Mieszanina miodu i fekalii.
Pewna Pani zamieściła komentarz do artykułu zamieszczonego na Eiobie i spotkała się z ripostą autora mówiącą, że argumenty trzeba udowodnić, np. podając przykłady. Autor powiedział dosłownie: Trudno określić stopień wiarygodności takiej wypowiedzi, skoro nie ma choć paru konkretnych przykładów …. Chodzi tutaj o Biblię. Wydaje mi się, iż tego, że Biblia jest fałszowana udowadniać nie trzeba. Wystarczy przeczytać co na ten temat pisze Wikipedia pod adresem http://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia, aby mieć na ten temat wiarygodnie potwierdzone informacje. Przytoczę jej fragment:
Na przestrzeni dziejów kanon ksiąg wchodzących w skład Biblii zmieniał się w obrębie każdej z wielkich religii monoteistycznych. Dotyczy to w szczególności chrześcijaństwa, w którego łonie bardzo długo trwały dysputy na temat kanonu, zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu. Pierwsze zatwierdzenie kanonu chrześcijańskiego nastąpiło w 397 roku na Synodzie Kartagińskim, który ostatecznie odrzucił część ksiąg krążących jako listy i ewangelie, zwane obecnie apokryfami lub pseudoepigrafami. Kanon Biblii w wersji katolickiej został potwierdzony na soborze trydenckim w 1546 roku.
Wiadomo jest również, że Biblia, to zniekształcona historia żydowska i są w niej zawarte żydowskie barbarzyństwa. Aby nie zrażać czytelnika dokonywano różnych przeinaczeń (o czym delikatnie wspomniała autorka) i dołączono do tego zakaz jej czytania. Na stronie http://www.ciagnik.net/pl/Biblia.html czytamy:
Pierwszy oficjalny zakaz posiadania Biblii lub jej fragmentów przez ludzi nie będących duchownymi został wydany w 1229 roku przez Grzegorza IX na Synodzie w Narbonne - kanon XIV.
Biblia figuruje również w spisie ksiąg zakazanych wydanym przez papieża Leona XIII w roku 1897, a znalazłem również informację, że podobno w przekładach narodowych do dzisiaj jest na indeksie ksiąg zakazanych. Swego czasu ksiądz, który przyniósł mi Biblię Warszawską, wręczając mi ją powiedział: Po co będziesz czytał Biblię? Jak będziesz ją czytał, to będziesz miał wątpliwości. Niestety – mimo racji tego księdza (Biblia wyzwala bardzo wiele negatywnych emocji), zacząłem ją czytać już kilkanaście lat wcześniej. Ponieważ w moim rejonie nie była dostępna tego rodzaju Biblia więc poprosiłem o nią tego księdza. Oczywiście nie była to Biblia katolicka, ani ksiądz katolicki. Trzeba zapomnieć o tego rodzaju pomocy z katolickiej strony.
Z różnych źródeł wiadomo jest, że nie tylko na Soborze Kartagińskim dokonano „kastracji” Ewangelii i Starego Testamentu, ale na przestrzeni wieków swojego istnienia Biblia przechodziła różne transformacje polegające na przystosowaniu jej przede wszystkim do potrzeb Watykanu lub osób zlecających jej tłumaczenie. Jeśli chodzi o Watykan, to wydaje się, że wykazanie się powodem zorganizowanej działalności z uwzględnieniem jego władzy naczelnej, jak i usprawiedliwienia się z nauczania, czyli rozpowszechniania nieprawdy, jest jego priorytetowym zjawiskiem fałszerstw.
W pierwszym przypadku słowa Jezusa: I dam ci klucze Królestwa Niebios; 1*, które Jezus wypowiedział do Piotra, nie oznaczają utworzenia przez niego zwierzchności biskupa Rzymu nad innymi biskupami, zwanego później papieżem. Mimo, iż w większości publikacji spotyka się zapis, że pierwszym papieżem był św. Piotr, to z innych nielicznych publikacji jak i z komentarzy przewodników rzymskich wynika, że św. Piotr nigdy nie był w Rzymie, a pierwszym papieżem ok. roku 67-76 był Linus.
