JustPaste.it

12 piętro - sierpniowy dzień

Leżymy obok siebie w ciszy porozumienia dotykam źdźbłem trawy Twojej skory patrzysz na mnie szeroko otwartymi oczyma za ciemnych szkieł okularów przeciwsłonecznych.

Leżymy obok siebie w ciszy porozumienia dotykam źdźbłem trawy Twojej skory patrzysz na mnie szeroko otwartymi oczyma za ciemnych szkieł okularów przeciwsłonecznych.

 

Leżymy obok siebie w ciszy porozumienia dotykam źdźbłem trawy Twojej skory patrzysz na mnie szeroko otwartymi oczyma za ciemnych szkieł okularów przeciwsłonecznych. Jesteś wyobrażeniem moich marzeń, wiem, że nie potrzebuje mówić,że nie potrzebuje nic robić, aby być rozumianym,cieszę się tylko tym, że jesteś,czekam aż coś powiesz wiedząc, co to będzie i uśmiecham się, bo ty wiesz, że ja wiem ...

 

Jest ciepło, pięknie,dookoła nas panuje cisza jakbyśmy leżeli  zatopieni w czasie na tą jedną chwilę przestaliśmy się starzec a czas przestał istnieć wszystko stało się nami to my kreowaliśmy czas, przestrzeń, malowaliśmy otoczenie naszymi zmysłami,malowaliśmy dotykiem tak nikłym ze prawie go nie było... Wszystko to w jednej chwili przerodziło się w wielkie rozbuchane i gorące uczcie, które płonęło jak wielkie słońce na błękitnym czystym niebie przyszłości .

Wszystko to, co było obok nas było w nas,my byliśmy w sobie jako jedna osoba jeden oddech jedno spojrzenie i jedno zrozumienie.

Idę obok Ciebie, płynę niczym wiatr oddycham twoimi oddechami, język płacze się na słowach tak prostych i płynnych, nic już nie jest normalne i zwykle. Wszystko zatapia się w bezgranicznym zaufaniu, zrozumieniu, nadziei, zatraca się w rodzącym się uczuciu tak doniosłym i prostym, jakiego doświadczają małe dzieci.Istotne jest tylko jej szczęście, istotna jest wiara w nas i w nasza przyszłość .

Stajemy się jednym - stopionym uczuciem, oddechem, falami przypływu wśród zachodów i wschodów tysiąca ogromnych gwiazd. Jesteśmy wydarzeniem, na jakie patrzy cały wszechświat, jesteśmy ferją barw, uniesień, wybuchów i pędzących fal. Wydarzeniem na miarę wszechświata, mikro wszechświata zatopionego w jednym twoim uśmiechu, w jednej łzie, w jednym spojrzeniu i pierwszym pocałunku.

Siedzimy na 12 piętrze, który wydaje się być cichym klifem, w dole śpiewają fale usypianego hałasem miasta, nie ma nic oprócz naszej miłości,nie ma nic oprócz nas i naszego szczęścia. Każde słowo jest nadzieja i przyszłością, obietnica i spełnieniem, każde zdanie to słodkie avokado, spijam jego nektar z Twoich ust fale są coraz cichsze miasto usypia a my nadal żyjemy tysiącami emocji na samotnym klifie 12 piętra...

Dostrajam się do twoich emocji,uczuć,czuje bunt serca i duszy, niepewność,łzy stają się moimi łzami, dotyk pożądania miesza się z niepewnością jutrzejszego dnia. Byłem tęsknotą,chęć dotyku obarczona wyrzutami sumienia. Miłość, uczucie jak wielki wir porywa nas do góry a tornado emocji miota, osadza i wynosi do góry roztrzaskuje o ziemie, aby po chwili cisza zastała nas znów objętych patrzących w dół klifu...Wiem, że jesteś czuje Twój oddech, zapach, dotyk, cały wszechświat zamyka się w słowie my, jedność idealne tao…


Dotykamy swoich marzeń i pragnień każde z nich podrywa się niczym motyl, który ucieka dotknięty strachem,oby wrócił, oby każdy motyl uczucia, nadziei i marzeń pozostał już na zawsze z nami...

Miotamy się w swoich głowach pomiędzy myślami, emocjami, słowami,dociekaniem prawdy i marzeniami. Jesteśmy jednym, ale każde z nas ma swoją drogę, aby dojść do tego samego punktu. Jak pokonać lęki, jak dogonić marzenia skoro rodzi się obawa wśród harmonii ?

Dotykam ustami Twoich stóp patrząc w Twoje dziewczęce duże oczy przepełnione wzruszeniem chwili. Kocham Cię, wypowiedziane z taka pewnością, z jaka mówi się o istnieniu mocy, jakiej nigdy nie doświadczyliśmy...

Cisza wieczornej chwili, radość, która koi nerwy i karmi pozytywnymi emocjami dusze. Podróż do domu skąpana ogromnymi płatkami śniegu, które wirują jak mali czarownicy na wietrze. Słychać opadanie każdego płatka śniegu jest ciepło, serce rozpala nadzieje, bajkowy krajobraz i głos wiadomości SMS: kocham, kocham, kocham.

 

Otwieram nerwowymi dłońmi list, dookoła mnie nie ma zimowego wieczoru, autobusu, ludzi jest tylko list od Ciebie i zapach koperty.Patrzę na Twoje zdjęcie a świat zamienia się w łąkę i ciepły sierpniowych dzień znów dotykam cię zielonym źdźbłem trawy… Czytając Twoje słowa mam wrażenie, że mówią tylko o tym, że mnie kochasz, ufam każdemu Twojemu słowu, wierze, pragnę...

 

Dziękuje każdemu momentowi naszego życia, dziękuje Bogu ze postawi mnie na Twojej drodze... Czytam ten list po raz tysięczny, magia słów, magia miłości, ona trwa chodź Ciebie dawno przy mnie nie ma. Jesteś z kimś, kto nawet w ułamku nie kocha Cię tak mocno jak ja....Kochałem i Kocham Ciebie...To tylko słowa, ale serce czuje to samo od 10 samotnych lat…

Codziennie dotykam liter napisanych Twoją dłonią, czując Twoją obecność w każdej chwili mojego istnienia... Codziennie słucham tego, co było esencją wszystkiego dookoła nas (Ella Fitzgerald)  i Twoich wyznań nagranych drżącym głosem …

Co dzień zatapiam się w krainie marzeń i wspomnień, żyjesz w nich i pozwalasz mi dalej żyć i mieć nadzieje na lepsze jutro ... Jeśli odebrałaś mi siebie w świecie realnym pozostają wspomnienia i sny... 12 pietra, rozgrzanej słońcem łąki, uśmiechu i miłości trwającej w innym wymiarze wspomnień…

 

Wojciech dydymus Dydymski

 

cdn