącymi inaczej niemiał litosci.! Z kolegami uciekałem na Zachód. Zdrada jednego z nich udaremniła ucieczkę. Trafiony kulami pepeszki padlem ,nad leśnym strumykiem ! . Przytomność odzyskałem w szpitalu wojskowym. Nad łóżkiem oficerowie z informacji wojskowej, a przy drzwiach wartownika z pepeszą! Z bólu i strachu mąciło się w głowie , nie miałem siły odpowiadać na krzykliwe ich pytania "gdzie nadajnik,gdzie ulotki?"Do rozmowy zmuszano szpikulcem chirurgicznym ,dotykając utkwionej w ramieniu kuli .Ciebie nikt nie uratuje,do piachu pójdziesz zdrajco ojczyzny, grozili . Dopiero w szpitalu więziennym, na Młyńskiej w Poznaniu, doszedłem do siebie. I co ty narobiłaś dzieciaku ,troskliwie pytała się stara , z pomarszczoną twarzą lekarka,a mnie łzy leciały i słowa nie mogłem wykrztusić. Aresztowany mój dowódca warty, grypsem powiadomił , że chcą nas szpiegami po same uszy zrobić . Grozi to czapą! Wróg władzy ludowej , organizator zbrojnej ucieczki z posterunku jednostki wojskowej nie ma litości u nas,powiedział na pierwszym przesłuchaniu oficer i walnął kantem dłoni w szyję. Przytomność odzyskałem w celi. Byłam sam,a ręce miałem skute do tyłu. Przesłuchań było wiele,broniłem życia na zasadzie cel uświęca środki! Nie podpisałem protokółu o współpracy z wywiadem zachodnim . Wmawiano szpiegostwo za dolary i rozsiewanie wrogiej propagandy przeciw władzy ludowej Wstrząsami elektrycznymi zmuszano do mówienie prawdy ! W żargonie więziennym nazywano to krzesłem elektrycznym !
Dlaczego uciekałaś,pytał siostrzeniec? Żeby zostać bohaterem i przemawiać w Radiu "Wolna Europa", nawołując kolegów ,by poszli w twoje ślady? A może rozmowy z politrukami przed obrazami' "świętej' trójcy Stalin, Bierut , Rokossowski do tego skłoniły? Nie tylko to braciszku. .Kto rezygnował ze szkoły oficerskiej, kiblował w karnej jednostce dodatkowo trzy lata. Ulotki "Radio Wolna Europa" spadały na pola wojskowego pegeeru, gdzie pracowałem. Nawoływały do wolnego świata. Zbierałem je i dawałem czytać zaufanym kolegom .I pod ich wpływem narodziła się zbiorowa dezercja ! Mój bunt miał też związek z komendantem szkoły .Był sobowtórem enkawudzisty, który w 1940 roku szykował nam podroż na Sybir. Spostrzeżenie to wyraziłem w szkole, dlaczego Rosjanie są w naszych mundurach.,zapytalem? Dostałem 17 dni aresztu ścisłego oraz nadzór oficera wojskowej informacji, Łamał mnie przez dwa lata ,a ja pisałem raporty o zwolnienie. A enkawudzista we snach natarczywie gnębił, budziłem się z krzykiem, stawiając na nogi drużynę! Koledzy wyśmiewali się z tych snów! . Nocne zjawy lekarz uznał za symulację i kazał cicho siedzieć, bo inaczej karna kompania. Wojna w Korei trwała, był stan pogotowia bojowego Miałem to gdzieś, parłem do zwolnienia . I wreszcie w mundurze drelichowym szeregowca ,bez pasa, konwojowano do karnej jednostki w Krośnie nad Odrą.. Jest tylko garstka dokumentacji w Instytucie Pamięci Narodowej o tych perypetiach, a najwazniejsze zniknęło. .Prosiłem o pomoc w odnalezieniu.,lecz prokuratura i instytut nabrały wody w usta.. Ważniejsze sprawy mają na głowie, szukanie haków na przeciwników politycznych .
Czy warto droczyć się z losem? .Na ziemi wszyscy cierpią, wzór męki,udręki przypomina nam Chrystus nad Angarą,powiedział siostrzeniec. i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem. W moim uszkodzonym oku, pojawiła się łza,a kula w ramieniu boleśnie drgnęła. Wznieśliśmy toast za przeszłość,która zrujnowała młodość,za teraźniejszość,która nie pozwala godnie żyć na starość Ludzie wznoszą rożne toasty. Za kłamstwo i obłudę,za miłość bliźniego i wartości chrześcijańskie. Wznosiłem dwa lata temu toast z Bajkał stojąc na jego kamienistym brzegu i za pojednanie między narodami. W wagonie ,na trasie Irkuck-Warszawa patrząc na wielobarwne krajobrazy wielkiej Syberii,jakobym słyszał jak przepraszały za popełnione tam zbrodnie , wzywały do pojednania i prosiły,ludzie zmiencie wspomnienia o preszlosci.Zyjcie tu i teraz patrząc w przyszłosc.Zycie tak szyb uchodzi.,a bóg honor i ojczyzna zostaja ,rzekl siostrzenic dolewajac do kieliszkow wodki.A ja mu na to,ze te slowa u mnie juz niebrzmia dumnie.I za to wychylile kielich do dna.