W drugim przypadku mamy do czynienia z późniejszym dopiskiem, który miał usprawiedliwiać szerzoną mieczem religię chrześcijańską. Są to rzekome słowa Jezusa: Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je …2* W podobnym tonie mówi nam Ewangelia w/g św. Marka 3* i św. Łukasza 4* Takie rzekome stwierdzenie Jezusa jest niezgodne z jego wcześniejszą postawą, która wzorem tamtejszych Żydów nakazywała mu traktować pogan jak psy. Większość świeckich uczonych wypowiada się jednoznacznie, że jest to późniejszy dopisek i analizując Ewangelie trudno się nie zgodzić z takim stwierdzeniem. Tego dopisu do Ewangelii nie można jednak udowodnić inaczej, jak tylko na podstawie analizy Ewangelii, czego dokonują uczeni, ponieważ nie dysponujemy Pism Świętym, w którym nie byłoby takich słów, a archiwum watykańskie przeważnie z takich właśnie powodów ciągle jest niedostępne, nawet dla wysoko wykształconych księży. Są również inne fałszerstwa Watykanu, jak choćby dokument mówiący o dotacji Konstantyna – nie tylko sama Biblia. W Biblii są różne przeinaczenia, fałszerstwa, które w różnych jej wydaniach są różne i są różne w różnych jej tłumaczeniach. Rozmawiałem kiedyś z pewnym Żydem, którego praca polegała na jeżdżeniu po świecie i mówił mi, że zawsze kiedy jest w jakimś państwie, to sięga po tamtejszą Biblię. Okazuje się, że w każdym państwie jest ona inna. Pomijając fakt innojęzycznych Biblii, których nie znam, skoncentrujmy się tylko na jednym, a zasadniczym kłamstwie Biblii polskojęzycznych. Posłużę się tutaj Biblią ks. J. Wujka, Biblią Gdańską, Biblią Warszawską i piątym wydaniem Biblii Tysiąclecia. Chodzi mi o fragment Ewangelii w/g św. Mateusza zatytułowany w Biblii Warszawskiej Sprawa małżeństwa i rozwodu. Pokrótce zajmiemy się jego pierwszą częścią. Czytamy w nim: A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co tedy Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozłącza. Mówią mu (uczniowie – dopisek autora): Czemuż jednak Mojżesz nakazał dać list rozwodowy i odprawić. Rzecze im: Mojżesz pozwolił wam odprawić swoje żony ze względu na zatwardziałość serc waszych, ale od początku tak nie było. 5*
Każda ze wspomnianych Biblii wyraża się w ten sposób. Ale jest to wyraźna sprzeczność między Nowym a Starym Testamentem i jasno z tego wynika, że Mojżesz, choć przekazywał „swojemu ludowi” zarządzenia Pana, to jednak w/g Jezusa nie miał racji. W tej sytuacji takie zarządzenie Ojca uznajemy za błędne, a „zarządzenie” Syna, który w Ewangelii w/g św. Jana mówi, że … Ojciec większy jest niż Ja. 6* (chociaż nie ma racji), okazują się być ważniejsze i prawidłowe, mimo iż Syn w Ewangelii w/g św. Jana mówi:
Bo Ja nie z siebie samego mówiłem, ale Ojciec, który mnie posłał, On mi rozkazał, co mam powiedzieć i co mam mówić. I wiem, że przykazanie jego jest żywotem wiecznym. Przeto, co Ja wam mówię, mówię tak, jak mi powiedział Ojciec.7* Widocznie Mojżeszowi się coś w głowie poprzestawiało, albo ktoś tu kłamie – ciekawe kto to taki?
W dalszej części tej Ewangelii w/g Biblii Warszawskiej czytamy:
Albowiem są trzebieńcy, którzy się takimi z żywota matki urodzili, są też trzebieńcy, którzy zostali wytrzebieni przez ludzi, są również trzebieńcy, którzy się wytrzebili sami dla Królestwa Niebios. Kto może pojąć, niech pojmie.8*
Albowiem są rzezańcy, którzy się tak z żywota matki narodzili; są też rzezańcy, którzy od ludzi są urzezani; są też rzezańcy, którzy się sami urzezali dla królestwa niebieskiego. Kto może pojąć, niechaj pojmuje! 9** (Biblia Gdańska).
W taki sam sposób wypowiada się Biblia ks. J. Wujka i też używa słowa rzezańcy.
