, O sprawiedliwość,miłość bliźniego,a może o inne mity oddajemy życie od dziada pradziada?
.Po wojnie polsku-bolszewickiej na Kresach nie było pracy. .Ojciec mimo,ze był legionistą , pracował u bogatego Łotysza, a mama w zapadłej wsi , dzieliła zapałkę na cztery części , brakowało pieniędzy na naftę. Głodny siedziałem na glinianym piecu. Mamy brat i wiele innych biedaków z tego powodu wyjechało do Brazylii. Władza zajmowała się tylko polonizacją ludności , osadnictwem rodzin oficerów i tępieniem nacjonalistów . Widmo głodu ,choroby krążyły po wioskach Policjant granatowy ,decydował kto jest prawy i lojalny. Autorytetem moralnym i wyrocznią był ksiądz, wójt i dziedzic. Z tego powodu w 1939 roku biedota wiejska witała radośnie bolszewików. Rozkułaczali bogatych,a ziemię oddawali ubogim. W krotce jednak komisarze zagnali ich do kołchozów,a cerkwie i kościoły zamienili w magazyny i domy kultury. Stalina kazano wielbić jak Chrystusa! Rozpoczęła się czystka terenow z elementow reakcvyjnych. Dziedziców zabierano w pierwszej kolejności w nocy,a innych wrogow wladzy radzieckiej wywozono w dzień. Spaliśmy z duszą na ramieniu,a kiedy enkawudziści zabrali szablę ze ściany nie znaliśmy dnia ,ani godziny .Stuknie wiatru w szyby,ujadanie psa na podwórku ogarniały dom trwogą. Dwa worki chleba razowego w daleką drogę suszyło się na piecu. Ocalenie zawdzięczamy Niemcom . W 1941 roku bolszewicy uciekali przed nimi w popłochu Wermacht witaliśmy kwiatami. Niestety radość jak zwykle krotko trwa W 1944 roku znów wjechały czołgi bolszewików. Enkawudziści tropili ojca,a on zdołał umknąć do Polski W walce z bolszewikami poległo dwóch wujków, jeden leży nad Angarą w okolicach Irkucka w zbiorowej mogile,a drugi zginąl od ich kuli w pierszych dniach wolności na ziemiach Polski i nie wiadomo,gdzie leżą jego prochy Po śmierci Stalina nad Angarą postawiono cedrowy krzyż. W ubiegłym roku połozyłem pod nim kwiaty, powiedziałem "cześć twej pamięci. Nie było śladów,ze ktoś był prze de mną O tułaczce ludzi z Kresów młodzi wiedzą co kot napłakał. A gorzka prawda o niej znana jest nielicznym Politycy kupczą naszym patriotyzm ,a groby poległych profanują w walce o władzę. Nieliczni świadkowie tamtych wydarzeń wkrótce odejdą w krainę wiecznego milczenia. Instytut Pamięci Narodowej pokazuje wynaturzenia komunistów, a nabiera wody w usta wobec sanacyjnego reżymu do ludności wyznania prawosławnego. Nie pokazuje drakońskich sposobów polonizacji Białorusinów, utrwalania znanego hasła"kto nie katolik,ten nie Polak.
Trudno było być Polakiem z wyznaniem prawosławnym,a jeszcze trudniej za Polskę cierpieć w reżymie stalinowskim ..Doświadczyłem to na własnej skórze. Pamiętam drogę ciernistą do Polski .Znam tułaczkę ojca i swoich krewnyc,Z Syberi na Zachód,a potem do kraju ..Kresowiacy za Boga,Ojczyznę i Honor przelali wiele krwi A zapłatę mają co kot napłakał . Nieliczni kombatanci z tamtych stron , w kolejce do rodzinnego lekarza ,przed zamkniętymi drzwiami , od szóstej rano stoją. .Miesiącami czekają na miejsce w szpitalu i skierowanie do sanatorium.Czy o taką Ojczyznę przelewali krew?