JustPaste.it

Triumfalny pochód pewnego wynalazku

Pieniądz - przedmiot pożądany i przeklinany, wynalazek, którego funkcjonowanie oceniane jest ambiwalentnie – budzi zainteresowanie każdego człowieka.

Pieniądz - przedmiot pożądany i przeklinany, wynalazek, którego funkcjonowanie oceniane jest ambiwalentnie – budzi zainteresowanie każdego człowieka.

 

615817db0c41b2e8ac563b8f2ef572b0.jpg

Sprzeczności, związanych z funkcjonowaniem pieniędzy w ludzkiej społeczności jest wiele. Metaforycznie oddał je Jan Jakub Rousseau w myśli: „Pieniądze, które mamy, są narzędziem wolności. Pieniądze, za którymi się uganiamy - narzędziem niewoli”. Trudno jest wyobrazić sobie już dziś rzeczywistość, która by nie opierała się na systemie monetarnym. Czy byłby to alternatywny świat, odbiegający od materializmu współczesnej formy kultury, czy też równie mu podporządkowany, ale zbudowany na innym sposobie funkcjonowania? Choć bez wątpienia wszelkie pomysły tego rodzaju uznać wypada za utopijne, czasem rodzą się refleksje tego rodzaju. Skłania do nich mimo woli wejrzenie w historię pieniądza.

 

Gdyby pieniądz nie został wynaleziony przez starożytnych Greków, pojawiłby się w innym miejscu. Historyk francuski René Sédillot, autor książki „Moralna i niemoralna historia pieniądza” (wydawnictwo W.A.B.) przekonuje, że właśnie wynalazek pieniądza miał charakter przełomowy, umożliwił ludzkości przejście od prehistorii do historii. Opowieść w sposób bezsprzeczny ilustruje założenie autorskie, że to zjawisko na miarę odkrycia ognia - zapoczątkowało rozwój cywilizacji.

 

Nomen omen... Zauważyć można pewną ironię losu u samego źródła powstania pieniądza. Lingwistyczne analizy Sédillota ujawniają związek nazwy pierwotnej „moneta” z przestrogą (monere – z łac. ostrzegać). Zastanawiający jest ten źródłosłów, podobnie jak związek z rzymską boginią Junoną, która otrzymała przydomek: Moneta. Autor nie rozwija refleksji, wypływających z tych odniesień, ale czytelnik może wykorzystać te sugestie do wysnucia spostrzeżeń na temat funkcjonowania pieniędzy. Nie ulega wątpliwości, że podobnie jak w świecie starożytnym szczególnym kultem cieszyła się Junona, tak bożyszczem stały się w nim środki płatnicze. Jednak przed takim stosunkiem do nich w nadanej im nazwie tkwi ostrzeżenie.

 87b5db6c017e25dc2d7ae9e90f17aea5.jpg

Wiadomo, że nie wszystko można czy da się przeliczyć na pieniądze, ale istnieje powszechne zjawisko, które zdaje się temu przeczyć – tak dawniej, jak i współcześnie – mimo ponawianych przestróg literackich. Sédillot odwołuje się do znanego powszechnie portretu skąpca, danego przez Moliera. Postrzeganie rzeczywistości przez pryzmat materialnej wartości staje się – jakby na przekór licznym przestrogom – obowiązującym zachowaniem: „ten stół wart jest tyle to a tyle franków – podaje autor znamiona tych postaw - kupiłem tę maszynę za tyle to a tyle dolarów, sprzedałem akcje w Zurychu [...], sprowadziłem z Frankfurtu samochód za tyle to a tyle marek”. Kalkulacje, przeliczenia stają się nieodłącznym składnikiem codziennego życia, zorientowanego na zarabianie, oszczędzanie, wydawanie. Do tego stanu ludzkość dochodziła stopniowo, ale – trzeba to przyznać – dość błyskawicznie.

 

Największe zainteresowanie budzą początki pieniędzy, zanim pojawiły się metalowe krążki. Wprawdzie człowiek, obracający na co dzień pieniędzmi, na ogół nie pyta o to, jak doszło do tego, że znalazły się one w centrum jego uwagi. By się bogacić, by sprawnie się nimi posługiwać, nie jest potrzebna wiedza, dotycząca początkowych form płatniczych, a jedynie znajomość praw ekonomii. A jednak, by ta specyficzna właściwość człowieka, jaką jest posługiwanie się pieniędzmi, nie doprowadziła do jego zatracenia, wiedza taka się przydaje. Pogłębiona świadomość pozwala na uzyskanie dystansu i zdroworozsądkowy stosunek do materialnej otoczki rzeczywistości. Ponadto, wybrane momenty historyczne ukazują, jak w soczewce, nieubłagane prawa ekonomii, z którymi liczą się systemy społeczne. Z anegdot i ciekawostek wyłania się też charakterystyczna od wieków natura człowieka.

 

Przedstawienie pochodu monet czy ich odpowiedników przez dzieje to pouczający wgląd w historię cywilizacji. Chronologiczny układ rozważań, jaki proponuje René Sédillot w swym rzetelnym opracowaniu, ułatwia dostrzeżenie mechanizmów, warunkujących zdarzenia historyczne i przemiany społeczeństw. Interesująco rysuje się zwłaszcza tendencja zasadnicza – niebywała kariera pieniądza, a więc umacnianie jego pozycji, jego upowszechnienie poprzez zastosowanie rozmaitych ułatwień w rozliczeniach we współczesnym świecie.

 dbd06b04eac61c410ca1f5c4cb164e03.jpg

Końcowe refleksje autora napisanej ze swadą historii pieniądza dalekie są jednak od optymistycznych stwierdzeń. Wątpi on w wartość cudu techniki, jaka zaowocowała błyskawicznym upowszechnieniem systemu monetarnego – od zwierzęcego poprzez muszle, metalowe monety, banknoty, kruszce po czeki, karty magnetyczne czy elektroniczne zapisy. Chociaż jest to droga bardzo ciekawa, niepozbawiona tajemnic wobec przyszłych form transakcji, to wskazuje na rozwój jedynie w jednej sferze – materialnej właśnie. Kariera pieniądza dowodzi jego dominacji w sferach ludzkiego życia. Francuski historyk zauważa: „nie zaszły większe zmiany w relacji człowiek-pieniądz”. Postęp techniczny nie szedł w parze z gwałtownym rozwojem mentalności, tak więc w stosunku człowieka do pieniędzy pokutuje przede wszystkim pierwotna chęć posiadania, często powiązana – jak w czasach plemienia łupieżców - z rabunkiem, kradzieżą. Tymczasem, jak podkreślał choćby Albert Einstein: „Najcenniejsze rzeczy w życiu nie nabywa się za pieniądze”.

 

 

Tekst: Adrianna Adamek-Świechowska

 ae39e72be22a68bc0ed629a4551b3c44.jpg

 

Na okładce fragment obrazu Thomasa Couture, L`amour de l`or [Miłość do złota] z 1844 r.

 

------------

René Sédillot, Moralna i niemoralna historia pieniądza, przeł. Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak, wy. II, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2010, s. 408.