Mamy tu do czynienia z dwoma różnymi przypadkami:
1) W niebie lubią trzebieńców. Ostatni kastrat śpiewający w Kaplicy Sykstyńskiej to zmarły w 1922 roku Alessandro Moreschi, znany jako Rzymski Anioł. Poza tymi, którzy urodzili się z wnętrostwem i tymi co byli wykastrowani przez innych byli również tacy, którzy zrobili to sami. Jezus powiedział wyraźnie, że robili to dla Królestwa Niebios. Zatem wiedział, że takich tam nie tylko potrzebują, ale chyba bardzo lubią. Sam jednak tego nie uczynił. Widocznie uznawał, że jako Bóg nie musi tego robić, bo i tak ma zapewnione najlepsze miejsce w niebie – to po prawicy Ojca, a jądra i penis są mu potrzebne do spółkowania z Marią Magdaleną, z którą to płodził dzieci. Laurence Gardner w książce Tajemnice Marii Magdaleny pisze, że miał ich troje. Pierwszym dzieckiem urodzonym we wrześniu w 33 roku, to podobno dziewczynka o imieniu Tamar, potem dwaj chłopcy. Pierwszy urodzony w roku 37, to chłopiec imieniem Jezus, a imienia chłopca z roku 43 autor nie podaje. Z Ewangelii wiemy również, że żaden z ewangelistów nie poddał się kastracji. Widzimy więc wyraźnie, że posiadanie narządów rozrodczych było dla nich ważniejsze niż ziemskie zasługi w Królestwie Niebios, obiecywanym im przez ich przywódcę, tzn. Jezusa. Widocznie w tym miejscu woleli usłuchać Ojca Jezusa – Pana i zgodnie z wypowiedzianymi przez Niego słowami w Starym Testamencie, w których im błogosławił … i rzekł do nich: Rozradzajcie się i rozmnażajcie…,10* woleli zachować to czym ich obdarzył i rozmnażać się, zażywając przy tym „boskich przyjemności”. Widać więc, że nie wszystkie nauki Jezusa zostały przyjęte nie tylko przez uczniów, ale również przez watykańskich zawodowców. Gdyby nie ta „wdzięczna” rozrywka Ojca zwanego Panem, Ziemia byłaby planetą wymarłą. Proponuję kastrować księży choćby z tego względu, że z innych niż kościelne źródła wiem, że wstrzemięźliwość pomaga w uduchowieniu, wewnętrznym skupieniu się, a więc pozbawienie się jąder walnie się do tego przyczynia, a jest to potrzebne księżom. Poza tym zapobiegłoby to pederastii i seksualnemu molestowaniu nieletnich.
2) Ten fragment Ewangelii w/g św. Mateusza w Biblii Warszawskiej, o którym mówiłem że jest on taki sam jak w Biblii ks. J. Wujka i w Biblii Gdańskiej, jest on zupełnie inny w Biblii Tysiąclecia. Tu brzmi następująco: Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są także bezżenni, którzy ze względu na królestwo niebieskie sami zostali bezżenni. Kto może pojąć niech pojmie.11*** Nie jest trudno pojąć to fałszerstwo, a że jest fałszerstwem wiadomo na podstawie porównań z innymi Bibliami.
Otóż niezdolność do małżeństwa nie musi się wiązać z wnętrostwem czy kastracją. Pozostanie w stanie bezżennym ma różne przyczyny. W Bibliach wcześniej wymienionych wyraźnie mówi się o kastracji, natomiast Biblia Tysiąclecia pod którą podpisał się Jan Paweł II wyraźnie przeinacza treść. Okłamuje czytelnika. Na trzeciej stronie tego pisma czytamy, że powstało ono w przekładzie z języków oryginalnych. Podobnie pisze Biblia Warszawska. NOWY PRZEKŁAD z języków hebrajskiego i greckiego … Biblia ks. J. Wujka nie zawiera takiej klauzuli, natomiast na stronie piątej jest wzmianka o tym, że jest to Biblia poprawiona, tzn. sfałszowana na potrzeby Watykanu. Co zostało tam sfałszowane jest inną sprawą i wspomnę o tym przy innej okazji. Dziwny jest fakt, że pod wydaniem trzecim Biblii Ks. J Wujka z 1962 r. podpisany jest ówczesny biskup krakowski Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II, pisząc: POZWALAMY DRUKOWAĆ Z KURII METROPOLITALNEJ. Biblia ks. J. Wujka została sfałszowana już przed jej pierwszym wydaniem, a po śmierci tłumacza, który nie zgodził się poprawić żądanych przez oficjalne czynniki kościelne pewnych fragmentów twierdząc, że tak jest w Wulgacie z której korzystał. Najprawdopodobniej była to jakaś wersja Biblii Hieronima. Jak taki człowiek jak Jan Paweł II mógł podpisać się pod Biblią ks. J. Wujka i Biblią Tysiąclecia, skoro w wielu szczegółach są to dwie różne Biblie. Ten sam człowiek w 1999 r. w swoich dwóch wypowiedziach dla L'Osservatore Romano zniósł niebo fizyczne i fizyczne męki piekielne.
Religię chrześcijańską – szczególnie katolicyzm rozumiem jako „bąbelkowanie na dużej głębokości” lub wymieszanie kału z miodem.
Poza tym uważam, że zarówno Ojciec jak i Syn byli mięsożerni.
1* (Mat. 16, 19)
2* (Mat. 28, 19)
3* (Mar. 16, 15)
4* (Łuk. 24, 47)
5* (Mat. 19, 6-8)
6* (Jan 14, 28)
7* (Jan 12, 49-50)
8* (Mat. 19, 12)
9** (Mat. 19, 12)
10* (I Moj. 1, 28)
11*** (Mat. 19, 12)