JustPaste.it

Mroczne odbicie

Alicja miała swoje lustro, a jego druga strona była symetryczną częścią jej psychiki.

Alicja miała swoje lustro, a jego druga strona była symetryczną częścią jej psychiki.

 

Ten świat, to świat tego wszystkiego, czego się o sobie nie wie... to zbiór przeciwieństw... zbiór tego co uważamy za przeciwieństwo. Przechodząc na drugą stronę, odbywa się podróż w celu znalezienia ukrytych możliwości, odkrywa się to do czego jest się zdolnym, można odkryć również swoją mroczną naturę. Każdy może udać się w mroczne rejony siebie, bo w każdym z nas jest ta ciemna strona. Dlaczego...? Ponieważ nasza mroczność jest tak naprawdę lękiem ukrytym głęboko w nas.Boimy się zatem samych siebie, boimy się tego, że gdzieś na obszarach tej mrocznej części, chowa się bestia. Jeżeli nie możemy znieść żalu, goryczy czy smutku powinniśmy spróbować to pokochać... ,tak rozpoczyna się wędrówką do ciemnej strony własnego ego.Ile potrzeba tych bolesnych uczuć, jak bardzo musi boleć...? Trudno odpowiedzieć, wystarczy że to uczucie jest i doskwiera. Zagłębianie się w nim z czasem eliminuje cierpienie, wszystkie emocje i dręczące myśli z tym związane.Co zostanie...? Tak naprawdę wszystko co było do tej pory. Inną kwestią jest to, co z tych mrocznych rejonów zaczniemy wyciągać... ,na jakie obszary trafimy, co one pokażą, do jakich wniosków zaprowadzą i czy w efekcie będziemy szukać siły do przetrwania. Cierpienie często pcha w ten mroczny rejon, tam można go polubić, oswoić się z nim,w końcu przejść katharsis, narodzić się na nowo, powstać jak fenix z popiołów... ,tak jak mickiewiczowski Gustaw przemienia się w Konrada. Człowiek prawie umarły, zraniony wyłania się z przepaści odnajdując nowy cel.To jest jak powrót na jasną stronę życia mając jednocześnie ze sobą swój mroczny aspekt. Można powiedzieć że nastąpiło uzupełnienie przeciwieństw - to co nadaje równowagę, niczym yang yin w filozofii chińskiej. Jednak gdy w swojej mrocznej pustce nie oswoi się bólu,to ulgę może dać tylko bestia.Bestia która przejmuje kontrole.To drugie drzwi do wyjścia z tej samej płaszczyzny,tylko prowadzące na tzw. ciemna stronę mocy.Tam nie czuć nic prócz obojętności,bo obudzona bestia tłumi,przesłania cierpienie,a pozostawić może tylko gniew i okrucieństwo.Najczęściej pcha do takich czynów udręka wynikająca z silnych pragnień kogoś lub czegoś.One mogą zastąpić pustkę po krzywdzie,chyba że to one same od początku są jego źródłem. ...gdyż "żądze zabijają,prowadzą do szaleństwa,zmieniają serce i budzą w nas bestię...",która pozbawia hamulców moralnych i niczym Makbeta pcha od zbrodni do zbrodni.Gdyż wtedy bestia jest jak pierścień Saurona,co dając potężna i nieograniczona siłę,stanowił jednocześnie kajdany,które uzależniały i nie pozwalały się uwolnić od głodu posiadania władzy.Potrafił owładnąć każdą istotą i działać na nią niczym narkotyk.Ów narkotyk wytycza drogę,która jest jak błędne koło,gdyż człowiek staje się bardziej maszyną w rękach własnych pragnień i paradoksalnie może wydać sam na siebie wyrok.Ponieważ wcześniej czy później każdy proces ulega destrukcji jeżeli jest szaleńczy i niekontrolowany. Podróż na drugą stronę lustra to zawsze podróż wgłąb siebie. W lustrze widzimy przecież własne odbicie, przez przejście rozumiemy zagłębianie sie w naszym umyśle. Dzięki temu możemy sięgnąć po ukryty potencjał i to nie koniecznie taki który nas zgubi.W końcu podróż Alicji nie była wyprawą do mrocznych zakątków.Cała ta kraina czarów ,te wydarzenia w niej,były próbą integracji jej własnej psychiki. Zatem możemy wydobyć z naszego charakteru prawdziwą moc twórczą,taką która odmieni nasze życie na lepsze... ...ale o tym w następnym tekście :)